Zrozumieć bestię

corkaksiegarza corkaksiegarza
17.05.2019
Okładka książki Bestia. Przebudzenie Lizzie Danton L.A. Fiore
Średnia ocen:
7,1 / 10
640 ocen
Czytelnicy: 1284 Opinie: 111

„Bestia. Przebudzenie Lizzie Danton” to znakomite połączenie baśni o Pięknej i Bestii z motywami z „Czerwonego Kapturka”. To książka o potworach, które czasem przybierają nieoczekiwane kształty. O ludziach złych do szpiku kości i tych, którzy są źli tylko z pozoru. O byciu sądzonym przez pryzmat rodziców, o odrzuceniu dziedzictwa, o plotkach i braku reakcji, gdy jej potrzeba, o rodzinie, która może mieć wiele znaczeń, ale przede wszystkim o walce z własnymi demonami, oddzieleniu grubą kreską przeszłości i nadziei na szczęśliwe zakończenie – nawet dla bestii.

Ta historia już od pierwszych stron dosłownie porywa w swój mroczny, zimny i straszny świat. Czytelnik nie ma najmniejszych szans się przed tym obronić, tak jak żadnej szansy obrony nie mają bohaterowie, będąc dziećmi. Początek tej książki wstrząśnie bardziej wrażliwymi osobami, a u tych mniej wrażliwych z pewnością spowoduje daleko posunięty dyskomfort.

Jeśli zastanawialiście się kiedyś, skąd biorą się potwory, to dobrze trafiliście. Pierwsze rozdziały tej książki to dosłownie krótka instrukcja obsługi, jak stworzyć bestię – człowieka pozbawionego hamulców, zupełnie nieczułego, zamkniętego w sobie i zdolnego do prawdziwego okrucieństwa. Tacy ludzie nie biorą się znikąd, trzeba się naprawdę napracować, żeby tak kogoś zniszczyć. Bynajmniej nie są to słowa podziwu.

Stwierdzenie, że matka Lizzie i ojciec Brochana nie byli najlepszymi rodzicami, byłoby niedopowiedzeniem roku. To prawdziwe monstra. Oboje znęcali się nad swoimi dziećmi w tak różny sposób, że aż dziw bierze, że wyszły one jako tako na ludzi. Bo czy z naprawdę nieszczęśliwych, niechcianych dzieci mogą wyrosnąć normalnie funkcjonujący dorośli? Pewnie byłoby to możliwe, ale nasi bohaterowie są poranieni na tak wiele sposobów, że to wręcz nieprawdopodobne, że do tej pory się nie poddali i jednak trwają dalej, na przekór wszystkiemu. Zdecydowanie nikt nigdy nie powinien czuć się tak jak oni. Tymczasem świetna narracja L.A. Fiore sprawia, że emocje te bez problemu przenoszą się także na czytelnika.

Po przedstawieniu naprawdę nieciekawej przeszłości obojga bohaterów akcja „Bestii” przenosi się do chwili obecnej. Zarówno Lizzie, jak i Brochan są już dorośli. Oboje zostali dogłębnie skrzywdzeni, ale radzą sobie z bólem w zupełnie inny sposób. Lizzie jest dziś wziętą artystką. Swoje krzywdy postanowiła wyrazić za pomocą pędzla i farb. W swoich obrazach zamyka część dręczących ją demonów – wszystkie są niepokojące, bije z nich cierpienie i samotność. Brochan to natomiast o wiele cięższy przypadek. On z bólem radzi sobie w typowo męski sposób – przemocą. Określany przez okolicznych mieszkańców mianem bestii, potwora czy nawet wilkołaka, z pewnością zasłużył sobie na odosobnienie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zadawałby się przecież z płatnym zabójcą…

Los sprawi, że drogi tych dwojga w pewnym momencie się skrzyżują. Lizzie, która po śmierci ciotki, o której istnieniu nie miała pojęcia, odziedziczyła wiejską chatkę w niezwykle klimatycznej Szkocji, zapragnie namalować urzekający swoimi tajemnicami zamek. Nie wie ona jednak jeszcze, że jest on zamieszkiwany przez prawdziwą bestię, której pomysł ten nieszczególnie przypadnie do gustu.

Choć mogłoby się wydawać, że ludzie, którzy od zawsze płacą za to, że się urodzili, nie będą zbyt dobrym materiałem na bohaterów romansu, to jednak L.A. Fiore nie mogła dokonać lepszego wyboru postaci. Dzięki temu, że główna bohaterka jest malarką, wszystkie zamieszczone w książce opisy, które autorzy zazwyczaj traktują po macoszemu, są doprawdy niesamowite – dokładne, ale nie nazbyt szczegółowe, przeszywające charakter rzeczy na wskroś, precyzyjne i dogłębnie szczere.

To, w jaki sposób bohaterka patrzy na świat, jest po prostu cudowne. Skupia się ona tylko na tym, co istotne, nawet jeśli przeciętny człowiek tak by tego nie nazwał. W jej opowieści nawet brzydota staje się czarująca, a mroczna, brutalna rzeczywistość nabiera sensu i uroku. Nic więc dziwnego, że jako jedyna dostrzega w Brochanie kogoś więcej niż tylko budzącego strach potwora i postanawia nieco go oswoić.

Naprawdę miło jest obserwować, jak główny bohater z rozdziału na rozdział na nowo otwiera się na świat i ludzi. Jak znów zaczyna czuć emocje z pełną ich siłą, zamiast dalej tłumić je w sobie. Są to małe, delikatne drgnięcia, przejawy uczuć, drobne gesty, które pokazują, jakie to dla niego trudne. I właśnie przez to tak niezwykłe i ważne stają się jego słowa: „Sprawiasz, że coś czuję” (s. 215).

Przebudzenie Brochana jest fascynujące, ale jednak nie dzieje się od razu. Podobnie stopniowo budowana jest jego relacja z Lizzie. Akcja rozwija się boleśnie wręcz powoli, mimo to wyczekiwanie rodzącego się uczucia to najlepsze, co autorka mogła nam ofiarować. Narastająca fascynacja, jaką odczuwają wobec siebie bohaterowie, bez większych przeszkód udziela się również czytelnikowi. Zresztą nie tylko fascynacja – „Bestia” to książka tak pełna emocji, zarówno tych złych, jak i dobrych, że po prostu wylewają się one z niej wprost na czytelnika. Przy jej lekturze poczujesz żal, smutek, współczucie, złość, nadzieję, wdzięczność, niedowierzanie, ale też zrozumienie i wszechobecną nadzieję.

„Piękna i Bestia” to jedna z chętniej odświeżanych baśni. Powstały już tysiące nowych wersji tej historii, ale myślę, że ta zasługuje na szczególną uwagę fanów, ponieważ jest dużo mroczniejsza, o wiele głębsza i zdecydowanie bardziej klimatyczna od oryginału. Piękna jest czymś więcej niż tylko ładną buzią – nosi w sobie ból i własne demony, przez co łatwiej jej zrozumieć Bestię i do niej dotrzeć. A Bestia, cóż… Z pewnością zasługuje na to miano.

Trzeba przyznać, że jest coś takiego w tych nieokiełznanych brutalach, co rozpala do białości. Ten pierwotny instynkt, który mówi, że przy kimś takim będzie się bezpiecznym. Jest w tym jednak i pewien minus – ryzyko, że mroczna przeszłość takiej postaci utrudni lub wręcz uniemożliwi szczęśliwe zakończenie. Już sam początek łamie serce, ściska w gardle i rodzi sprzeciw. Nic więc dziwnego, że choć potem powoli zmierzamy do szczęśliwego zakończenia, to wciąż nie mamy gwarancji, że takie ono będzie. Zanim jednak nastąpi, czeka nas prawdziwy rollercoaster zdarzeń, ponieważ między krótkimi momentami wytchnienia (które zdecydowanie podnoszą poziom cukru w organizmie) wyskakuje jakiś trup z szafy, przez co niezwykle trudno jest odłożyć tę książkę nawet na krótką chwilę.

Katarzyna Kłosowska

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja