rozwiń zwiń

Potyczki z Maestro Gombrowiczem

Monika Długa Monika Długa
20.01.2012
Okładka książki Dziennik 1953-1969 Witold Gombrowicz
Średnia ocen:
8,5 / 10
75 ocen
Czytelnicy: 272 Opinie: 4

Rozgrzewka

Lektura i recenzja „Dzienników” Gombrowicza to jak walka w ringu z Muhammadem Ali. Moja waga kogucia kontra waga ciężka Mistrza Gombrowicza. Potyczka nierówna, lecz nad wyraz satysfakcjonująca. Lektura najnowszego, jednotomowego wydania „Dzienników” to niebagatelne i wyjątkowe czytelnicze doświadczenie. Intelektualne zmagania, które mimo początkowych, dość mocnych cisów w postaci trudnej i wymagającej narracji, w ostateczności niosą za sobą radość ze zrozumienia reguł gry - uchwycenia tonu i filozofii tego wielkiego i niezrównanego polskiego pisarza. Lektura zapisków to nieprzeciętne doświadczenie warte wysiłku – potu i krwi.

Jestem niesmacznym snobem!

Z Gombrowiczem jest tak, że albo się go uwielbia, albo przeklina i nienawidzi. W tych samych kryteriach można rozpatrywać jego twórczość. W obu przypadkach nie ma miejsca na uczucia pośrednie. „Dzienniki” pisarza, jak słusznie zresztą zauważył w posłowiu Jerzy Franczak, to opus magnum pisarza, „klucz i korona wszystkiego, co napisał” (za: J. Błońskim), stanowią przede wszystkim prawie tysiąc stronicową wykładnie szeroko pojętej filozofii i twórczości autora „Ferdydurke”. Pisane przez prawie szesnaście lat (1953-1969) znacząco odbiegają od definicji gatunku. Próżno w pracy Gombrowicza szukać spontanicznych zapisków, czy chociażby dat. Pisarz to doskonały gracz, który bawiąc się z czytelnikiem według teoretyczne ustalonych zasad, łamie je z pełna premedytacją, pozostawiając odbiorcę samemu sobie – tym samym zmuszając go do intensywnej i samodzielnej pracy umysłowej. Gombrowicz bowiem nie pozostawia złudzeń, kto jest głównym rozgrywającym w tej walce. „Dzienniki” rozpoczynają się od słynnych słów: „Ja. Wtorek Ja. Środa Ja. Czwartek Ja.” – to on – wszechwładny demiurg jest głównym bohaterem opowieści – staranie przemyślanej i wykreowanej. Tu nie ma miejsca na przypadek. Tu wszystko odbywa się w opozycji „ja i świat”. Widzimy Gombrowicza takiego, jakim on chce, aby go widzieć. Autor nie boi się prowokować. Powołując się na swoje znakomite, szlacheckie pochodzenie, jednocześnie opowiada się za porzuceniem formy i konwenansu. Szczególnie, jeśli chodzi o szeroko rozumiana polskość. Nie pozostawia suchej nitki na kolosach polskiej prozy i poezji. Dostaje się więc Wyspiańskiemu, Tuwimowi, Przybyszewskiemu, a nawet Sienkiewiczowi. Burza jaką wywołuje „Trans-Atlantyk” jest precedensem w historii naszej literatury. Tekst kpi z tradycji romantyzmu, za nic ma wszelkie świętości. Prace naszych rodzimych pisarzy Gombrowicz określa mianem „skapcaniałych i zaściankowych”. Radykalizm autora ”Kosmosu” ma teoretyczne zmusić rodaków to wyzwolenie się z Formy, pustych Idei, ułatwić osiągnięcie europejskiego poziomu twórczości rozumianego jako uniwersalizm literacki, lecz spotyka się przede wszystkim z oporem i agresją. Władza ludowa, artyści nadworni nie lubią i nie akceptują autora „Operetki”, uderza on bowiem w najczulsze struny ideologii komunizmu i wyrasta ponad swoja epokę. Nie kisi się w rodzimym piekiełku, dostrzega szerszy kontekst, okupiony jednakże wyrzeczeniami i walką o przetrwanie. Jak sam o sobie pisze: „Dziś obudziłem się w rozkoszy, że nie wiem co to nagroda literacka, że nie znam honorów oficjalnych, kresów publiczności i krytyki, że nie jestem „nasz”, że wszedłem do literatury – arogancki i kpiący. Ja jestem self made man literatury!”. Nie banalny i niedefiniowalny. Ten sposób funkcjonowania w świecie literackim do dziś wzbudza skrajne emocje.

„Im mądrzej, tym głupiej, czyli przeklęte potomstwo Joyce’a!”

Wielość tematów i problemów które w swych „Dziennikach” porusza Gombrowicz jest naprawdę ogromna. Wyczulony na aktualne trendy i zjawiska w kulturze polemizuje chociażby z egzystencjalizmem, strukturalizmem, purytanizmem językowym, religijnością, teorią sztuki i ideą nauki. Samodzielność i konsekwencja w kreowaniu własnych poglądów jest bez wątpienia godna podziwu. Gombrowicz nie boi się mówić o „tresurze”, która odbiorca przechodzi aby bezkrytycznie podziwiać sztukę, o braku samodzielnego myślenia, o ideach, które są według niego ułatwieniem, pewnym schematem. Jak pisze: „Pytanie, które stawiam katolikom nie jest: jakiego Boga wyznają, a tylko: jakimi pragną być ludźmi?”. Gardzi współczesną nauką, która w mniemaniu pisarza, nie zwraca uwagi na wyjątkowość pojedynczego człowieka. Daleki jest od uwielbienia Joyce’a. Literatura bowiem to nie „mdła i letnia zupka” – wymaga wigoru i potencjału. Jak konkluduje: „Nie ma wyboru: Można tylko pisać jak Rabelais, Poe, Heine, Racine lub Gogol – albo wcale”. Nie wielu zatem znajdzie się w mniemaniu pisarza godnych uwagi. Czesław Miłosz, Bruno Schulz, Leopold Tyrmand (genialna opinia na temat „Złego”: „Tyrmand! Talent! To jak warszawska bosa dziwka w oczach wyrostka, jak tłusta warszawska kuchta w oczach uczniaka, jak k... pijana w oczach ulicznika! Brud i taniocha – a pożądane i zachwycające!”) – garstka wybranych, oczywiście nie bez zastrzeżeń, polskich autorów, którzy dostąpili łaski uznania. Wyjątkowy zaszczyt.

„A kuku!”. Koniec walki

„Pajac, kpiarz, mędrzec, oszust, odkrywca, blagier, przewodnik…Racjonalista, metafizyk, buntownik, prostaczek, perwers… Sto twarzy, a każda z nich prawdziwa” tak opisuje Gombrowicza wspomniany już wyżej Jerzy Franczak. Bezdyskusyjnie – wielowątkowy, nieuchwytny i niepokojący Maestro. Dla każdego odbiorcy inny, wyjątkowy. Czytając „Dzienniki” można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z dziełem świeżym, wciąż aktualnym, na wskroś ironicznym, zdystansowanym i wielowymiarowym którego jednorazowa lektura musi pozostawić niedosyt. Dlaczego spotkanie face to face z jednym największych polskich pisarzy warto powtórzyć raz, drugi, trzeci? Ponieważ właśnie wtedy można uniknąć intelektualnego nokautu lub, dla większych optymistów – wygrać walkę wbrew przewidywaniom bukmacherów. Owocnej lektury!

Monika Długa

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja