Napisz recenzję powieści „Welesówna” i wygraj pakiet książek!

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

mommy_and_books
Nadnne
Anna444
Julia
AngryCrimson

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

mommy_and_books
Nadnne
Anna444
Julia
AngryCrimson

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Ach, nie ma to jak druga młodość! By ją przeżyć, niektórzy kupują czerwony kabriolet, jednak ja wolałem kupić powieść "Welesówna" Miki Modrzyńskiej. Nie widać różnicy, więc po co przepłacać? ;) 

Główna bohaterka książki, siedemnastoletnia Ted, nigdy nie miała okazji zaznać tego, co nazwalibyśmy normalnym życiem. Chodzi do szkoły, ma opiekuńczą mamę i nieco irytujące młodsze rodzeństwo, po lekcjach pracuje w salonie kosmetycznym... Wygląda na zwyczajny, nastoletni żywot? Cóż, chyba zapomniałem wspomnieć, że Ted widzi demony, które niczym natrętni petenci od lat domagają się jej uwagi i pomocy. 

W Brzózce odbywa się pogrzeb młodej nauczycielki, która utonęła w jeziorze, jednak zmarła wychodzi z trumny i, widoczna jedynie dla Ted, prosi dziewczynę o ostatnią przysługę. Ted ma ochotę stanowczo odrzucić prośbę i skupić się na nieodległej maturze, jednak sprawy szybko przybierają nieoczekiwany i bardzo niebezpieczny obrót...

"Welesówna" to powieść, która udowadnia, że słowiańska mitologia i nastoletnie rozterki potrafią stworzyć całkiem udany duet. Główna bohaterka jest na tyle złożoną osobowością, że chyba każda czytelniczka i każdy czytelnik znajdzie w niej coś z siebie (ja na przykład znalazłem niechęć do matematyki ;)). Inne postaci są nieco mniej wyraziste, ale i one pozwalają się polubić (lub wręcz przeciwnie) - wszystkie zapadają w pamięć. 

Ciekawa fabuła "Welesówny" w połączeniu z lekkim piórem autorki daje przyjemną, wakacyjną lekturę, przy której nie raz można się uśmiechnąć. Sporo przygód, sympatyczny klimat, odrobina miłości - czy nie są to składniki miłego, czytelniczego popołudnia? Choć zapewne dedykowana nastolatkom, książka łatwo znajduje też drogę do nieco starszych serc. Nic tylko chwytać i czytać!

Ach, nie ma to jak druga młodość! By ją przeżyć, niektórzy kupują czerwony kabriolet, jednak ja wolałem kupić powieść "Welesówna" Miki Modrzyńskiej. Nie widać różnicy, więc po co przepłacać? ;) 

Główna bohaterka książki, siedemnastoletnia Ted, nigdy nie miała okazji zaznać tego, co nazwalibyśmy normalnym życiem. Chodzi do szkoły, ma opiekuńczą mamę i nieco irytujące...

"Welesówna" Miki Modrzyńskiej to niezbyt wymagająca historyjka o dziewczynie, która od dziecka widuje demony. A czy coś z tą swoją umiejętnością robi? Kompletnie nic, bo po co skoro można takiego dziwoląga ignorować, a gdy nadmiernie się zbliży, to walnąć w nos (jeśli ma). Tak było przez całe dzieciństwo Tośki vel Ted, by w końcu w poważnym wieku lat siedemnastu, w miarę wydorośleć i przestać rozmawiać za pomocą pięści (chociaż odruchy jeszcze pozostały).
Gdy zmarła nauczycielka matematyki prosi o pomoc, w szkole pojawia się nowy nauczyciel (młody i przystojny!), który dziwnie dziewczynie się przygląda, a do tego znika jej przyjaciółka, nasza nastoletnia pannica w końcu zmuszona zostaje do komunikacji werbalnej z tymi, których przez lata starała się ignorować.
Brzmi nieźle, prawda? Niestety, czytając miałam wrażenie, że ta opowieść nie płynie gładko, lecz raz po raz zahacza o różne tematy, a to o szkołę, w której Ted sobie nie do końca radzi, a to o jej rodzinę (tu jest lepiej), pracę dorywczą w gabinecie kosmetycznym matki, początki fascynacji młodym mężczyzną, słowiańskie demony (i bogów). Żaden z tych tematów nie wysuwa się jednak na plan pierwszy, a sama bohaterka raz coś planuje, raz marudzi, ale najczęściej się złości. Do tego jest kłamczuchą i nawet o pomoc nie potrafi poprosić bez knowań.
Co prawda, książka napisana jest lekko i czasami nawet zabawnie, ale to nie wystarczy aby na dobre wciągnąć. Bo poza dobrym pomysłem powinna być też dobrze i logicznie napisana. Niestety autorce nie udało się tego osiągnąć, bo główna bohaterka (a co za tym idzie i czytelnik) nie skupia się ani na szkole, ani na obiecanej pomocy zmarłej nauczycielce, ani nawet na poszukiwaniach swojej przyjaciółki, o pogłębianiu swej płytszej niż kałuża wiedzy o demonach nie wspominając. Ale też ci, którzy powinni się z nią tą wiedzą podzielić milczą, a autorka nie przedstawiła sensownego wytłumaczenia dlaczego tak się dzieje.

Lubię czasami przeczytać jakieś młodzieżówki, zwłaszcza jeśli są one z gatunku fantastyki. Często trafić można na naprawdę wciągającą lekturę. Niestety, ale "Welesówna" Miki Modrzyńskiej do tej grupy się nie zalicza. Zabrakło właśnie tej wciągającej historii, która sprawia, że po przewróceniu ostatniej strony, jeszcze długo nie można powrócić do rzeczywistości. Mnie się nieszczególnie podobała, ale może nastoletni czytelnicy będą mniej wymagający i bardziej zadowoleni z lektury.                                                                                     

"Welesówna" Miki Modrzyńskiej to niezbyt wymagająca historyjka o dziewczynie, która od dziecka widuje demony. A czy coś z tą swoją umiejętnością robi? Kompletnie nic, bo po co skoro można takiego dziwoląga ignorować, a gdy nadmiernie się zbliży, to walnąć w nos (jeśli ma). Tak było przez całe dzieciństwo Tośki vel Ted, by w końcu w poważnym wieku lat siedemnastu, w miarę...

„Welesówna” Miki Modrzyńskiej to książka idealna na wakacje i początek jesieni. Mamy tutaj istoty słowiańskie, klimat małej, mazurskiej społeczności, gdzie każdy o wszystkim wie, a plotka jest jedną z najpotężniejszych broni i najlepszą rozrywką.

Teodora, Tosia, Ted to zarówno chłopczyca, która często wybiera siłę pięści jako perswazję, a jednocześnie to rumieniąca się po szyję dziewczyna, która dorabia sobie w salonie kosmetycznym mamy. Bohaterka od dzieciństwa widzi słowiańskie demony, jednak zamiast posiadania i zgłębiania tego daru, wolałaby się skupić na zbliżających się klasówkach. Niestety zaginięcie przyjaciółki Zuzy, świeżo utopiona nauczycielka-obecnie rusałka i natrętny, aczkolwiek młody i przystojny Witek, nauczyciel jej młodszej siostry oraz sługa Welesa, nie dają jej spokoju i czasu na naukę, normalność.

W książce pokochałam małomiasteczkowy klimat, humor oraz Tosię jako starszą siostrę, co wycisza się robiąc paznokcie klientkom. Ted mniej przypadła mi do gustu, ale jestem ciekawa jej trzeciego oblicza, tego co zaopiekuje się światem demonów i swoją okolicą. Mamy tutaj nieco inny obraz słowiańskich istot niż ten jaki do tej pory znałam, mam na myśli m.in. wygląd i charakter Leszego, który do mnie nie przemówił. Polubiłam za to rodzeństwo Ted, Oskara i Nikę, Czarusia, czarną chmurkę.

Myślę, że gdyby bogom się nie nudziło i nie mieli ukrytych celów to całej fabuły, wątku kryminalnego by nie było. Mam nadzieję, że to dopiero początek czegoś większego, rozbudowania wstępu, pokazania czemu Ted jest taka wyjątkowa i to ona ma się opiekować dziećmi Welesa. Zwrot akcji był łatwy do przewidzenia, a scena z medalionem/naszyjnikiem była jak wyjęta z „Akademii Wampirów” Richelle Mead.

Do książki podeszłam z dystansem, bo słyszałam, że wiele osób krytykowało wątek wikarego, ale wcale mnie on nie dziwi - takich przypadków w realu na pewno jest i było wiele. Tak samo odbieram relację romantyczną Tosi z Witkem, chociaż osobiście uważam, że dziewczyna zasługuje na kogoś bardziej szczerego, dojrzalszego, co nie będzie tak mieszał.

Podsumowując, mimo uwag do poprowadzenia fabuły, lekkiej bezsensowności, miło spędziłam czas czytając, a nawet co chwila podśmiewałam się pod nosem.

PS. Głosujcie w wyborach na kandydaturę wodnika.                                                                                     

„Welesówna” Miki Modrzyńskiej to książka idealna na wakacje i początek jesieni. Mamy tutaj istoty słowiańskie, klimat małej, mazurskiej społeczności, gdzie każdy o wszystkim wie, a plotka jest jedną z najpotężniejszych broni i najlepszą rozrywką.

Teodora, Tosia, Ted to zarówno chłopczyca, która często wybiera siłę pięści jako perswazję, a jednocześnie to rumieniąca się po...

Gdy tylko zauważyłam zapowiedź "Welesównej" wiedziałam, że prędzej czy później książka trafi w moje ręce. No i w końcu nadszedł czas, by zabrać się za tę opowieść i solidnie się nią rozczarować.

Miało być tak pięknie: słowiańskie demony, komfortowa fantastyka, przepiękna okładka, ciekawe hasła przewodnie i...klops. Niestety, w książce tej mało jest słowiańskości, a dużo pierdołek i bezsensownych wątków i bohaterów, za którymi ciężko nadążyć.

Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam młodzieżówki, tylko, że zazwyczaj w tego typu literaturze bohaterowie podejmują przemyślane decyzje (nawet jeśli są wówczas nastolatkami). Głównej bohaterce, Ted, daleko jest do rozsądku, odpowiedzialności czy zwykłej mądrości przeciętnej postaci z urban fantasy. Owszem, pierwszy raz miała styczność z tak ciężką sytuacją, ale uważam, że jej postępowanie przez większość książki było zwyczajnie głupie i bezsensowne. Cechowała ją brawura, nierozważność i zwykła głupota. Ted uważała, że wszystko się jej od losu należy i każdy może jej podskoczyć, a jeśli ktoś nie zgadzał się z jej pomysłami dochodziło prawie do rękoczynów (nastolatka miała mocne problemy z agresją, zupełnie zignorowane przez autorkę ów książki). Również na wielki minus postać Witka, ponieważ bohater ten odznaczał się dosyć dziwnymi postawami i jego charakter zmieniał się w zależności od humoru autorki i ciągłości fabuły, przez co naprawdę ciężko mi było uwierzyć w relację, jaką stworzył z Ted i innymi bohaterami. Wątek miłosny zaoferowany w „Welesównej” także uważam za niepotrzebny i źle napisany. Książka mimo krótkiej objętości kilkakrotnie mi się dłużyła, pełna jest nieistotnych wątków i przede wszystkim została również dziecinnie napisana.

Najbardziej ubolewam jednak na tym, że nie jest to książka o mitologii słowiańskiej. Owszem, pojawia się kilka demonów, historia bogów, wierzeń, bóstw, jednak każda z tych opowieści została spłycona, niesmacznie wyśmiana. Momentami było mi aż przykro, że w ten sposób autorka potraktowała tak świetne tematy. Książka miała mi dać kopa do dalszych słowiańskich historii, a takim sposobem sprawiła mi niewyobrażalny zawód.

Pozytywy: relacja Tosi z rodzeństwem oraz liczne wstawki z Mazur i nawiązania do okolicznych miejscowości, pewnie bliskich sercu autorki.

PS. Unikajcie audiobooka, jest strasznie słaby.

Gdy tylko zauważyłam zapowiedź "Welesównej" wiedziałam, że prędzej czy później książka trafi w moje ręce. No i w końcu nadszedł czas, by zabrać się za tę opowieść i solidnie się nią rozczarować.

Miało być tak pięknie: słowiańskie demony, komfortowa fantastyka, przepiękna okładka, ciekawe hasła przewodnie i...klops. Niestety, w książce tej mało jest słowiańskości, a dużo...

Ta książka trafiła idealnie w moje gusta, no kocham ją całym serduszkiem ❤️. Niestety nie podobało mi się go że było tam trochę romansu pomiędzy Tosią a nauczycielem ale pod koniec okazało się że nic dla Tosi to nie znaczy. Bardzo wspaniałe są wykreowane postacie z szczegółami przez co mogłam w pełni wyobrazić sobie jak wyglądała. Następnym plusem będzie to, że ja nie zbyt przepadam za słuchaniem audiobooków a tu niespodzianka, tak mi się spodobało że nie mogłam się oderwać. Jak by nie moje obowiązki i zmęczenie pewnie pochłonęła bym ją w całości. Chodź raz ma się w życiu tak że jedna ta jedyną książkę chce się zapomnieć i przeczytać od nowa, ja tak miałam żałuję że się skończyła ale teraz napewno sięgnę coś z twórczości pani Modrzejewskiej.  Sam fakt że nastolatka ma takie przygody to już jest coś, ja za swoich czasów też bym chciała mieć takie przygody i mam nadzieję że będzie się opiekować swoją rusałką jak należy bo polubiłam tą intrygującą postać 🫣. Mam wielką nadzieję że powstanie jeszcze jedna taka powieść o demonach bo uwielbiam czytać o nich.😻

Ta książka trafiła idealnie w moje gusta, no kocham ją całym serduszkiem ❤️. Niestety nie podobało mi się go że było tam trochę romansu pomiędzy Tosią a nauczycielem ale pod koniec okazało się że nic dla Tosi to nie znaczy. Bardzo wspaniałe są wykreowane postacie z szczegółami przez co mogłam w pełni wyobrazić sobie jak wyglądała. Następnym plusem będzie to, że ja nie zbyt...

Tosia, dla przyjaciół Ted, jest bardzo zajętą nastolatką - powoli przygotowuje się do matury, uczy się na testy i pracuje w salonie kosmetycznym swojej mamy. A na dodatek stara się ignorować istnienie słowiańskich demonów, ale gdy jej nauczycielka z podstawówki Martyna wstaje z grobu na własnym pogrzebie postanawia spełnić jej ostatnią prośbę, bo to tylko spotkanie z wikarym, prawda? PRAWDA?! 💅🏼

Niestety spotkanie Martynki i wikarego nie przebiega zgodnie z oczekiwaniem Ted, a w to wszystko wplątuje się jeszcze nowy nauczyciel matematyki Witek, jeszcze więcej demonów i sam Weles. A jakby tego wszystkiego było mało znika przyjaciółką Tosii, po której zostaje tylko chmurka, która wcześniej siedziała na jej ramieniu (kolejny demon). A gdzie w tym wszystkim znaleźć czas na naukę na poprawę kartkówki? 💅🏼

Welesówna to młodzieżówka pełna słowiańskich demonów, ale i problemów typowych dla nastolatki - opieka nad młodszym rodzeństwem (całym sercem kocham Nikę!), praca dorywcza i szkoła (wreszcie nastolatka, która narzeka na ilość nauki i pomimo siedzenia nad książkami, zawala testy) 💅🏼

Mamy tu Witka, 23-letniego nauczyciela, którego uwielbiam i nie cierpię jednocześnie. Czasem zachowywał się w niezrozumiały dla mnie sposób, ale jak sama Ted stwierdziła, może dla niej jest poważnym dorosłym, a tak naprawdę to taki sam zagubiony chłopak jak ona 💅🏼

Cała relacja Martynki i wikarego wygrał wszystko - jakoś nie spodziewałam się takiego rozwinięcia tego wątku, ale jednocześnie wyszło idealnie i nic bym tu nie zmieniła. Same demony i Weles byli nieprzewidywalni, tajemniczy i jacyś tacy w sam raz 💅🏼

Sam świat z demonami był dla mnie trochę zbyt chaotyczny i dopiero pod koniec zaczęłam cokolwiek rozumieć. Zresztą nie ja jedyna, bo Ted też nie bardzo wiedziała, co się dzieje 💅🏼

Liczę, że to dopiero pierwszy tom przygód Tosii i Witka i już niedługo dostaniemy kolejne 💅🏼                                                                                     

Tosia, dla przyjaciół Ted, jest bardzo zajętą nastolatką - powoli przygotowuje się do matury, uczy się na testy i pracuje w salonie kosmetycznym swojej mamy. A na dodatek stara się ignorować istnienie słowiańskich demonów, ale gdy jej nauczycielka z podstawówki Martyna wstaje z grobu na własnym pogrzebie postanawia spełnić jej ostatnią prośbę, bo to tylko spotkanie z...

"Welesówna" Miki Modrzyńskiej to fascynująca powieść young adult, łącząca słowiańską mitologię z życiem współczesnej nastolatki. Siedemnastoletnia Tosia, zwana Ted, zmaga się nie tylko z typowymi problemami nastolatków, ale też z niezwykłym darem - zdolnością widzenia i komunikowania się z demonami.

Akcja rozgrywa się w mazurskiej Brzózce, gdzie Ted balansuje między zwyczajnością a nadprzyrodzonością. Jej świat wywraca się do góry nogami, gdy podczas pogrzebu nauczycielki zmarła wstaje z grobu z prośbą o pomoc. Równocześnie znika przyjaciółka Zuza, a w miasteczku pojawia się nowy nauczyciel matematyki. Ted, odkrywając swoje powiązania z bogiem Welesem, musi lawirować między codziennymi obowiązkami, prywatnym śledztwem a natarczywym światem słowiańskich wierzeń.

Modrzyńska zręcznie łączy elementy kryminalne, fantasy i coming-of-age, tworząc wciągającą historię. Jej lekkie pióro i humor sprawiają, że czytelnik z zainteresowaniem śledzi perypetie Ted. Opisy płynnie przenoszą nas między rzeczywistością a magicznym światem demonów, rusałek i innych słowiańskich stworzeń.

Ted to bohaterka, która szybko zdobywa sympatię czytelnika. Jej siła i poczucie humoru w obliczu wyzwań czynią ją postacią, z którą łatwo się utożsamić. Interakcje Ted z demonami są źródłem zabawnych sytuacji, dodając historii uroku i lekkości.

"Welesówna" to nie tylko opowieść o nadprzyrodzonych zdolnościach, ale przede wszystkim historia o dorastaniu, przyjaźni i odkrywaniu własnej tożsamości. Modrzyńska umiejętnie porusza tematy bliskie młodym czytelnikom, oferując jednocześnie fascynującą przygodę w świecie słowiańskich wierzeń.

Książka jest idealną propozycją zarówno dla miłośników fantastyki młodzieżowej, jak i dla czytelników zainteresowanych słowiańską mitologią. Jej przystępna forma i wciągająca fabuła czynią ją doskonałą lekturą na każdą porę roku.

"Welesówna" to świeże spojrzenie na słowiański folklor przez pryzmat współczesności. Mika Modrzyńska udowadnia, że rodzima mitologia może być równie fascynująca jak popularne zagraniczne uniwersa fantastyczne. To powieść, która nie tylko bawi i intryguje, ale także inspiruje do zgłębiania bogactwa rodzimej kultury.

Podsumowując, "Welesówna" to książka, po którą warto sięgnąć, by zanurzyć się w fascynującym świecie słowiańskich wierzeń, przefiltrowanym przez doświadczenia współczesnej nastolatki. To połączenie codzienności z magią, które z pewnością przyciągnie uwagę miłośników młodzieżowej fantastyki. 

"Welesówna" Miki Modrzyńskiej to fascynująca powieść young adult, łącząca słowiańską mitologię z życiem współczesnej nastolatki. Siedemnastoletnia Tosia, zwana Ted, zmaga się nie tylko z typowymi problemami nastolatków, ale też z niezwykłym darem - zdolnością widzenia i komunikowania się z demonami.

Akcja rozgrywa się w mazurskiej Brzózce, gdzie Ted balansuje między...

„Welesówna” autorstwa Niny Modrzyńskiej to powieść, która moim zdaniem zanurza czytelnika w mistycznym świecie słowiańskich wierzeń i mitologii, oferując podróż pełną tajemnic, magii i starożytnych bóstw. Autorka, czerpiąc z bogatej tradycji
słowiańskiej, stworzyła opowieść, która łączy w sobie elementy historyczne z
fantastycznymi, nadając im nowoczesny sznyt. Jednym z największych atutów „Welesówny” jest bogactwo świata przedstawionego. Modrzyńska z dużą dbałością o szczegóły oddaje realia dawnej Słowiańszczyzny, wprowadzając czytelnika w świat dawnych obrzędów, wierzeń i codziennego życia. Opisy przyrody są szczególnie urokliwe, tworząc atmosferę pełną tajemnicy i magii. Dzięki temu książka ma niemal baśniowy klimat, który przyciąga od pierwszych stron.  Język powieści jest przystępny, choć momentami poetycki, co dobrze komponuje
się z mityczną tematyką. Autorka umiejętnie balansuje między akcją a opisami,
co sprawia, że „Welesówna” jest wciągającą lekturą, która trzyma w napięciu aż
do ostatniej strony. Zdecydowanie polecam lekturę.

„Welesówna” autorstwa Niny Modrzyńskiej to powieść, która moim zdaniem zanurza czytelnika w mistycznym świecie słowiańskich wierzeń i mitologii, oferując podróż pełną tajemnic, magii i starożytnych bóstw. Autorka, czerpiąc z bogatej tradycji
słowiańskiej, stworzyła opowieść, która łączy w sobie elementy historyczne z
fantastycznymi, nadając im nowoczesny sznyt. Jednym z...