Parada blagierów. Najsłynniejsze mistyfikacje
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo MG
- Data wydania:
- 2011-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-01-01
- Liczba stron:
- 336
- Czas czytania
- 5 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377790076
- Tagi:
- mistyfikacje sławni ludzie
Galeria najsłynniejszych hultajów, oczajduszy, spryciarzy, szarlatanów, cwaniaków, fałszerzy i wydrwigroszy. Chociażby takich jak słynny Antoni Cichocki zwany Szpicbródką. Tak, tak, to bynajmniej nie była postać fikcyjna, tylko człowiek z krwi i kości, do tego artysta w swoim fachu, i nie mówimy tu o fryzjerstwie, w którym także był biegły.
Wśród tych, którzy z upodobaniem robili bliźnich w balona bądź nabijali w butelkę znajdują się tak szacowne postaci jak Agatha Christie, Denis Diderot, Romain Gary, Jaroslav Haszek, papież Klemens VII, Michał Anioł czy Jack Nicholson. W pomysłowości dorównywali im, może nieco mniej sławni, ale równie błyskotliwi Polacy: Stanisław Ignacy Witkiewicz, Wanda Gertz, Stanisław Długokęcki, Jerzy Gaczyński, Michał Goleniewski, Zuzanna Janin i wielu innych. Warto poznać ich mniej lub bardziej niewinne psoty.
Z góry przyznajemy, że mamy odrobinę sentymentu i wyrozumiałości dla obwiesiów wszelkiej maści, zwłaszcza gdy wykażą się twórczym polotem, a kierowała nimi nie tylko niska chęć zysku, lecz robili to także dla zabawy, jak to mówią – just for fun.
Zdajemy sobie przy tym sprawę, że najdoskonalszych przekrętów przedstawić nie możemy, ponieważ po prostu nigdy nie zostały wykryte. W tym przypadku mamy do czynienia z czymś w rodzaju czarnej materii – autorytety przekonują nas, że istnieje, ale empirycznych dowodów nie ma…
Wiele z najsławniejszych mistyfikacji skonstruowano tak misternie, że nie mogły być bezinteresowne. Niektóre bezpośrednio krzywdziły bliźnich i przynosiły im wymierne straty! My jednak skupimy się na lżejszej warstwie tych przedsięwzięć. Oddamy należną cześć ofiarom i poszkodowanym, ale z wyżyn upływającego czasu, który zabliźnia rany i pozwala spojrzeć na wszystko z dystansem, dostrzegać będziemy raczej rozrywkową i humorystyczną stronę tych figli. Wskażemy brawurę ich organizatorów oraz naiwność wszystkich, którzy dawali się podpuścić. Dla gamoni nie będzie litości, ale pożałujemy dobrodusznych i prostolinijnych, choć łatwowiernych. Nasza księga opowie mniej o przestępstwach, a bardziej o wkręcaniu czy wpuszczaniu w maliny. A jeśli nawet czasem uwzględnimy literalnych oszustów – będą to artyści w swym fachu!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 40
- 32
- 21
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Jak nabić bliźniego w butelkę
Hultaje, oczajdusze, spryciarze, szarlatani, cwaniacy, fałszerze i wydrwigrosze, to bohaterowie książki Ireneusza Pawlika „Parada blagierów”. Tak głosi okładka książki, tak potwierdzają jej karty. Nie da się zatem przejść obojętnie obok tego towarzystwa, które mruga do czytelnika okiem i posyła szelmowski uśmiech. Nie da się przemknąć niezauważenie, bo i tak zostanie się przez nich dostrzeżonym. Tak, tak. To nie ty dostrzeżesz tę książkę i tych bohaterów, to oni pierwsi wpadną na ciebie i wywiną ci niezły numer, podobny do tych, które zdarzało im się robić już wcześniej. Usidlą cię, rzucą urok, tak, że staniesz się bezwolnym narzędziem w ich ręku i będziesz musiał kupić tę książkę. A z niej dowiesz się, że jesteś szczęściarzem, bo padłeś ofiarą maleńkiej tylko manipulacji, bo stać ich naprawdę na więcej. O wiele więcej…
Ireneusz Pawlik w „Paradzie blagierów…” wziął się za bary z niezłymi sztukami. Pokusił się o bohaterów nietuzinkowych, od słynnego Biga (Abagnale’a Franka W. Jr.) zaczynając, aż na Witkacym kończąc.
Formą „Parada…” przypomina biogramy, treścią już niekoniecznie. Bo Pawlik co prawda uwypukla najważniejsze i największe dokonania swoich bohaterów, ale już niekoniecznie te, które odczytać można z tradycyjnych biogramów. Autor postanowił uczcić wybrane przez siebie postacie za największe ich dokonania w dziedzinie mało docenianej, a częstokroć i karanej. Oddał niejako hołd za wybitne mistyfikacje i fortele, których dokonali bohaterowie jego książki. Przeczytacie tu zatem o szympansie, który wydrwił krytyków sztuki, dowiecie się jak słynny Casanova uwiódł Stanisława Augusta Poniatowskiego, a także o czym pisywał Hitler w tajnych dziennikach i dlaczego dziś ślad po nich zaginął. Będziecie ocierać łzy rękawem, śmiać się, a nawet momentami kwiczeć, szczerzyć zęby i bić ręką w udo, ukontentowani z żartów, myślę że w podobny sposób, co żartownisie opisani na kartach książki Ireneusza Pawlika.
Przeczytacie o ludziach i wydarzeniach, o których myśleliście niejednokrotnie w inny sposób. Jak o sędziwych, poważnych, godnych … nudziarzach. Tu, zobaczycie ludzi pełnych życia, wigoru i humoru. Nawet tego wisielczego. Czasem zetkniecie się z draniami, jakich nie chcielibyście oglądać na swojej drodze, czasem z ofiarami głupich żartów, nad którymi będziecie się litować, albo z których będziecie kpić. Obok postaci znanych, lubianych (bardziej, mniej lub wcale), są i te, których nazwiska mówią niewiele (przynajmniej do czasu), ale w pełni zasługują na to, by o nich opowiedzieć (szczególnie w kontekście paradnych figli). Obok postaci i wydarzeń autentycznych, będą i takie, których autentyczność jest podważana.
Żarty ich byłyby jednak niczym, gdyby nie zostały spisane przez autora, który sam jest niczym wielki figlarz. Sposób, w jaki opisuje swoich „podopiecznych”, jest równie niesforny i dowcipny, jak wycinane przez jego bohaterów numery. Żywy, błyskotliwy język, z dużą dawką ironii i humoru. Ciekawe postacie opisane ze swadą i żarem, co dodatkowo dodaje smaczku i pikanterii. Lekkość, z jaką autor opisuje wszelkie mistyfikacje, jest godna pozazdroszczenia.
Jedyne, co może drażnić, to mnóstwo dygresji przy niektórych osobach, odchodzenie od głównego wątku, czy nawet głównej postaci, co lekko rozprasza i powoduje mętlik. Ale być może taki był zamysł autora, by podobnie jak bohaterowie „Parady blagierów”, także i on mógł choć w minimalnym stopniu wywinąć komuś numer. W tym przypadku czytelnikowi, który rozpaczliwie czepia się myśli „no, dobra, ale co w końcu z tym Rasputinem?”
Zważywszy jednak na tak maleńką niedogodność (która być może pojawia się tylko w moim odczuciu), książkę czyta się doskonale. Fantastyczna lektura, z niespodziewanymi zwrotami akcji, napisanymi przez samo życie i bohaterów z piekła rodem. Oj tak, w przypadku niektórych postaci, to określenie nie będzie przesadą.
Książkę polecam wszystkim ludziom z poczuciem humoru. Będzie wesoło i łzawo.
Jak nabić bliźniego w butelkę
więcej Pokaż mimo toHultaje, oczajdusze, spryciarze, szarlatani, cwaniacy, fałszerze i wydrwigrosze, to bohaterowie książki Ireneusza Pawlika „Parada blagierów”. Tak głosi okładka książki, tak potwierdzają jej karty. Nie da się zatem przejść obojętnie obok tego towarzystwa, które mruga do czytelnika okiem i posyła szelmowski uśmiech. Nie da się przemknąć...