Książkę Cezarego Chlebowskiego odbieram bardzo personalnie i emocjonalnie, ponieważ jej bohater Jan Piwnik ,,Ponury" walczył w lasach nieopodal mojej miejscowości. Te wszystkie miejsca ,o których pisał autor są mi doskonale znane, to w mojej miejscowości produkowano słynne steny, znam polanę Wykus gdzie było obozowisko partyzantów, spaloną wieś Michniów , Kamień Michniowski, Wąchock. Wielokrotnie chodziłam tymi samymi ścieżkami co partyzanci Ponurego, te same jodły szumiały im i mnie. ,,Pozdrówcie Góry Świętokrzyskie '' to historia ,,Ponurego'' i jego żołnierzy min ,,Mariańskiego'' , ,,Nurta'', ,, Robota '' , oraz Jerzego Wojnowskiego ,,Motora'', który był agentem gestapo i doprowadził do śmierci wielu osób, w tym swoich kolegów z oddziału. W 1988 roku prochy ,,Ponurego'' sprowadzono do kraju, komendant symbolicznie po raz ostatni pożegnał się z Wykusem i spoczął w klasztorze OO Cystersów w Wąchocku. Jeśli ktoś myśli,że Góry Świętokrzyskie zapomniały o swoim dowódcy to się myli. W miejscu obozowiska stoi pomnik-kapliczka, a na polanie Wykus rokrocznie w czerwcu- miesiącu śmierci,, Ponurego'' ,odbywa się uroczysta msza , z udziałem środowisk patriotycznych z całego kraju. Wracając do książki, myślę, że historia,, Ponurego'' zainteresuje również tych, którzy nie są związani z moim regionem, dobra, solidna dawka historii, polecam.

Książkę Cezarego Chlebowskiego odbieram bardzo personalnie i emocjonalnie, ponieważ jej bohater Jan Piwnik ,,Ponury" walczył w lasach nieopodal mojej miejscowości. Te wszystkie miejsca ,o których pisał autor są mi doskonale znane, to w mojej miejscowości produkowano słynne steny, znam polanę Wykus gdzie było obozowisko partyzantów, spaloną wieś Michniów , Kamień ...