rozwiń zwiń

Satyra na pedofila

Malwina Malwina
17.07.2012
Okładka książki Disko Anna Dziewit-Meller
Średnia ocen:
5,9 / 10
268 ocen
Czytelnicy: 520 Opinie: 62

Pedofilia jako temat debiutu powieściopisarskiego? Odważny pomysł. Zwłaszcza, że na myśl o takiej problematyce przychodzi jako pierwsza wybitna „Lolita” Nabokova, której pewnie nic nie będzie w stanie nigdy dorównać. Jak napisać o tak delikatnej kwestii, by czytało się to szybko i z zainteresowaniem, a nie z oburzeniem i odrazą? Annie Dziewit – Meller udało się znaleźć złoty środek. W swojej książce podejmuje ten temat z lekkością i humorem, nie bagatelizując jednocześnie jego powagi.

Jak czytamy na wstępie: „Ta historia nigdy się nie wydarzyła. Ale mogła”. Osadzona została w realiach Śląska lat 90., czasach, kiedy jeszcze o pedofilii nie mówiło się głośno, a ci którzy się jej dopuszczali mogli czuć się bezkarni. Głównym bohaterem „Disko” jest Paweł Kozioł, cyniczny i wyrachowany trzydziestolatek, który zatrudnia się w szkole podstawowej jako nauczyciel tańca, by w ten sposób mieć łatwy dostęp do ciał i umysłów (choć umówmy się – głównie ciał) małych dziewczynek. W oko od razu wpada mu 12-letnia Agnieszka, dziewczynka wychowywana przez nadmiernie rozmodloną babcię i wciąż nieobecnego bądź skacowanego ojca. Historia „romansu” opowiedziana jest zarówno z perspektywy kata, jak i ofiary. Autorka umiejętnie wczuwa się w skórę swoich bohaterów, to przedstawiając nam tok myślenia zboczeńca i pokazując, w jak przemyślany sposób zapuszcza on swoje macki, to opisując mentalność dojrzewającej dziewczynki, dla której zainteresowanie ze strony dorosłego mężczyzny wydaje się być ogromnym wyróżnieniem. A wszystko dzieje się w pozornie normalnej szkole, która przytłacza jednak swoją bogobojną atmosferą, za którą odpowiedzialna jest dyrektor Elżbieta Wąż, stara dewotka, która za życiowy cel stawia sobie ugoszczenie w szkole arcybiskupa. Wokół tego wydarzenia zostaje zawiązana akcja i to ono umożliwi Koziołowi większe zbliżenie do Agnieszki. Ono też będzie zwieńczeniem tej historii, momentem przez czytelnika wyczekiwanym, bo jawiącym się jako okazja do demaskacji zwyrodnialca, ale i wyciągnięcia na wierzch wszystkich innych szkolnych brudów.

W tym momencie warto zaznaczyć, że obok molestowania dzieci, drugim wiodącym tematem książki jest dekonstrukcja postaci przykładnej katoliczki. Tu za przykład, obok pani Wąż może służyć nauczycielka angielskiego Magda Orzeszko, która jeśli akurat kogoś nie nienawidzi, to myśli o seksie z nim; babcia Agnieszki, zaprzeczenie stereotypu poczciwej, dobrej babuni, jak i sama Agnieszka, która choć należy do przykościelnego kółka pod wiele mówiącą nazwą „Dzieci Maryi”, nie jest wcale taka niewinna. A wszystkie biegają oczywiście do kościoła częściej niż wskazywałaby statystyka. Anna Dziewit - Meller łamie więc stereotypy, wśród nich także ten, jakoby wszystkie uwiedzione dziewczynki były z tego powodu bardzo niezadowolone. Wręcz przeciwnie – Agnieszka ulega Koziołowi z łatwością i z nieukrywanym zadowoleniem, nie mając nic przeciwko, by ten wykorzystywał ją jak najdłużej. Ciekawe wydaje się być w tym kontekście przypomnienie przez narratora (tak, w książce pojawia się narrator, w dodatku zwracający się do czytelników jako do „Państwa), że około 150 lat temu związki z nieletnimi nie były tępione, a wręcz były na porządku dziennym. Takie zdanie skłania do refleksji nad słusznym postępem, jaki poczyniliśmy w dziedzinie obyczajów.

Choć temat jest grząski, „Disko” czyta się wyśmienicie. To zasługa języka i stylu autorki, która sama jako recenzentka i publicystka przeczytała morze książek i widać, że inspirowała się najlepszymi z nich. Jak przyznała w wywiadzie dla stacji TVN, w której co tydzień z pasją opowiada o książkach godnych polecenia, w swoim debiucie powieściowym chciała uciec od taniej publicystyki. I to jej się udało, bo pisze bez patosu, czyniąc temat pedofilii przystępnym w odbiorze, a jednak skłaniającym do refleksji. Powiedziałabym, że książka pisana jest językiem ludzkim –pozbawionym górnolotnego słownictwa, dosłownym. Do tego z dużą dozą ironii i złośliwości, na którą, trzeba przyznać, zasługują jej bohaterowie. Dziewit – Meller bawi się słowem, uprawia wręcz słowną żonglerkę, budując długie zdania, przepełnione treścią nacechowaną bardzo emocjonalnie. Wylewa z siebie potoki słów, które dźwięczą nam w uszach, bo są tak prawdziwe i naturalne, jakby zasłyszane gdzieś na ulicy. I sami prawdopodobnie takich słów używamy. Przenikliwie i trafnie opisuje świat, takim jakim on jest. A jest taki, jak ludzie go tworzący. Dlatego w większości, jak już wspomniałam, narrator(ka?) książki opowiada o wydarzeniach z czyjegoś punktu widzenia. Język książki jest więc taki, jak jej bohaterowie – np. kiedy pisze o seksie, używa słów dosadnych, takich jakich użyłaby Magda Orzeszko czy Paweł Kozioł, opisując podejście do życia ojca Agnieszki, nie stroni od wulgaryzmów, a w usta pani woźnej wkłada śląską gwarę. Dosłowność przesądza o sile rażenia tej książki.

Naprawdę wielka to sztuka, by książkę o patologii uczynić zabawną, a jednocześnie przejmującą. Autorce można tylko pogratulować tak dobrego wyczucia smaku. Choć czytanie „Disko” to świetna rozrywka (tak, nie boję się tego słowa – rozrywka), to jednak nie da się zapomnieć, że tacy ludzie jak Kozioł istnieją naprawdę i to w liczbie (bardzo) mnogiej. Tak naprawdę to, co wynosi się z tej książki, to utwierdzenie, że świat bynajmniej nie jest kolorowy, a ludzie są po prostu zakłamani i zaślepieni swoimi własnymi interesami. Ta książka to udana satyra na polskie społeczeństwo, co zresztą sugerować może już sam tytuł, i bez znaczenia są tu lata, w których rozgrywa się jej akcja.

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o świetnej okładce, projektu Joanki Hedemann, przywodzącej na myśl wspomnianą już „Lolitę”. Oraz o znakomicie wplecionych w treść popkulturowych symbolach lat 90 - getry z lycry, Old Spice i Limara, perfumy Być Może, soki Hellena, reklama Mentosów, serial „Beverly Hills 90210” czy pierwsza płyta Heya – pamiętający tamte czasy rozpłyną się z uczuciem nostalgii nad ich wspomnieniem.

Takich bezpretensjonalnych książek jak „Disko” w Polsce brakuje. Tym bardziej warto zapoznać się z tą propozycją, bo wśród wydawniczych nowości jest to prawdziwa perełka. Książka, którą warto mieć na półce.

Malwina Sławińska

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja