rozwińzwiń

Śmiejąca się krowa. Opowieść dowódcy U-boota

Okładka książki Śmiejąca się krowa. Opowieść dowódcy U-boota Jost Metzler
Okładka książki Śmiejąca się krowa. Opowieść dowódcy U-boota
Jost Metzler Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Finna Seria: Seria z kotwiczką [FINNA] historia
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
historia
Seria:
Seria z kotwiczką [FINNA]
Tytuł oryginału:
Sehrohr Sudwarts
Wydawnictwo:
Oficyna Wydawnicza Finna
Data wydania:
2010-09-08
Data 1. wyd. pol.:
2010-09-08
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389929297
Tłumacz:
Marek Jurczyński
Tagi:
u-booty okręty wojenne Niemcy II wojna światowa marynarka wojenna Niemcy
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
257
210

Na półkach: , ,

Książka skupia się faktycznie na losach okrętu U-69. Od początków jego służby aż do jego zatopienia.
Najbardziej szczegółowo opisane zostały patrole, w których autor był kapitanem "Śmiejącej się krowy", czyli właściwie od wodowania, przez najskuteczniejsze patrole i zadania. Końcówka książki, to już właściwie skrót losów okrętu i jego załogi pod innym dowództwem.
Książka nieźle napisana. Sporo się dzieje. Autor nie marnuje czasu na dłużyzny. Są ataki torpedowe i nie tylko, a także misja specjalna. Ciekawie przedstawione zostały także warunki życia załogi.
Co prawda coś mi nie grało w opisie budowy (poszczególnych przedziałów) okrętu i przy podawaniu maksymalnego zanurzenie. Nie wiem czy to z winy autora czy problemem było tłumaczenie.
Warto przeczytać. Szczególnie jeśli ktoś interesuje się wojną podwodną.

Książka skupia się faktycznie na losach okrętu U-69. Od początków jego służby aż do jego zatopienia.
Najbardziej szczegółowo opisane zostały patrole, w których autor był kapitanem "Śmiejącej się krowy", czyli właściwie od wodowania, przez najskuteczniejsze patrole i zadania. Końcówka książki, to już właściwie skrót losów okrętu i jego załogi pod innym dowództwem.
Książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
508
482

Na półkach:

W opowieściach o U-bootach dla mnie najciekawsza jest kwestia psychiki załogi. Służba na okrętach podwodnych była najbardziej niebezpieczna i statystycznie prawdopodobieństwo przeżycia było najmniejsze w porównaniu do innych rodzajów wojsk. Nie mogę pojąć, jak ci ludzie byli w stanie służyć na czymś, co tak naprawdę mogło stać się ich trumną. Jak byli w stanie wykonywać swoje obowiązki i nie zwariować? Przecież mieli świadomość tego, że ich szanse przeżycia są nikłe, a śmierć może być koszmarna.
Odpowiedzi na te pytania niestety nie znalazłam. Autor snuje opowieść bez wnikania w emocje swoje czy załogi. Wygląda to jak opis gry komputerowej, typu wypłynęliśmy, zanurzyliśmy się itp. Są jedynie wzmianki, iż przetrwanie zrzucania bomb głębinowych na U-boota wymagało mocnych nerwów, ale żadnych szczegółów nie ma. Bez cienia wątpliwości cała załoga chciała zatopić jak najwięcej obcych okrętów i tak naprawdę nikt się nie zastanawiał nad tym, że prowadzą wojnę napastniczą.
Myślałam o tym, czy marynarze z U-boota nie zastanawiali się nad perspektywą bliskiej śmierci, czy po prostu autor o tym nie napisał, bo chciał ich wszystkich przedstawić jako herosów, pozbawionych strachu. Wydaje mi się, że może naprawdę oni nie zastanawiali się nad tym wszystkim, nad śmiercią, nad zatopieniem, mieli masę obowiązków i musieli koncentrować się na nich, a nie na rozmyślaniach. Chyba nie mieli kiedy snuć jakichkolwiek głębokich rozważań. A gdy kończyli swoją służbę danego dnia, byli tak zmęczeni, że momentalnie zasypiali. I pewnie dzięki temu ci co przeżyli, nie zwariowali. Psycholodzy mówią, że gdy ktoś jest zajęty, nie rozważa bez przerwy swoich problemów i jest zdrowszy. I chyba w tym tkwił klucz, oczywiście nie jedyny, do tego, że marynarze z U-boota byli w stanie funkcjonować w tak ekstremalnych warunkach.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2022/12/jost-metzler-smiejaca-sie-krowa.html

W opowieściach o U-bootach dla mnie najciekawsza jest kwestia psychiki załogi. Służba na okrętach podwodnych była najbardziej niebezpieczna i statystycznie prawdopodobieństwo przeżycia było najmniejsze w porównaniu do innych rodzajów wojsk. Nie mogę pojąć, jak ci ludzie byli w stanie służyć na czymś, co tak naprawdę mogło stać się ich trumną. Jak byli w stanie wykonywać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1031
136

Na półkach:

Dobrze się to czyta, jak zresztą większość wspomnień ludzi z U-bootów. Nieźle opisane warunki bytowe, ciasnota itp, a także sukcesy oraz porażki. Ale iść na ochotnika do takiej służby mogli naprawdę jedynie naiwniacy ;) Prawie wszystkie zatopione w I i II wojnie światowej okręty podwodne poszły na dno z całą załogą. Nasz "Orzeł" również. Na okręcie nawodnym czy nawet statku handlowym była jednak jakaś szansa, aby przeżyć zatopienie jednostki.

Trochę drażnią jedynie te jardy i sążnie, czyżby tłumaczenie na polski poszło z angielskiego wydania? No i głębokości na jakie mógł zanurzać się U-boot typu VII były dużo większe niż podawane w książce "nawet 30 sążni" czyli niecałe 55 metrów.

Dobrze się to czyta, jak zresztą większość wspomnień ludzi z U-bootów. Nieźle opisane warunki bytowe, ciasnota itp, a także sukcesy oraz porażki. Ale iść na ochotnika do takiej służby mogli naprawdę jedynie naiwniacy ;) Prawie wszystkie zatopione w I i II wojnie światowej okręty podwodne poszły na dno z całą załogą. Nasz "Orzeł" również. Na okręcie nawodnym czy nawet...

więcej Pokaż mimo to

avatar
967
967

Na półkach: , , , ,

Straciłem już rachubę, którą to książkę o podwodniakach wydaną przez oficynę „Finna” przeczytałem. I chociaż służba na każdym okręcie należy do niezwykle wyczerpujących pod względem psychicznym i fizycznym, to paradoksalnie wspomnienia członków załóg najlepiej się czyta. Codzienny wysiłek, monotonia służby, stan zagrożenia, ale także poczucie humoru, o czym świadczy choćby zabawne i nietypowe logo na U-69 – to bardzo dobrze widać także w tej książce. Jest realistycznie, a nawet emocjonalnie, widać, że wyszła spod ręki człowieka morza.; czyta ją się bardzo dobrze. Trochę dziwi, że zdecydowano się na całkowitą zmianę tytułu, gdyż jego pierwotne brzmienie „Sehrohr Südwarts!” (Persykop na południe!) wyglądało nawet lepiej.
Jost Metzler może nie należy do najbardziej znanych dowódców niemieckiej U-bootwaffe. Zatopienie 11 okrętów o łącznym tonażu blisko 56.318 BRT na tle innych kapitanów nie jest być może zbyt imponujące. Ale też i kariera nietypowa, bo rozpoczynał od marynarki handlowej, zaś na pokładzie okrętu podwodnego pojawił się dopiero w 1940 roku. Do najsłynniejszych operacji w życiorysie Metzlera należało śmiałe minowanie afrykańskich portów na Złotym Wybrzeżu w Lagos i Takordi. Książka jak zwykle wydana bardzo solidnie, w charakterystycznej szacie graficznej, z pewnością będzie stanowiła ozdobę każdej marynistycznej (i nie tylko) biblioteczki.

Straciłem już rachubę, którą to książkę o podwodniakach wydaną przez oficynę „Finna” przeczytałem. I chociaż służba na każdym okręcie należy do niezwykle wyczerpujących pod względem psychicznym i fizycznym, to paradoksalnie wspomnienia członków załóg najlepiej się czyta. Codzienny wysiłek, monotonia służby, stan zagrożenia, ale także poczucie humoru, o czym świadczy choćby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
1218

Na półkach: , ,

8,5/10

8,5/10

Pokaż mimo to

avatar
767
136

Na półkach: , , , ,

Dobrze napisane "z pazurem" wspomnienia. Dobrze się czytało. Szkoda, że takie krótkie...

Dobrze napisane "z pazurem" wspomnienia. Dobrze się czytało. Szkoda, że takie krótkie...

Pokaż mimo to

avatar
25
9

Na półkach:

Książka opowiadająca o kapitanie niemieckiej łodzi podwodnej. Doświadczyłem wielu emocji podczas czytania. Jeśli lubisz tematykę II wojny światowej, ta książka jest zdecydowanie dla Ciebie. Polecam!

Książka opowiadająca o kapitanie niemieckiej łodzi podwodnej. Doświadczyłem wielu emocji podczas czytania. Jeśli lubisz tematykę II wojny światowej, ta książka jest zdecydowanie dla Ciebie. Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    50
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    26
  • Marynistyka
    5
  • II wojna światowa
    5
  • Seria z kotwiczką
    2
  • Historia
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Kolejka
    1
  • Militarna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śmiejąca się krowa. Opowieść dowódcy U-boota


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne