Podchodziłem do tego tekstu bez uprzedzeń i z pewnym zainteresowaniem, chcąc po prostu poznać argumenty drugiej strony, być może złapać jakiś inny punkt widzenia. Pamiętacie kłótnię Asteriksa i Obeliksa z „Misji »Kleopatra«” skwitowaną tym, że „w menhirze to by nas nie zamknęli” i stwierdzeniem, że taki argument jest nie do podważenia? Mniej więcej to przez cały czas miałem z tyłu głowy podczas lektury, bo autorka sięga po tak wyciągnięte z – notabene – magicznego kapelusza argumenty i cytaty na poparcie swoich z góry ustalonych tez, że trudno jest traktować tę publikację na poważnie.

Pamiętam, że czytałem tę książkę na studiach akurat na wykładzie z filozofii, a kiedy wykładowca się zorientował, celem wykładu ostatecznie stało się czytanie na głos fragmentów, gremialne wyśmianie ich i obalenie.

Jako ateista i apostata nadal szanuję zdanie drugiej strony. Pomimo mojego uwielbienia do „Harry’ego Pottera” sam mam temu cyklowi sporo do zarzucenia (od strony artystyczno-formalnej) i nie traktuję go bezkrytycznie, ale próby dyskredytowania go na podstawie twierdzeń pani Kuby zawsze wywołują we mnie niekontrolowany chichot.

Podchodziłem do tego tekstu bez uprzedzeń i z pewnym zainteresowaniem, chcąc po prostu poznać argumenty drugiej strony, być może złapać jakiś inny punkt widzenia. Pamiętacie kłótnię Asteriksa i Obeliksa z „Misji »Kleopatra«” skwitowaną tym, że „w menhirze to by nas nie zamknęli” i stwierdzeniem, że taki argument jest nie do podważenia? Mniej więcej to przez cały czas miałem...

Książka fałszuje informacje. Nie dopowiada. Nie popiera przykładami ani nie uzasadnia (jako przykład str 2 harry potter jest zły. A ja pytam dlaczego. Brak odpowiedzi.

Książka fałszuje informacje. Nie dopowiada. Nie popiera przykładami ani nie uzasadnia (jako przykład str 2 harry potter jest zły. A ja pytam dlaczego. Brak odpowiedzi.

Większych bzdur chyba jeszcze nie czytałam.

Większych bzdur chyba jeszcze nie czytałam.

Daję dwie gwiazdki, bo można było się pośmiać. Już na drugiej stronie autorka wyjaśnia: "Harry Potter jest zły. Skutki będą katastrofalne. I stoję oszołomiona przed rozmiarem zaślepienia". Miałam egzemplarz z biblioteki, na którym ktoś ołówkiem podopisywał swoje własne przemyślenia, np. na końcu książki jest 10 argumentów przeciw Harry'emu Potterowi, pod spodem pisze: "Skseruj i przekaż dalej" - usłużna osoba dopisała "Chyba cię pogięło".
W książce aż roi się od błędów merytorycznych i przekłamań co do treści Harry'ego. Np. Voldemort pił krew. Sorry Gabrysiu, ale Voldek nie był wampirem. Poza tym podobno Snape ma w słojach pokrojone niemowlęta.
W rozdziale 2, gdzie to są przedstawione postacie - Gabrysia napisała, że Harry słyszy głosy, które go przerażają i wzywają do zabijania, a w piątym tomie rozwinie się jego podwójna osobowość. HAHAHAHAAA!!!!
W książce na 10 stronach kilka razy powtarza się, że Dudley przedstawiony jest jako prosiak, a duchy są spryskane krwią. No sorki resorki, ale raz by wystarczyło.
Chociaż jeden z rozdziałów jest bardzo ciekawy. W rozdziale 4 opisującym metodę jaką wpływa się na dzieci czytające Pottera, podrozdział 1: Wprowadzanie w trans. "Lektura Harry'ego Pottera wprowadza w trans. [...]bla bla bla (tu pisze o zalewaniu czytelnika szybko zmieniającymi się obrazami, horrorem i złamaniem tabu)..Wszystkie te czynniki są wzmacniane, gdyż leżąca pozycja czytania i "zabieranie" snu ułatwiają dostęp do podświadomości". Nosz kurde ja też czytam po nocach "w transie", ale jakoś nie chcę składać ofiar ze zwierząt.
Autorka broni Dursleyów, że przedstawiono ich specjalnie jako osoby znęcające się nad Harry'm, ale w sumie są dobrzy, bo nie lubią magii.
A kto jest najcudowniejszym nauczycielem w Hogwarcie? No zgadnijcie... Dolores!!!!! Bo jako jedyna sprzeciwia się uczenia uczniów czarnej magii. "Dla zwiększenia bezpieczeństwa uczniów i "zaspokojenia zaniepokojonych rodziców" chce - ku oburzeniu uczniów - nauczać jedynie teorii, a zrezygnować z praktycznych ćwiczeń zaklęć i przeciwzaklęć. [...] Pani Umbridge mówi o wartościach, którymi kieruje się czytelnik - żadnych niebezpiecznych, magicznych eksperymentów, żadnej przemocy. Jednak z powodu tego, że jest ona znienawidzona przez uczniów - świat wartości zostaje zaburzony. Uczniowie nienawidzą pani Umbridge nie dlatego, że jest zła, że zmusza Harry'ego do przysparzającego mu cierpień pisania krwią - przeciw temu nikt nie protestuje, nikt się przed tym nie broni - lecz dlatego, że ogranicza praktykowanie magii, aby chronić uczniów." Ja pierdykam!
No i rozdział 6 streszczenie Zakonu Feniksa....z komentarzem.
Polecam przeczytać, żeby przekonać się jakie bzdury można wypisywać.

Daję dwie gwiazdki, bo można było się pośmiać. Już na drugiej stronie autorka wyjaśnia: "Harry Potter jest zły. Skutki będą katastrofalne. I stoję oszołomiona przed rozmiarem zaślepienia". Miałam egzemplarz z biblioteki, na którym ktoś ołówkiem podopisywał swoje własne przemyślenia, np. na końcu książki jest 10 argumentów przeciw Harry'emu Potterowi, pod spodem pisze:...

Pozycja, która nie zasługuje na miano książki.
To jest absurd, jak coś takiego mogło ujrzeć światło dzienne?!

Pozycja, która nie zasługuje na miano książki.
To jest absurd, jak coś takiego mogło ujrzeć światło dzienne?!

Autorka napisała książkę, której stylu pozazdrościłby niejeden dziennikarz gazety brukowej. Wyrwane z kontekstu zdania, które zestawione ze sobą całkowicie zmieniają sens opisywanej rzeczy; niedomówienia; zaczynanie wątku i jego nagłe urywanie; brak poparcia swoich tez przykładami (umieszczenie sakralnej formułki "przykłady na to zjawisko podałam Państwu już wcześniej/później" wcale nie rozwiązuje sprawy, droga autorko).

Tak naprawdę chciałam przeczytać tę książkę dla rozrywki. W ciemno założyłam, że będzie to książka tak absurdalna, że dostarczy mi fantastycznej rozrywki. Faktycznie, okazała się absurdalna, ale niestety ze strony na stronę wzbudzała we mnie coraz większe poirytowanie. Najbardziej jedna rzecz - niedanie czytelnikowi prawa do własnego zdania (zauważcie, że autorka nigdy nie napisała: "No cóż, Harry Potter to dno, ale przeczytajcie i sami oceńcie". O nie, propozycja autorki to: "Przeczytajcie moją książką, w której wyrwałam z kontekstu mnóstwo opisów, wrzuciłam do jednego kociołka, okrasiłam okultystyczną filozofią i podałam Wam do zjedzenia jako nowa wersja Harry'ego Pottera".). Autorka w tak bezczelny sposób narzuca czytelnikowi własne zdanie, że nie jest w stanie powstrzymać się nawet od wytłuszczania fragmentów najbardziej dla niej istotnych. Perswazja godna pozazdroszczenia!

Już pomijam fakt wielu błędów merytorycznych (wilkołak - mugol, zamieniający się w wilka? Tiara Przydziału dobiera uczniów do domów na podstawie sympatycznego/niesympatycznego wyglądu?),to autorka na każdym kroku daje popis tego, jak bardzo nie rozumie fabuły książek o Harry'm.

Powtórzę się, bo już kiedyś to pisałam - Harry Potter przekazał mi więcej pozytywnych wartości, niż jest w stanie w swojej formie, wyrazie i sile perswazyjnej przekazać jakakolwiek literatura katolicka. Do książek Rowling zawsze będę czuć sentyment i myślę, że to smutne, że są ludzie, którzy nawet z czegoś tak pozytywnego i wartościowego są w stanie zrobić "dzieło szatana".

Podsumowując, ta książka jest zwykłą manipulacją. Dlaczego? Dlatego, że gdyby ktoś nieznający Harry'ego Pottera zapragnął poznać go poprzez lekturę książki Gabriele Kuby, miałby obraz zupełnie innego świata przedstawionego, niż faktycznie występuje w książkach.

Nie mogę uwierzyć, że przeczytałam te bzdury. I że ktoś je napisał.

Autorka napisała książkę, której stylu pozazdrościłby niejeden dziennikarz gazety brukowej. Wyrwane z kontekstu zdania, które zestawione ze sobą całkowicie zmieniają sens opisywanej rzeczy; niedomówienia; zaczynanie wątku i jego nagłe urywanie; brak poparcia swoich tez przykładami (umieszczenie sakralnej formułki "przykłady na to zjawisko podałam Państwu już...

2 gwiazdki, że mogłam się pośmiać. xD Kuby manipuluje treścią książki. Pisze brednie. JAK KTOŚ NIE CHCE PSUĆ SOBIE CZYTANIA (xD),NIECH NIE CZYTA DALEJ!
Kilka przykładów:
1. Matka Harry'ego zmarła w szkole.
2. Dementor PRZEMÓWIŁ do Harry'ego.
3. Syriusz został wyrzucony z Ministerstwa Magii.
4. Voldemort pije krew Harry'ego.
5. W Hogwarcie jest nauczana czarna magia.
Jest tego zdecydowanie więcej.

2 gwiazdki, że mogłam się pośmiać. xD Kuby manipuluje treścią książki. Pisze brednie. JAK KTOŚ NIE CHCE PSUĆ SOBIE CZYTANIA (xD),NIECH NIE CZYTA DALEJ!
Kilka przykładów:
1. Matka Harry'ego zmarła w szkole.
2. Dementor PRZEMÓWIŁ do Harry'ego.
3. Syriusz został wyrzucony z Ministerstwa Magii.
4. Voldemort pije krew Harry'ego.
5. W Hogwarcie jest nauczana czarna magia.
Jest...

Autorka sama tytułuje siebie socjologiem, ale cała publikacja opiera się na doktrynie chrześcijańskiej i cały czas Potter jej do niej porównywany. Trochę głupio, bo (jak to po socjologii) spodziewałam się że będzie to praca o zjawiskach społecznych, jak Potter wpływa na młode, starsze pokolenie, jak zmiany pod jego wpływem następują w społeczeństwie.
Jednak moim największym zarzutem jest zmienianie fabuły Pottera tak aby można ją było dopasować do teorii wysnutych przez autorkę, najprostszy przykład: wg autorki Harry poszedł do Hogwartu aby zemścić się na kuzynie Dudleyu i aby potem się nad nim znęcać - SERIOUSLY? każdy kto UWAŻNIE i ZE ZROZUMIEM przeczytał wie że sprawa wygląda całkiem inaczej.
książki na pewno nie polecam fanom Harry'ego Pottera.

Autorka sama tytułuje siebie socjologiem, ale cała publikacja opiera się na doktrynie chrześcijańskiej i cały czas Potter jej do niej porównywany. Trochę głupio, bo (jak to po socjologii) spodziewałam się że będzie to praca o zjawiskach społecznych, jak Potter wpływa na młode, starsze pokolenie, jak zmiany pod jego wpływem następują w społeczeństwie.
Jednak moim...

Czytając książkę uśmiałam się do łez. Jedna z niewielu lektur, na których bez końca mogłabym się wyżywać. Zapraszam do przeczytania pełnej opinii na moim blogu: http://pieklit.blogspot.com/2015/01/harry-potter-dobry-czy-zy.html

Czytając książkę uśmiałam się do łez. Jedna z niewielu lektur, na których bez końca mogłabym się wyżywać. Zapraszam do przeczytania pełnej opinii na moim blogu: http://pieklit.blogspot.com/2015/01/harry-potter-dobry-czy-zy.html

Bez podstawne bzdury dla zwrócenia na siebie uwagi. Cała ta książka jest po prostu śmieszna, nie warta czytania.

Bez podstawne bzdury dla zwrócenia na siebie uwagi. Cała ta książka jest po prostu śmieszna, nie warta czytania.