Czytając książkę, czuję bijącą z niej dobrą energię i charyzmę Autorki.
Ania Weber przekonuje, że w sztuce, tej domowej, której może zasmakować każdy z nas, nieważny jest efekt, a proces.

Ten tom spodobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. Pierwsza część #wychowanieprzezsztukę była bowiem podróżą w nieznane - nie miałam wcześniej styczności z Autorką, zupełnie nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. Drugi tom natomiast był przeze mnie bardzo wyczekany - znając już energię i niesamowitą wiedzę Ani Weber, z niecierpliwością wypatrywałam ciągu dalszego książki, która wymyka się ze wszelkich znanych mi ram! 😉

Jestem pod wrażeniem ogromu pracy włożonej w napisanie tej książki (właściwie TYCH książek). Niezmiennie zachwyca mnie fakt wszechstronności Autorki oraz tego, jak świetnie wszystko ogarnia i łączy wszystkie swoje życiowe role.

Drugi tom to jeszcze więcej pomysłów na praktyczne zajęcia z dziećmi, ale nie tylko. Sama nie jestem rodzicem, a chętnie skorzystam z kilku pomysłów na kreatywne spędzenie popołudnia.

Autorka zna się na rzeczy i to widać - całość jest bardzo przemyślana, ciekawa, a przede wszystkim zachęcająca do sięgnięcia po kartkę, ołówek, pędzel, a nawet... zaznajomienia się z chatem GPT.

Co ciekawe, obydwa tomy to w sumie 52 rozdziały - w sam raz by rozłożyć sobie opisane zagadnienia na cały rok - po jednym na każdy tydzień.

Książka jest wypełniona po brzegi (dosłownie!) ciekawostkami, poradami, pomysłami i inspirującymi cytatami. Nie sposób wymienić wszystkiego.

Zakończenie chwyciło mnie za serce - to krótkie podsumowanie jest kwintesencją wszystkiego, co znalazłam w książce. Ponadto, króciutka notka o Autorce to zaledwie kilka zdań, ale tak treściwych i konkretnych jak cały jej dorobek - jako kobiety, mamy, żony, artystki. W dodatku to lekkie pióro - książkę czyta się jak najciekawszą powieść, tak dobrze i ciekawie została napisana! Chapeau bas!

Czytając książkę, czuję bijącą z niej dobrą energię i charyzmę Autorki.
Ania Weber przekonuje, że w sztuce, tej domowej, której może zasmakować każdy z nas, nieważny jest efekt, a proces.

Ten tom spodobał mi się jeszcze bardziej niż poprzedni. Pierwsza część #wychowanieprzezsztukę była bowiem podróżą w nieznane - nie miałam wcześniej styczności z Autorką, zupełnie nie...