Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni w wiadomości prywatnej.

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni w wiadomości prywatnej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni w wiadomości prywatnej.

Dziękujemy za wszystkie zgłoszenia. Konkurs został rozwiązany, a laureaci zostali powiadomieni w wiadomości prywatnej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Niestety, pochodzę z małego miasteczka, w którym jako dziecko dostęp miałam tylko do jednej księgarni. Znajdowała się w starym, bardzo komunistycznym stylowo budynku, usytuowanym przy samej bibliotece. Na podłodze były stare, popękane płytki, na ścianach szara farba, nawet stoły i regały, na których wystawione były książki, wyglądały na stare i tanie (z obszarpanej sklejki). Oprócz tego księgarnia dorabiała sobie sekcją z zabawkami, dlatego kiedy ja buszowałam w książkach, mój brat przeglądał gry na PS2... Ale lubiłam ją. Lubiłam to, że często byłam jedynym dzieckiem kupującym tam coś poza podręcznikami, a moi rodzice - jedynymi rodzicami, którzy zamawiali dla swojego dziecka książki. W wakacje często byłam tam jedyną klientką, a niektóre książki tkwiły tam na półkach zapomniane od lat 90. (Tym również często zapewniałam dom). Dzisiaj tej księgarni już nie ma, została przeniesiona do odrestaurowanej kamienicy, ma solidne, dębowe meble, jest mniejsza i zdecydowanie piękniejsza, ale i tak lubię wracać z nostalgią do jej pierwowzoru. I również, niestety, zaglądam tam rzadziej. POZNAŃ

Niestety, pochodzę z małego miasteczka, w którym jako dziecko dostęp miałam tylko do jednej księgarni. Znajdowała się w starym, bardzo komunistycznym stylowo budynku, usytuowanym przy samej bibliotece. Na podłodze były stare, popękane płytki, na ścianach szara farba, nawet stoły i regały, na których wystawione były książki, wyglądały na stare i tanie (z obszarpanej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Empik przy ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu, to dla mnie po prostu księgarnia pod domem. I tak, jak kupuję pieczywo w pobliskiej Galerii Wypieków, tak do tej księgarni wpadam, gdy jestem głodna czytania. Wystarczy, że wyjdę z kamienicy, po drodze minę jeszcze parking i już jestem w środku. Tutaj odbieram zamówione książki. Na prezent i dla siebie. Zamawiam często więc i znajomi już sprzedawcy i każdy kąt księgarni. Bo jak już tam jestem, to idę do stoiska z prasą. Tutaj kupuję  też gry dla siostrzeńca. Kiedyś to było Double, teraz Scrabble i Rummikub. To nasz stały punkt, gdy odwiedza mnie w Warszawie. Więc teraz to również jego ulubiona księgarnia. Empik przy Mickiewicza jest dla mnie jak przyjaciel. I najważniejsze, że wciąż obecny.

Empik przy ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu, to dla mnie po prostu księgarnia pod domem. I tak, jak kupuję pieczywo w pobliskiej Galerii Wypieków, tak do tej księgarni wpadam, gdy jestem głodna czytania. Wystarczy, że wyjdę z kamienicy, po drodze minę jeszcze parking i już jestem w środku. Tutaj odbieram zamówione książki. Na prezent i dla siebie. Zamawiam często...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mogę napisać nie tyle historię księgarni, co swoją historię W księgarni. Było to już dawno, zaraz po skończeniu podstawówki. Wykryto u mnie chorobę neurologiczną i raz w miesiącu musiałam jeździć do lekarza do miasta oddalonego o 50km. Nie mieliśmy wówczas samochodu, więc była to zawsze wyprawa na cały dzień. Nieopodal dworca autobusowego była księgarnia. Jej nazwy nie pamiętam, ale nie wyróżniała się chyba niczym szczególnym. Pamiętam natomiast jej układ i księgozbiory... To tam spędzałam czas -czasami godziny - czekając na autobus powrotny do domu. Za każdym razem był to obowiązkowy punkt podróży i za każdym razem mama kupowała mi tam jedną lub dwie wybrane książki. Wybór był duży, a ceny bardzo przystępne. Byłam tam w swoim żywiole i ciężko było mnie stamtąd wyciągnąć. Księgarnia miała w sobie coś przyciągającego, coś, co nie pozwalało odejść ani przejść obok niej obojętnie. Choć od wielu lat już nie byłam ani w tej księgarni, anie w tym mieście, wciąż żyje w moich wspomnieniach jako jeden z ważnych elementów mojej wczesnej młodości.
Kinoteka, Warszawa

Mogę napisać nie tyle historię księgarni, co swoją historię W księgarni. Było to już dawno, zaraz po skończeniu podstawówki. Wykryto u mnie chorobę neurologiczną i raz w miesiącu musiałam jeździć do lekarza do miasta oddalonego o 50km. Nie mieliśmy wówczas samochodu, więc była to zawsze wyprawa na cały dzień. Nieopodal dworca autobusowego była księgarnia. Jej nazwy nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

(Warszawa) Bardzo cienię sobie księgarnię BookBook na rogu ulicy Hożej Marszałkowskiej w Warszawie. Jest ona jasna i przejrzysta, a ekspozycja zachęca do przestąpienia progu. Emanuje ona przyjazną atmosferą. Cenię sobie to, że obsługa jest bardzo pomocna, zorientowana w nowościach i często sama wychodzi z inicjatywą doradzenia. Do tego asortyment jest bogaty i stale uzupełniany, więc nietrudno dostać tzw. bestsellery. To co jednak najbardziej do mnie przemawia w tym miejscu to funkcja edukacyjna i kulturotwórcza. Księgarnia bardzo często organizuje niezwykle ciekawe spotkania autorskie, rozmowy i debaty. Jedno z takich spotkań będę wspominał do końca życia - była to wizyta w księgarni Henryka Chmielewskiego w 2018 roku. Papcio Chmiel choć już słaby i czasami przerywający ze względu na kłopoty zdrowotne to jednak bardzo cieszył się z tego spotkania z fanami. Opowiadał historie ze swego dzieciństwa, czy okupacji, sypał anegdotami odnośnie pracy twórczej, emanował poczuciem humoru. Było to niezwykle cenne, wzruszające spotkanie, które na zawsze pozostanie w mojej pamięci.

(Warszawa) Bardzo cienię sobie księgarnię BookBook na rogu ulicy Hożej Marszałkowskiej w Warszawie. Jest ona jasna i przejrzysta, a ekspozycja zachęca do przestąpienia progu. Emanuje ona przyjazną atmosferą. Cenię sobie to, że obsługa jest bardzo pomocna, zorientowana w nowościach i często sama wychodzi z inicjatywą doradzenia. Do tego asortyment jest bogaty i stale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

  To całkowicie polska księgarnia, choć znajduje się na ulicy Francuskiej. Warszawska „Eureka” gwarantuje prawdziwe literackie perełki oraz kompleksową analizę literacko-behawioralną. Sprzedawcy doskonale odczytuję sympatie i antypatie, wiedzą, co polecić, a jakich pozycji lepiej unikać. Ponadto posiada bardzo różnorodny wybór książek dla dzieci, co aktualnie jest dla mnie szczególnie ważne. Często jednak zdarza się, że moje pociechy bardziej niż literaturą zainteresowane są… kotami. Tak, księgarnia jest własnością Czaka i Cezara (a przynajmniej tak twierdzą!), dwóch sympatycznych kocurów. Nie bez powodu od lat znajduje się na szczytach list ulubionych warszawskich księgarń, gorąco zachęcam do regularnego odwiedzania. :)  

  To całkowicie polska księgarnia, choć znajduje się na ulicy Francuskiej. Warszawska „Eureka” gwarantuje prawdziwe literackie perełki oraz kompleksową analizę literacko-behawioralną. Sprzedawcy doskonale odczytuję sympatie i antypatie, wiedzą, co polecić, a jakich pozycji lepiej unikać. Ponadto posiada bardzo różnorodny wybór książek dla dzieci, co aktualnie jest dla mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

[Poznań] Moją ulubioną księgarnią tradycyjną jest Bookarest na poznańskim Łazarzu. To miejsce, do którego zmierzam za każdym razem, gdy nie mam pomysłu na prezent dla kogoś bliskiego. Księgarnia już wiele razy ratowała mnie z opałów. Uwielbiam ją za selekcję sprzedawanych książek. Mimo że to mały lokal, bije na głowę wielkie sieciowe księgarnie doborem asortymentu. Znajduję tam zawsze ciekawe reportaże, książki tematyczne (dla mojego taty - o architekturze, a dla mamy - o sztuce), a książki dla dzieci niosą przesłanie i zachwycają pięknymi ilustracjami. Księgarnię Bookarest bardzo doceniam także za pewnego rodzaju odwagę, by dzięki książkom wystawianym w oknach na witrynie, poruszać aktualne problemy Polski i świata - temat aborcji, problemów wewnętrznych kościoła, czy dyskryminacji kobiet nie są zamiatane pod dywan i ukrywane między innymi książkami, za co bardzo im dziękuję.

[Poznań] Moją ulubioną księgarnią tradycyjną jest Bookarest na poznańskim Łazarzu. To miejsce, do którego zmierzam za każdym razem, gdy nie mam pomysłu na prezent dla kogoś bliskiego. Księgarnia już wiele razy ratowała mnie z opałów. Uwielbiam ją za selekcję sprzedawanych książek. Mimo że to mały lokal, bije na głowę wielkie sieciowe księgarnie doborem asortymentu. Znajduję...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

(Poznań)Księgarnia, raczej antykwariat. Nazywaliśmy go Melina. Budynek na uboczu, wejście za węgłem.Przy drzwiach stało zwykle kilku Panów, którym element baśniowy jeszcze nie uleciał z organizmu. Wejście było ciemne, ale po paru krokach robiło się jaśniej, od wiszących wysoko jarzeniówek. Od podłogi po sufit-książki. Za ladą właściciel, który (nikt z nas nie wiedział,jak to robi), znał ten rozmieszczony w kilku pokojach księgozbiór jak własną kieszeń. Po kilku wizytach i zaczęliśmy rozróżniać, gdzie polska, gdzie obca, gdzie słowniki, a gdzie mapy. W okienku między zajęciami wyskakiwało się do Meliny, bo może przyjechały nowe BeeNki po 2 zł, albo pozytywistyczne kobyły za 5, które znów ktoś przetrzymał w bibliotece. Tam czas zwalniał i nasiąkał kurzem i zapachem papieru.

Pokończyliśmy polonistyczną szkołę poetów. Nie ma już Meliny, na jej miejscu stoi prywatna uczelnia. Ale na półce stoi Słownik terminów literackich (20zł) i kilka innych zakupów. I wspomnienia. Może ci panowie pod drzwami nie wprowadzali elementu baśniowego drogą doustną, tylko często odwiedzali Melinę i czytali, bo kwiecistość ich wypowiedzi mogła mieć i taki powód...

(Poznań)Księgarnia, raczej antykwariat. Nazywaliśmy go Melina. Budynek na uboczu, wejście za węgłem.Przy drzwiach stało zwykle kilku Panów, którym element baśniowy jeszcze nie uleciał z organizmu. Wejście było ciemne, ale po paru krokach robiło się jaśniej, od wiszących wysoko jarzeniówek. Od podłogi po sufit-książki. Za ladą właściciel, który (nikt z nas nie wiedział,jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

  Moja ulubiona księgarnia w Poznaniu
to ,,Jedynka ‘’ Al. Marcinkowskiego 21Ciekawe wnętrze, promocje książek
znanych poetów i pisarzy, ciekawostki wydawnicze fachowa obsługa to wszystko sprawiło,
że jestem z nią od lat związana i jest to moja księgarnia Nr 1 w Poznaniu.„Jedynka” jedyna taka niepowtarzalna,
i nie byle jaka, dla moli książkowych takich jak ja to wielka gratka, niech
więc w Poznaniu na zawsze swe miejsce ma.@
   

  Moja ulubiona księgarnia w Poznaniu
to ,,Jedynka ‘’ Al. Marcinkowskiego 21Ciekawe wnętrze, promocje książek
znanych poetów i pisarzy, ciekawostki wydawnicze fachowa obsługa to wszystko sprawiło,
że jestem z nią od lat związana i jest to moja księgarnia Nr 1 w Poznaniu.„Jedynka” jedyna taka niepowtarzalna,
i nie byle jaka, dla moli książkowych takich jak ja to wielka...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej