Książka specyficzna, na 100% nie dla wszystkich, lecz do gustu przypadnie na pewno tym, którzy lubią czarny humor, nie przeszkadza im wulgarny język... Przejdźmy do konkretów.
Aby książkę przeczytać w całości (ponad 500str) - trzeba ją sobie odpowiednio dozować.

Tytułowy Tony przemierza świat (Azję, Amerykę, Australię) wdając się w różne, dziwne i zaskakujące przygody, które opisuje w książce. Facet ma duży dystans do wszystkiego i praktycznie na każdym kroku posługuję się porównaniami, co na koniec mnie już drażniło. Oto przykłady: "Nudziłem się jak hetero w więzieniu" czy "Szkoda, bo targałbym jak komornik meblościankę".
Tak samo jak jak ciągłe opisy podbojów seksualnych czy melanży... Jednak trzeba przyznać, że ma trzeźwe spojrzenie na świat ( dobór słów nieprzypadkowy :) ).

Dowiedziałem się sporo o egzotycznych krajach, informacje były podszyte humorem i podane w niebanalny i sposób - np., że w Laosie wszystko jest lao. Będąc tam, zostaniemy z pewnością zapytani - Czy wczoraj lao? :)
"Tapczan na rowerze to robota dla pięcioletniej Wietnamki. Dorosły mężczyzna z Wietnamu przewiezie na motocyklu wszystko. Każdy obywatel tego kraju to chodząca firma transportowa".

"Wyglądałem tak dobrze, że gdy rozbierałem się przed lustrem, to aż meble klaskały".


Cytat warty zapamiętania!
"To co jest łatwe do zdobycia, jest mało atrakcyjne".

Książka specyficzna, na 100% nie dla wszystkich, lecz do gustu przypadnie na pewno tym, którzy lubią czarny humor, nie przeszkadza im wulgarny język... Przejdźmy do konkretów.
Aby książkę przeczytać w całości (ponad 500str) - trzeba ją sobie odpowiednio dozować.

Tytułowy Tony przemierza świat (Azję, Amerykę, Australię) wdając się w różne, dziwne i zaskakujące przygody,...