Srebrna Pani
157 str.
2 godz. 37 min.
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Harlequin Desire
- Tytuł oryginału:
- Silver Lady
- Wydawnictwo:
- Harlequin
- Data wydania:
- 1992-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1992-01-01
- Liczba stron:
- 157
- Czas czytania
- 2 godz. 37 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370700578
- Tłumacz:
- Małgorzata Fabianowska
- Tagi:
- powieść miłość
Francesca musi zdobyć pieniądze. Matt, do którego należy decyzja, chce ją upokorzyć - zmusza ją do ciężkiej pracy na pokładzie swego jachtu. Podróż po Morzu Karaibskim doprowadza jednak do poważnych zmian w ich wzajemnych stosunkach.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 64
- 15
- 9
- 8
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Zaczynało się sensownie i miło, ale niestety już w drugim rozdziale Matt musiał się zachować jak stereotypowy harlequin'owy neandertalczyk i zrobić pokaz siły na biednej głównej bohaterce. Podczas kłótni siłą zmusił ją, by usiadła na miejscu, ona go natomiast uderzyła w twarz, a on... pocałował ją! To było kompletnie, mówiąc kolokwialnie z dupy, nie na miejscu i bez sensu. Nie spodobał mi się ten Matt. Potem padł nawet dialog:
"- [...] Zresztą - przesunęła po twarzy drżącą ręką - i mnie napastowałeś przed chwilą.
- Tylko po to, żeby dać ci nauczkę - warknął."
A więc przyznaje się do napastowania i nawet nie czuje się z tego powodu winny. Ba, otwarcie twierdzi, że zrobił to w ramach kary. Ja już bym wolała odbywać karę w więzieniu niż być ofiarą napastowania seksualnego.
Potem dzieje się jeszcze bardziej absurdalna i głupia sytuacja, otóż Francesca przestraszyła się czegoś na statku i z opresji ratował ją nie kto inny jak Matt. I co? Główna bohaterka oczywiście musiała być w tamtej sytuacji w samym ręczniku.
"[...] dodał, dotknąwszy lekko palcami jędrnej piersi Francesci. Odskoczyła od niego jak oparzona.
- Ręce przy sobie!"
Super, kolejne napastowanie seksualne.
"Ze zgrozą uświadomiła sobie, że pochłonięta do reszty słowną utarczką z Mattem, nie zauważyła nawet, kiedy zsunął się ręcznik."
OcZyWiŚcIe! Nawet nie wiem, co tu napisać, to jest tak głupie i naciągane.
Potem ona oczywiście znowu się pokłócili, znowu próbowała go uderzyć, a on ją powstrzymał, łapiąc mocno za rękę i robiąc jej tym krzywdę, znowu siłą zmusił, by usiadła na miejsce i znowu poważnie ją napastował seksualnie PIJANĄ, mimo że wyraźnie, kilka razy protestowała.
"- Nienawidzisz? O, nie, nie wierzę w to - dyszał chrapliwie, delikatnie prześlizgując się językiem po jej drżących wargach. - Przeciwnie, jestem pewien, że ciągle mnie chcesz.
- Nie! - załkała bezsilnie, ale już brutalne usta pokonały ostatni opór jej warg."
"Była niezdolna do ruchu. Matt z taką pasją przyciskał ją do siebie, że czuła każdy mięsień jego napiętego, silnego ciała. Pocałunek zdawał się nie mieć końca, była już bliska łez [...]."
Niemal dochodzi do gwałtu, gdy całe szczęście Matt przestaje. Okazało się, że on tą napaścią chciał tylko dowieść, że Francesca jest łatwą kobietą (co nie miałoby sensu), a do niej dotarło, że o mało co nie padła ofiarą.
"- Czy dlatego nie wychodziło ci z kobietami, Matt? - ciągnęła, z jawnym zamiarem dopieczenia mu do żywego w odwecie za krzywdy. - Zawsze narzucasz im się siłą, bez względu na to, jak bardzo cię nie chcą?
- Na Boga, nie! - wybuchnął.
- To powiedz mi, dlaczego...?! - załkała nagle [...]."
"zabulgotał wściekłe, wpijając jej palce w ramię jak szpony."
Nie wiem, po prostu jakaś paranoja co oni wyprawiają, tu nie ma nic romantycznego, ani chociażby NORMALNEGO. Oni się nie kochają, tylko są na siebie napaleni i są pełni przemocy.
Mam też mieszane uczucia do pomysłu, że romans ten rozgrywa się między przyrodnim rodzeństwem. Całe szczęście nie są w ogóle spokrewnieni, bo wtedy to już z marszu wystawiłabym 1/10.
Historia ich rodziny i przeszłości jest za to wciągająca. Ciekawie się czytało jak Matt i Francesca kłócą się o swoje matki.
Potem książka traci tempo i znudziła mnie. Strata czasu.
1,5/10
Zaczynało się sensownie i miło, ale niestety już w drugim rozdziale Matt musiał się zachować jak stereotypowy harlequin'owy neandertalczyk i zrobić pokaz siły na biednej głównej bohaterce. Podczas kłótni siłą zmusił ją, by usiadła na miejscu, ona go natomiast uderzyła w twarz, a on... pocałował ją! To było kompletnie, mówiąc kolokwialnie z dupy, nie na miejscu i bez sensu....
więcej Pokaż mimo to