Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Zima mej duszy” jest debiutancką powieścią Marcina Pągowskiego, a jak to powszechnie wiadomo z debiutami różnie bywa, wiążą się one z pewnym ryzykiem dla czytelnika, który nijak nie może przewidzieć co może na niego czekać po otwarciu książki.
W połowie pierwszego rozdziału muszę przyznać, że byłam książką zachwycona. Akcja powoli się zawiązywała, poznawaliśmy kolejne damy zainteresowane z różnych względów głównym bohaterem, tajemniczym i walecznym Hedaardem. Pierwsze wersy przypominały mi nieco początek Wiedźmina (jest to daleko uogólnione porównanie oczywiście), jest wędrowiec, przybywa do miasta, znajduje schronienie w gospodzie. W tym wypadku wybór gospody nie był ani trochę przypadkowy, ważną rolę w pierwszym opowiadaniu odgrywa bowiem jej piękna właścicielka. Wątki zaczynają się rozbudowywać, na jawy wychodzą tajemnice z przeszłości Hedaarda, zarówno tej bliskiej, jak i nieco odleglejszej. Autor nie szczędzi nam szczegółowych opisów pięknych kobiet, zręcznie przechodząc od scen rozmów, przez gorący seks, do zaciętych walk. Nie brak tu miłości, zazdrości i konfliktów nimi powodowanych. Główny bohater słynie z ciętego języka i ociekającego ironią poczucia humoru. Również zakończenie pierwszego rozdziału, zatytułowanego tak jak sama książka, zaskoczyło mnie, choć niekoniecznie była to pozytywna niespodzianka.

Na dalszy ciąg recenzji zapraszam na: http://rozdartaokladka.blogspot.com/2012/05/marcin-pagowski-zima-mej-duszy.html

„Zima mej duszy” jest debiutancką powieścią Marcina Pągowskiego, a jak to powszechnie wiadomo z debiutami różnie bywa, wiążą się one z pewnym ryzykiem dla czytelnika, który nijak nie może przewidzieć co może na niego czekać po otwarciu książki.
W połowie pierwszego rozdziału muszę przyznać, że byłam książką zachwycona. Akcja powoli się zawiązywała, poznawaliśmy kolejne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i aż do końca trzymała w napięciu. Poświęcałam jej każdą wolną chwilę, nie mogąc się oderwać! Bardzo spodobali mi się zarówno główni bohaterowie, jak i postacie drugoplanowe. Ponadto ten mrok tuneli, atmosfera ciągłego zagrożenia i wszechobecne tajemnice, które trzeba odkryć, to było właśnie to na co miałam ochotę. Książka ta nie jest najbardziej odkrywcza, pojawiają się pewne popularne ostatnio schematy, jednak mi absolutnie to nie przeszkadzało.
Jeżeli w tym momencie zastanawiacie się czy w tym bezwzględnym świecie, wśród intryg i krwawych starć jest miejsce na uczucia, odpowiem że tak. W Enklawie pojawia się wątek romantyczny i to dokładnie taki, na jaki od dłuższego czasu czekałam. Rodzące się powoli uczucie nie objawia się na szczęście wzdychanie i rozpływaniem się nad cudownością bohaterów, jest ono takie jak cała Enklawa - pełne niedopowiedzeń i przypuszczeń.

Do zapoznania się z całością recenzji zapraszam na: http://rozdartaokladka.blogspot.com/2012/05/ann-aguirre-enklawa.html

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i aż do końca trzymała w napięciu. Poświęcałam jej każdą wolną chwilę, nie mogąc się oderwać! Bardzo spodobali mi się zarówno główni bohaterowie, jak i postacie drugoplanowe. Ponadto ten mrok tuneli, atmosfera ciągłego zagrożenia i wszechobecne tajemnice, które trzeba odkryć, to było właśnie to na co miałam ochotę. Książka ta nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Dom na wyrębach” jest opowieścią o przeżyciach lekko pokiereszowane przez życie doktora nauk prawnych, które miały miejsce po jego przeprowadzce na wieś. Książka jest zaliczana do gatunku powieści grozy więc można się domyślać w jakim kierunki wędrować będzie fabuła.
Już od pierwszych kilku stron zainteresował mnie niezwykle lekki sposób narracji przy jednoczesnym oddaniu wielu szczegółów bez zanudzania czytelnika. Autor ma niezwykle wyczucie czasu jaki poświęcić można na opis. Do tego książka jest doskonale osadzona w polskich realiach, co pomimo moje wcześniejszego uprzedzenia do tego typu zabiegów okazało się iście mistrzowsko wykonane.
Postacie opisane są w bardzo realistyczny sposób przy pełnym oddaniu szczegółów charakterologicznych a wątki logicznie powiązane. Długo nie mogłem oderwać się od lektury, ale gdy już to nastąpiło bardzo szybko wracałem, aby choć na kilka stron przenieść się na Wrębowy zakątek.

Do zapoznania się z całością recenzji zapraszam na http://rozdartaokladka.blogspot.com/2012/05/stefan-darda-dom-na-wyrebach.html

„Dom na wyrębach” jest opowieścią o przeżyciach lekko pokiereszowane przez życie doktora nauk prawnych, które miały miejsce po jego przeprowadzce na wieś. Książka jest zaliczana do gatunku powieści grozy więc można się domyślać w jakim kierunki wędrować będzie fabuła.
Już od pierwszych kilku stron zainteresował mnie niezwykle lekki sposób narracji przy jednoczesnym oddaniu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to