Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności

Okładka książki Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności Gabriele Kuby
Okładka książki Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności
Gabriele Kuby Wydawnictwo: Homo Dei nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
Globale sexuelle Revolution
Wydawnictwo:
Homo Dei
Data wydania:
2013-04-28
Data 1. wyd. pol.:
2013-04-28
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362579792
Tłumacz:
Dorota Jankowska, Janusz Serafin CSsR
Tagi:
Unia Europejska seks gender
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
619
140

Na półkach:

Książka trafia w samo sedno. Pseudoseksuolodzy wyją pewnie z nienawiści czytając fakty. Polecam!

Książka trafia w samo sedno. Pseudoseksuolodzy wyją pewnie z nienawiści czytając fakty. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
287
202

Na półkach:

Żyjemy w czasach totalnej wojny światopoglądowe, które rodzą się i toczą w krajach rozwiniętych, ale od razu zapalają resztę świata. Również w dobie pandemii. Z jednej strony stoi to, co żywe w chrześcijaństwie, znajdując sprzymierzeńca w islamie i ortodoksyjnym judaizmie, z drugiej - coś, co osobiście nazywam marksizmem 2,0 (z marksizmu 1,0 wyszliśmy - mniej lub bardziej - ok. 1989 r.). Mamy w tym ostatnim przypadku do czynienia z ideologią, czy raczej zbiorem ideologii, w ciągłym rozwoju, których celem jest - kolejna! - próba zbudowania nowego społeczeństwa, tym razem jednak przedmiotem ataku jest natura ludzka, to czym człowiek jest i jak działa, która to natura ma być konstruktem społecznym. Wymysłem - pisząc prościej. Praca G. Kuby jest cennym przyczynkiem do dziejów tej wojny, zwłaszcza w zakresie tożsamości płciowej i seksu. Ze swej strony chciałbym zwrócić uwagę na trzy kwestie. 1. Destruktywny wpływ nowej rewolucji na prawo, zmieniający w istotny sposób jego podstawową aksjologię. W praktyce mamy do czynienia z procesem podobnym do degenerowania prawa przez marksizm (1,0). Żegnaj, wolności słowa! Żegnajcie, prawa rodzicielskie! Żegnaj, wolności religijna! 2. Głęboko, planowa zmiana języka. Nie chodzi tu bynajmniej jedynie o poszukiwanie/tworzenie rzeczowników rodzaju żeńskiego dla wszystkich możliwych zawodów, ale o wypaczanie, o radykalną zmianę, za którą idzie zmiana sposobu myślenia. Psucie języka powinno być sygnałem ostrzegawczym, że zbliża się autorytaryzm, a nawet totalitaryzm. Polecam w tym miejscu wybitną pracę uczonego i Żyda z czasów III Rzeszy V. Klemperera "LTI", czyli Lingua Tertii Imperii - Język Trzeciej Rzeszy. 3. Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego różnego rodzaju próby zbudowania raju na ziemi kończą się zawsze tak samo - klęską, czasem w wyniku gnicia, a częściej - nędzy i rzezi? Nawet upraszczając, jak w tym komentarzu, nie zmieszczę tego tematu w kilku zdaniach, dlatego dodam tylko jedno - wiem, że prowokujące - pytanie. Czy odrywający się od najszerzej rozumianej religii "czysty rozum" jest w stanie zbudować cokolwiek całościowego i pozytywnego?

Żyjemy w czasach totalnej wojny światopoglądowe, które rodzą się i toczą w krajach rozwiniętych, ale od razu zapalają resztę świata. Również w dobie pandemii. Z jednej strony stoi to, co żywe w chrześcijaństwie, znajdując sprzymierzeńca w islamie i ortodoksyjnym judaizmie, z drugiej - coś, co osobiście nazywam marksizmem 2,0 (z marksizmu 1,0 wyszliśmy - mniej lub bardziej -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Tytuł był dość kontrowersyjny ale nie uciekam i od takich pozycji bo po to by o czymś mówić i oceniać warto się z tym zapoznać.
Cóż nie zdziwiło mnie co może napisać teolog nt. obyczajów i postępu ale napastliwość autorki, sianie wielu karkołomnych teorii (co niby jest wg niej celem rewolucji seksualnej) jest dla mnie i każdego rozsądnego nie do przyjęcia - coś takiego równie dobrze mógłby napisać jakiś radykał z Bliskiego Wschodu bo po przetłumaczeniu byłoby nie do odróżnienia od tego "dziełka".
Mieszanie ze sobą doktryn komunistycznych, nałogów, pornografii, praktyk s-m i pedofilii, aborcji czy eutanazji oraz stawianie równości z 'sexuedukacją' czy lgbt to nie tylko nadużycie i brak profesjonalizmu ale i skandal.
Każdy z wymienionych problemów i tematów ma bowiem swoja historię, przyczyny oraz rozwijał się równolegle do pozostałych kwestii czy zjawisk społecznych.
Zamierzeniem tej pani jak widzę było jedynie 'zmieszanie z błotem' tego czego nie akceptuje a głównie nie pojmuje, że można żyć świadomie, znać swoje ciało i mimo wolności nie być rodzajem "hipiso / libertyna" co udaje się milionom ludzi, tylko niepoważni ludzie idą ze skrajności w drugą, np. z ascezy do absolutnej rozwiązłości.
To przykład książki jaka jest stratą czasu (i pieniędzy) bo ani nie nadaje się jako źródło rzetelnej wiedzy (jednostronne podejście do tematyki, brak liczb i statystyk,...) ani dla poprawy humoru.
Ma chyba za zadanie dzielić i nastawiać przeciw sobie ludzi o innych poglądach na życie - żaden z nich nie jest "jedyny słuszny" jak zdaje się tej "teolożce".

Tytuł był dość kontrowersyjny ale nie uciekam i od takich pozycji bo po to by o czymś mówić i oceniać warto się z tym zapoznać.
Cóż nie zdziwiło mnie co może napisać teolog nt. obyczajów i postępu ale napastliwość autorki, sianie wielu karkołomnych teorii (co niby jest wg niej celem rewolucji seksualnej) jest dla mnie i każdego rozsądnego nie do przyjęcia - coś takiego...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
328
30

Na półkach: ,

Książka stoi w obronie ciemnogrodu i zacofania. Zupełnie rozmija się ze standardami promowanymi przez współczesnych seksuologów.

Książka stoi w obronie ciemnogrodu i zacofania. Zupełnie rozmija się ze standardami promowanymi przez współczesnych seksuologów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
47
15

Na półkach: ,

grrr....GENDER. Zdecydowanie warte przeczytania! No chyba, że jesteś postępowcem i odrzucasz wszelkie stare, dobre założenia moralne, religijne

grrr....GENDER. Zdecydowanie warte przeczytania! No chyba, że jesteś postępowcem i odrzucasz wszelkie stare, dobre założenia moralne, religijne

Pokaż mimo to

avatar
470
91

Na półkach: , ,

Styl pisania p. Kuby był dla mnie męczący, a jej argumentacja i retoryka w początkowym rozdziale nie brzmiały dla mnie naukowo. (czysty subiektywizm; może kiedyś zrobię drugie podejście by móc się w pełni do jej tez ustosunkować)

Styl pisania p. Kuby był dla mnie męczący, a jej argumentacja i retoryka w początkowym rozdziale nie brzmiały dla mnie naukowo. (czysty subiektywizm; może kiedyś zrobię drugie podejście by móc się w pełni do jej tez ustosunkować)

Pokaż mimo to

avatar
489
190

Na półkach:

Zmiany w obyczajowości dokonują się na naszych oczach. Teoretycznie nic już nie powinno nas dziwić. Czym innym jest jednak przyglądanie się pojedynczym przemianom, a czym innym zauważenie całej tendencji od samych korzeni po czasy najnowsze. Gabriele Cuby przedstawiła założenia rewolucji seksualnej począwszy od jej ojców (tutaj m.in. Marks, Engels i Freud),poprzez brzemienny w skutkach bunt końca lat 60., aż po początki drugiej dekady XXI wieku, kiedy to walką z chrześcijańską moralnością i rodziną zajmują się takie instytucje jak UE czy ONZ. Obraz tego, co się dzieje za naszymi zachodnimi granicami jest zatrważający. Tytułowa globalna rewolucja seksualna nosi znamiona totalitarne. Obecne szaleństwo z niemal stuprocentową dokładnością opisał jeszcze przed wojną Huxley w "Nowym wspaniałym świecie".

Autorka dowodzi, że ograniczenia seksualne determinują poziom danej kultury. Im są wyższe, tym kultura reprezentuje wyższy poziom. Przykładów dostarcza historia od czasów starożytnych. Badania w tym zakresie prowadził m.in. angielski antropolog Joseph Daniel Unwin. Po przebadaniu 80 społeczeństw "nieucywilizowanych" oraz wysokie kultury Rzymian, Ateńczyków czy Sumerów doszedł do wniosku, że energia społeczna rodzi się z konfliktu emocjonalnego, który powstaje przy rezygnacji z zaspokojenia seksualnego. Konflikt ten wytwarza nowe myśli i idee. Kiedy wstrzemięźliwość jest duża społeczeństwo dysponuje dużą energią.

Korzenie rewolucji seksualnej tkwią w jednym z najstraszliwszych wydarzeń w dziejach świata - rewolucji francuskiej (tę pod względem ofiar i wyrządzonego zła przewyższa jedynie rewolucja bolszewicka). Ideowy ojciec rewolucji francuskiej Wolter propagował hasło "Zmiażdżcie nikczemnika!" (pod pojęciem nikczemnika rozumiano Kościół),które przyniosło śmierć tysiącom księży i zakonników. Myśl rewolucyjna dojrzewała w XIX wieku. Poza Marksem warto przyjrzeć się Nietzchemu propagującemu nienawiść wobec chrześcijaństwa, które rzekomo głosi "moralność niewolników", skierowaną dla słabych ludzi (ci są postawieni w kontrze do "rasy panów"). Pewien amerykański autor stwierdził kiedyś: "Rozpal namiętności, a będziesz kontrolował ludzi". Jest to źródło nie tylko rewolucji seksualnej, ale także natrętnych reklam i działalności wielkich koncernów.

Oczywiście wspominam tylko o niektórych przedstawicielach frontu wrogiego człowiekowi. Gabriele Cuby analizuje dużo więcej ideologii stworzonych przez "oświecone" umysły. Wszystko to podsumował świecie Eddie Bernays, siostrzeniec Freuda: "Kto steruje niedostrzegalnymi przez ogół mechanizmami społecznymi, obejmuje niewidzialne panowanie, które jest prawdziwym władaniem naszym krajem. (...) To są ci, którzy pociągają za sznurki decydujące o powszechnym sposobie myślenia". Przełom to rewolta 1968 roku, której celem było zniszczenie całego dotychczasowego ładu. Aktywiści tego ruchu zajęli kluczowe stanowiska w organach ONZ, UE, w mediach i na uniwersytetach. Natychmiast zaczęli wprowadzać swój zbrodniczy program.

Oczywiście na celowniku najpierw stanęła religia. Człowiekiem zakorzenionym w religii i rodzinie trudno jest przecież manipulować. Działania niestety przyniosły efekty. Europa Zachodnia odcina się od swoich korzeni, walczy z chrześcijaństwem. Gdy to się udało przyszedł czas na walkę z rodziną która dokonuje się na naszych oczach. Widać to chociażby w programach szkolnych niektórych państw zachodnioeuropejskich m.in. Niemiec. W trakcie lekcji uczniowie mają odgrywać określone role i otrzymać informacje, jak nawiązać kontakt ze środowiskiem homoseksualnym. Oto jeden z przykładów:

Siedzisz przy barze w lokalu dla gejów. Właściwie przydałby ci się dziś w łóżku ładny facet. Do lokalu wchodzi nowy, który wydaje ci się całkiem pociągający. Jak wykorzystasz swoją szansę?

WHO przygotowała z kolei Międzynarodowe Standardy edukacji seksualnej w Europie. Zgodnie z nimi:

- Dziecko poniżej czterech lat ma prawo do badania nagości i okazywania zainteresowania nią.
- Od czwartego roku życia dziecko jest wprowadzane w związki osób tej samej płci i zapoznawane z różnymi formami rozpadu rodziny.
- Między szóstym a dziewiątym rokiem życia uświadamia się je na temat seksu w mediach oraz nadal przyzwyczaja do masturbacji i poucza o prawach seksualnych dzieci.
- Między dziewiątym a dwunastym rokiem życia dziecko zdobywa pierwsze (?) doświadczenia seksualne, przekazuje się mu informacje o pożądaniu, orgazmie, o różnicy między tożsamością genderową a płcią biologiczną, o chorobach przenoszonych drogą płciową i narodowych ustawach dotyczących praw seksualnych młodzieży.
- Między dwunastym a piętnastym rokiem życia dziecko jest przygotowywane na "pierwszy raz", dalej uświadamiane n temat pożądania, masturbacji i orgazmu oraz "prawa do aborcji" (G. Cuby, "Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności", s. 326-327).

Kończę adekwatnym fragmentem Pisma Świętego:

Przyjdzie bowiem chwila,
kiedy zdrowej nauki nie będą znosili,
ale według własnych pożądań -
ponieważ ich uszy świerzbią -
będą sobie mnożyli nauczycieli.
Będą się odwracali od słuchania prawdy,
a obrócą się ku zmyślonym opowiadaniom.
Ty zaś czuwaj we wszystkim,
znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty,
spełnij swe posługiwanie!
2 Tm 4, 3-5

[Recenzja pochodzi z bloga: librimagistri.blogspot.com]

Zmiany w obyczajowości dokonują się na naszych oczach. Teoretycznie nic już nie powinno nas dziwić. Czym innym jest jednak przyglądanie się pojedynczym przemianom, a czym innym zauważenie całej tendencji od samych korzeni po czasy najnowsze. Gabriele Cuby przedstawiła założenia rewolucji seksualnej począwszy od jej ojców (tutaj m.in. Marks, Engels i Freud),poprzez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
230
229

Na półkach: ,

Wreszcie ją skończyłem! Chyba jeszcze nigdy nie czytałem książki która powodowała u mnie strach i niezrozumienie dzisiejszego świata. Na szczęście metodologii i przepisów w Polsce nie ma albo jeszcze raczkują ale przerażają mnie motywy przedstawione w książce, najgorsze w tym wszystkim jest to, że to się dzieje na naszych oczach. Oczywiście książka musi nawiązywać do Chrześcijaństwa, od tego nie da się uciec jeżeli poglądowo i ideowo Kościół stoi po drugiej stronie barykady. Książka dla czytelnika jest bardzo dobrą postawą do uświadomienia sobie roli i znaczenia rodziny, moralności i sumienia w życiu każdego z nas. Wyobrażacie sobie świat bez tych rzeczy? Niestety ja nie :)

Wreszcie ją skończyłem! Chyba jeszcze nigdy nie czytałem książki która powodowała u mnie strach i niezrozumienie dzisiejszego świata. Na szczęście metodologii i przepisów w Polsce nie ma albo jeszcze raczkują ale przerażają mnie motywy przedstawione w książce, najgorsze w tym wszystkim jest to, że to się dzieje na naszych oczach. Oczywiście książka musi nawiązywać do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
739
677

Na półkach: ,

Jeśli gender w dalszym ciągu kojarzy Ci się z ubieraniem chłopczyków w sukienki, legalizacją małżeństw homoseksualnych i wychowaniem seksualnym w szkołach, to tak naprawdę jest to wierzchołek góry lodowej, a nawet bym powiedziała mały płatek śniegu na czubku. Wiesz tylko tyle, ile od Ciebie wymagają Ci, którzy powolutku forsują gender i robią wszystko, aby cały dzisiejszy porządek odwrócić do góry nogami. Brzmi to niczym jakaś teoria spiskowa, ale w książce tej do tej teorii spiskowej znajduje się mnóstwo niezbitych dowodów, badań, wypowiedzi.
Nie jestem matką, niedawno w zasadzie wyszłam z wieku nastoletniego, a mimo to przeraża mnie ten "postęp", który może nie nazwałabym "postępem". Jest to narzucanie przez mniejszość mniejszości swojego widzimisię ogółowi. Jeśli ktoś mi mówi, że określenia "mama" i "tata" są niepoprawne polityczne, że "rodzina" jest niepoprawna politycznie to mówią komuś takiemu "chyba oszalałeś!". Ale po lekturze tej książki już wiem, że to iż uważam się za kobietę heteroseksualną, jest złe, że jestem homofobem w takim bądź razie, fundamentalistą, dyskryminuję inne mniejszości seksualne. Ludzie, którzy mają inne poglądy i opinie na sprawy gender, seksualizację są zwalniani z pracy, prześladowani, karani, a nawet zabierani do więzienia! Co jest grane?! I to wszystko opatrza się łatką "praw człowieka"? Przecież to jawna dyskryminacja zwykłego obywatela, heteroseksualnego, ojca rodziny, matkę dzieci. Ale to już nie jest dostrzegane.
"Starych drzew się nie przesadza" jak mawia mądre przysłowie, dlatego gender nie jest nakierowany na osoby dorosłe, a na... dzieci. I to jest przykre! Nikt nie będzie mi wmawiał, że już przedszkolaki trzeba wtajemniczać w sprawy seksu, namawiać ich "radośnie" na masturbacje, na dotykanie się w miejscach intymnych. Że zalegalizowanie pornografii jest dobre. Że niemowlaki też są w stanie osiągać orgazm i trzeba im w tym pomagać (!). Że pedofilia nie jest niczym złym! A najgorsze jest to, że to nie jest już tylko zwykła teoria, ale to się dzieje na całym świecie! Nie zgadzasz się na wychowanie seksualne dzieci - idziesz do więzienia.
Przykładów jest mnóstwo. Wszystkie najważniejsze zawiera właśnie ta pozycja. Owszem, jest ona mocno nastawiona na chrześcijaństwo, na wiarę w Boga i Chrystusa, są pewne kwestie z którymi się nie zgadzam, bo będąc raczej niepraktykująca mam sumienie, potrafię odróżniać dobro od zła itd. Ale nawet taki przesyt religijności nie odstręczył mnie od książki. Wręcz przeciwnie, kwestie rodziny, wychowania, własnej seksualności były opisane w naprawdę piękny sposób.
Także książkę polecam niezależnie od wyznania, wieku i kraju! Uświadamia i to bardzo mocno w sprawy, które dzieją się za naszymi plecami i o których zwyczajnie się nie mówi.

Jeśli gender w dalszym ciągu kojarzy Ci się z ubieraniem chłopczyków w sukienki, legalizacją małżeństw homoseksualnych i wychowaniem seksualnym w szkołach, to tak naprawdę jest to wierzchołek góry lodowej, a nawet bym powiedziała mały płatek śniegu na czubku. Wiesz tylko tyle, ile od Ciebie wymagają Ci, którzy powolutku forsują gender i robią wszystko, aby cały dzisiejszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
185

Na półkach: ,

Kontrapunkt dla postulatów głoszonych przez środowiska LGBTI oraz zwolenników genderyzmu, niestety jak dla mnie podany trochę w tendencyjny sposób i z niepotrzebną indoktrynacją, która w całej pracy, bądź co bądź, staje się apologią wartości chrześcijańskich. Autorka w obronie „normalności” posługuje się szeregiem argumentów z którymi czytelnik może się zgodzić lub nie*, a które to podzielone są na poszczególne rozdziały i szczegółowo omówione. Ponadto w książce mamy opis zagrożeń wynikających z aberracji seksualnych, powszechnego dostępu do pornografii, próby likwidacji dwubiegunowości płci, homo-adopcji, zgody na homo-małżeństwa**, wczesnej edukacji seksualnej dzieci (praktycznie od przedszkola) oraz „genderyzmu”, którego przesłanki ideologiczne można ująć następująco: brak kobiety i mężczyzny, prawo do zabijania jest prawem człowieka, moralność to dyskryminacja, której jakakolwiek obrona jest napiętnowana i uchodzi za mowę nienawiści. Po przeczytaniu pracy Kuby rodzi się pytanie: czy powinniśmy obawiać się tych zagrożeń, o których pisze autorka? W mojej ocenie tak, ponieważ na naszych oczach dokonuje się rewolucja seksualna, która kreuje nienormalność na normalność, a to zapewne do niczego dobrego nie doprowadzi, biorąc pod uwagę jakimi metodami próbuje się to osiągnąć***
Podsumowując: praca konkretna i na temat, bez zbędnych wtrętów i dygresji, podana w błyskotliwy i ciekawy sposób, który nie nudzi. Polecam!

*np. nie rozumiem dlaczego autorka nie wyobraża sobie człowieka pozbawionego wiary, który posiada wysokie standardy moralne, wskazując jednocześnie, że moralność bezpośrednio wypływa z religii, co w dorozumieniu sugeruje, iż monopol w tej kwestii mają tylko ludzie wierzący. W mojej ocenie jest to bzdura.
**w kwestii homo-małżeństw [podobnie jak autorka] uważam, że nie powinno być na to absolutnej zgody, gdyż homo-pary nie wnoszą w społeczeństwo żadnego generatywnego wkładu, który pozwala chociażby na zachowanie ciągłości narodu oraz realizację celów demograficznych wytyczonych przez państwo i dlatego dopóki męska dupa nie zacznie rodzić dzieci, państwo nie ma interesu a co za tym idzie obowiązku przypisywać parom jednopłciowym przywilejów zarezerwowanych do tej pory dla hetero normatywnych małżeństw, które z założenia nastawione są na prokreacje.
***środowiska LGBTI, queer, gender przeważnie są środowiskami lewicującymi więc nie dziwi, że w swej retoryce wręcz czerpią garściami z materializmu dialektycznego.

Kontrapunkt dla postulatów głoszonych przez środowiska LGBTI oraz zwolenników genderyzmu, niestety jak dla mnie podany trochę w tendencyjny sposób i z niepotrzebną indoktrynacją, która w całej pracy, bądź co bądź, staje się apologią wartości chrześcijańskich. Autorka w obronie „normalności” posługuje się szeregiem argumentów z którymi czytelnik może się zgodzić lub nie*, a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    76
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    10
  • Teraz czytam
    4
  • Do kupienia
    3
  • Socjologia
    2
  • 2014
    2
  • 2014
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Gender/queer/feminizm
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności


Podobne książki

Przeczytaj także