Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Kupiłem e-booka. Do zakupu zachęcił mnie wykład Macieja Trojana na YouTube. I w sumie nie żałuję. Chociaż książka mogłaby być dłuższa.
Książka w dosyć przystępnej formie przybliża stan badań nad umysłem zwierzęcym. Jest obiektywna. Co jest niewątpliwą zaletą. Autor pisze co przemawia za daną tezą, a co jej przeczy. Jest ostrożny w wyciąganiu wniosków.
Moim zdaniem wadą pozycji jest jej szczupłość. Autor zbyt mało napisał o uczeniu małp języka. O liczeniu zwierząt. Jak mówiłem zachętą do nabycia pozycji był internetowy wykład. Długo się wahałem, czy autor nie zawarł książki w wykładzie. Nie.Wykład zawiera treści, których nie am w książce.(ale oczywiście część-spora-się nakłada) Książka am charakter raczej naukowy, jest napisana suchym, rzeczowym językiem. Wykład jest bardziej popularno-naukowy. I jest ważnym uzupełnieniem książki. Polecam, choć upośledzam, ze język jest suchy, nie taki jak an wykładzie. I książka mogłaby mieć ze 100 stron więcej.

Kupiłem e-booka. Do zakupu zachęcił mnie wykład Macieja Trojana na YouTube. I w sumie nie żałuję. Chociaż książka mogłaby być dłuższa.
Książka w dosyć przystępnej formie przybliża stan badań nad umysłem zwierzęcym. Jest obiektywna. Co jest niewątpliwą zaletą. Autor pisze co przemawia za daną tezą, a co jej przeczy. Jest ostrożny w wyciąganiu wniosków.
Moim zdaniem wadą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co tu się rozpisywać. Przejmujący dokument z okropnych czasów. Dobrze napisany.

Co tu się rozpisywać. Przejmujący dokument z okropnych czasów. Dobrze napisany.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem zawiedziony.
O ile pierwsze kilkadziesiąt stron jest interesujące. To dalej tekst jest coraz mniej czytelny. We wstępie piszą, że tekst źle się przechował, ale nie mówią jak bardzo źle. Utknąłem mnie więcej w okolicy 190 strony. Mniej więcej w połowie reportażu "Tamte straszne dni". Tego momentami się nie da czytać. Tekst jest mocno poszatkowany. Co autor zaczyna pisać o czymś ciekawym, co się wydarzyło na mieście, to nie ma końca tej historii. Bo tekst nieczytelny. I tego jest bardzo dużo.
Np gdy przyjeżdżają Żydzi z Niemiec tekst jest mocno poszatkowany.
Tekst "tamte straszne dni" jest zachowany dość dobrze, ale też nie wolny od ogromnych luk.I to w najciekawszych momentach. W partiach, które opisują co ciekawsze epizody, a nie prozatorskimi.
Oczywiście można się spodziewać, że rękopis nie dotrwa w dobrym stanie aż zostanie odczytany. Ale ten jest w bardzo złym stanie. Z kontekstu nie da się nic wywnioskować. To tak jakby drukowano zdanie, słowo które się zachowało z całej strony. Kto coś z tego zrozumie?
Na szczęście e-book nie był zbyt drogi. Nie polecam.

Jestem zawiedziony.
O ile pierwsze kilkadziesiąt stron jest interesujące. To dalej tekst jest coraz mniej czytelny. We wstępie piszą, że tekst źle się przechował, ale nie mówią jak bardzo źle. Utknąłem mnie więcej w okolicy 190 strony. Mniej więcej w połowie reportażu "Tamte straszne dni". Tego momentami się nie da czytać. Tekst jest mocno poszatkowany. Co autor zaczyna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie intrygujący tytuł i pozytywne opinie o autorze. Jednak pozycja jest rozczarowaniem. Mam wrażenie, ze autor gmatwa i tak już niełatwe(jednak nie niemożliwe, wymagają dobrego wytłumaczenia i chwili namysłu. Wiem że sięgam po lekturę wymagającą wiedzy i skupienia) do zrozumienia problemy. Właściwy wykład przerywa co chwilę anegdotami lub historią matematyki. Co samo w sobie nie jest złe. Ale denerwuje, gdy paradoks Halla jest nagle w połowie urwany i jego wyjaśnienie pojawia się, gdy już zdążyłem o nim zapomnieć. Bardzo liczyłem na rozdział o prawie wielkich liczb. Jednak on mnie rozczarował. Autorowi nie podoba się przykład urny z czarnymi i białymi kulami, tylko koniecznie musi sięgać po przykłady wyborcze. Rzekomo bardziej czytelne.
Książka może nie jest bardzo zła.Jednak jest tak skonstruowane, że skakanie autora po historii matematyki(samo w sobie to nie jest złe, opowiadanie anegdotek i pikantnych szczegółów z życia matematyków, mnie akurat zaciemnia istotę książki. I denerwuje i raczej zniechęca niż zachęca do dalszej lektury.

Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie intrygujący tytuł i pozytywne opinie o autorze. Jednak pozycja jest rozczarowaniem. Mam wrażenie, ze autor gmatwa i tak już niełatwe(jednak nie niemożliwe, wymagają dobrego wytłumaczenia i chwili namysłu. Wiem że sięgam po lekturę wymagającą wiedzy i skupienia) do zrozumienia problemy. Właściwy wykład przerywa co chwilę anegdotami lub...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ponieważ to powieść nie wiadomo, gdzie kończy się fikcja a zaczyna prawda.
Autor słabo zna realia okupowanej Polski.
Momentami razi sztuczność języka. Nadmierny patos. Wkurzający w scenie na statku, gdy nasza dzielna Gertruda, zostawia dziecię, chwyta kij i idzie walczyć z komandosami. Żal. Podobne odczucia miałem czytając o jej przygodach z bronią. Prawda, czy zmyślenie?
Moim zdaniem pan Oren mało interesuje się okresem. Podobnie jak i Stołowicki. O ile tego ostatniego można zrozumieć, że z powodu wieku mało pamiętał i wolał zapomnieć o przykrościach tego okresu. I ze swoją nianią chyba wiele o tym nie mówił, bo mało przekazał Orenowi. A sam autor powinien się bardziej przyłożyć. Jego opis realiów okupowanej Polski jest powierzchowny, podręcznikowy w istocie pozbawiony emocji. Bardziej naturalny, żywy prawdziwy wydaje mi się kryminalny wątek pana Emila, niż spotkanie z Karlem Rinke. Takie to deus ex machina.Podobnie jak mało wiarygodne podróże do getta, przemyt broni(jej zdobycie), najście gestapo, przesłuchanie.
Są dużo lepiej napisane książki.

Ponieważ to powieść nie wiadomo, gdzie kończy się fikcja a zaczyna prawda.
Autor słabo zna realia okupowanej Polski.
Momentami razi sztuczność języka. Nadmierny patos. Wkurzający w scenie na statku, gdy nasza dzielna Gertruda, zostawia dziecię, chwyta kij i idzie walczyć z komandosami. Żal. Podobne odczucia miałem czytając o jej przygodach z bronią. Prawda, czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to