Wiersze obnażone

Róża_Bzowa Róża_Bzowa
13.07.2012
Okładka książki Wystarczy Wisława Szymborska
Średnia ocen:
8,1 / 10
465 ocen
Czytelnicy: 989 Opinie: 54

Pomysł umieszczenia w ostatnim tomiku Poetki faksymiliów i opisu rękopisów wydawał mi się, gdy o nim przeczytałam w opisie tomiku, posunięciem niezrozumiałym i obrazoburczym. Oto bowiem wiersze Wisławy Szymborskiej, osoby skromnej, niezwykle taktownej, prawdziwej damy, która prawie nigdy nie pokazała się swojemu wieloletniemu sekretarzowi bez kompletnego stroju i makijażu, więc wiersze tejże damy mają zostać pokazane publicznie, obnażone. Wszakże zamiast maszynopisów, choćby i pokreślonych (Poetka używała maszyny do pisania) lub eleganckich czystopisów w postaci wydruków komputerowych (przepisanych przez jej sekretarza, Michała Rusinka) oglądamy rękopisy – pokreślone słowa i wersy pisane w różnych kierunkach, nieuporządkowane fragmenty różnych wierszy na jednej stronie, zamazania i strzałki, a wszystko to na wyrwanych skądś kartkach, okładce notesu czy nawet odwrocie ulotki reklamowej. Początkowo nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że jestem jak voyeur – podglądacz nagości innych, nieświadomych tego osób. Wiersze w rękopisie są jak człowiek w domowym stroju – rozczochrany, niedbale ubrany, w rozdeptanych kapciach i ze śladami jedzenia na twarzy – który może się podobać tylko osobom ceniącym bardziej naturalność niż estetykę lub tym, którzy go kochają.

Tomik zaczyna się trzynastoma ukończonymi przez Szymborską wierszami, które (jak zwykle) wzruszają mnie i zadziwiają. Oto w pierwszym „Ktoś kogo obserwuje od pewnego czasu” autorka maluje słowo po słowie postać człowieka, na którego nikt z nas nie zwróciłby zapewne uwagi, wykonującego swoją pracę o niskiej randze społecznej. Osoba ta bytuje gdzieś na obrzeżach wydarzeń, nie jest uczestnikiem żadnej z przełomowych chwil historii, ale jej niezauważalna praca, gdyby na nią popatrzeć z pewnego oddalenia w czasie i przestrzeni, utrzymuje świat w jego trybach i nie daje szans wszędobylskiej entropii.

Najbardziej poruszyły mnie „Wyznania maszyny czytającej”, gdzie w kilkudziesięciu niepozornych wersach udało się autorce zawrzeć inspirację do rozmyślań na temat całej historii rodzaju ludzkiego, problemów filozoficznych i teologicznych, impuls do refleksji nad rozwojem technologii i komunikacji oraz priorytetami we współczesnym świecie, gdzie to co ludzkie, jest nam coraz bardziej obce.

Wreszcie najkrótszy, ale kryjący być może największą przestrzeń możliwości (i interpretacji oraz braku zrozumienia) wiersz „Dłoń” przyniósł mi najwięcej myśli i wspomnień. Oprócz prawdopodobnie oczywistych dla czytelnika tego utworu przemyśleń o wariantach wyboru naszych działań zrodził bowiem we mnie potrzebę refleksji nad trwałością życia, śladem, który zostawiamy oraz ich ważkością.

Każdy z wersów poetyckich kolejnych utworów trąca inną strunę wrażliwości. Od uważnego przyglądania się temu, na co codziennie patrzymy, nie widząc, przez sny, wspomnienia czy spojrzenie innych aż do wielkich pytań ludzkości. Nie mogę też wyrzucić z pamięci kilku wersów zamieszczonych w opisie rękopisów nieukończonych wierszy, takich jak „Jak to jest nie być”, „(...) wymościsz sobie miejsce w niepamięci” i „(...) ale cóż muszę wracać”. Oprócz dreszczy i wrażenia profetycznej intuicji Poetki przywołują one wizję spójną z ostatnim ukończonym wierszem „Mapa” – Poetki patrzącej na wszystko z góry, gdzieś z dali, z poetyckiego raju, z uśmiechem świadomości, jakie to wszystko jest pozorne.

Noblistka daje dam okazję - nie po raz ostatni, bo jej wszystkie wcześniejsze wiersze mówią do nas jeszcze głośniej teraz, gdy zostały osierocone - do przystanięcia, wyciszenia (zwłaszcza naszego serca, które podobno podróżuje wolniej niż obecne środki komunikacji) i wyostrzenia zmysłów. W swojej czułej pracy zbierania i układania słów, wyrzucania ich i przekładania, co widzimy w faksymiliach rękopisów, przypomina doskonałą kwiaciarkę, komponującą wielobarwny bukiet, cieszący wszystkie zmysły. I jasnym staje się decyzja Ryszarda Krynickiego – przyjaciela Poetki i jej wydawcy oraz Michała Rusinka – sekretarza porządkującego spuściznę literacką noblistki, o załączeniu w tomie, zaraz za elegancko zredagowanymi i opracowanymi edycyjnie, niedbałych rękopisów Szymborskiej. Doskonałość jej ręki poznajemy zatem nie po jej nieomylności czy braku poprawek ani nawet po ostatecznym efekcie, ale po tym, co z tego zostanie w zielniku naszej głowy – żywe wspomnienia i rozkwitające myśli czy uschnięte łodygi i kielichy kwiatów-słów zamienione w pył.

Jowita Marzec

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja