rozwińzwiń

Odmęty

Okładka książki Odmęty Joanna Bury
Okładka książki Odmęty
Joanna Bury Wydawnictwo: Novae Res literatura obyczajowa, romans
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-04-03
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-03
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383134383
Tagi:
#śmierćdziecka #rodzina #sanatorium
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
39
39

Na półkach:

“Odmęty” Joanny Bury to książka pozornie wzbudzająca w nas nadzieję na kawał dobrej, wzruszającej lektury. Jednak to tylko pozory.

Muszę przyznać, że nie uroniłam ani jednej łzy. Mało tego, nie wzruszyłam się, mimo iż moje serce nie jest z kamienia, a wybierając tę pozycję, żywiłam nadzieję na to, że ta historia będzie w pewien sposób wyjątkowa, emocjonalna i zawładnie moimi uczuciami. Liczyłam, że wraz z głównymi bohaterami będę odczuwać tragedię, z jaką musiało się zmierzyć młode małżeństwo, tracąc swoje jedyne dziecko. Chciałam być blisko tej całej historii, ale niestety ku mojemu zdziwieniu przeżyłam ogromne rozczarowanie!

Dlaczego? Otóż za chwilę to wyjaśnię... Zacznę od bohaterów, którymi są Marysia i Darek - młode małżeństwo oraz ich rodzice – Tadeusz i Alicja (rodzice Marysi) oraz Kasia i Kazik (rodzice Darka). Ich historia niestety kończy się tak szybko, jak się zaczyna. Czar tej opowieści prysł w momencie, gdy dochodzi do tragedii. I nie mam tu na myśli tego, że stało się coś strasznego, a to, co działo się później. Jak to wydarzenie zostało spłycone, a potem jakby zapomniane, zamiast wzbudzić refleksję i pokazać ogrom tamtej tragedii, trudności w odnalezieniu się i funkcjonowaniu w nowej rzeczywistości, bo przecież utrata dziecka jest nieopisaną tragedią. Tymczasem kilka stron i tygodni później okazuje się, że kobieta poradziła sobie bardzo szybko z tą stratą tabletkami uspokajającymi i kolejną ciążą... Ale to nie wszystko. Dalej z książki obyczajowej przechodzimy w przewodnik po sanatorium w Nałęczowie. Cała ta tragedia znika, jakby nie miała w ogóle znaczenia, za to możemy poczuć się tak, jakbyśmy byli w sanatorium i to z zapisek ojca głównej (chyba można ją tak nazwać) bohaterki. Wprowadziło mnie to w stan konsternacji. Nie sądziłam, że to, co czytam, dzieje się naprawdę... Zapiski z kilkutygodniowego pobytu – raz opisane zwięźlej, raz obszerniej o spacerach, jedzeniu, pogodzie, zabiegach, dancingach, czy gimnastyce kończyn dolnych Alicji... Do tego opisy zabytków w Nałęczowie i artystach inspirujących się tym miastem – Stefanie Żeromskim oraz Bolesławie Prusie.

Szukałam w swojej głowie wytłumaczenia, czemu autorka niczym kopiuj-wklej umieściła zapiski, które kompletnie nie pasowały mi do tej historii i jedyne, co nasuwa mi się na myśl to, że książka została poświęcona pamięci taty autorki, który właściwie stał się też bohaterem tej książki.

Zastanawiacie się, czy ta historia kończy się dobrze? Czy Marysi udało się pogodzić ze stratą, czy ułożyła sobie życie? Czy może pogrążyła się w rozpaczy i wyrzutach sumienia po tracie syna? Być może odnajdziecie odpowiedzi na te pytania – jeśli zdecydujecie się na sięgnięcie po „Odmęty”.

Ja jednak żałuję, że akcja tej książki działa się tak szybko, że nie wywołuje żadnych emocji, ani nie zaciekawia czytelnika oraz nie trzyma w napięciu. A ta historia o uzdrowisku, która wyskakuje niczym filip z konopi, jest przysłowiowym gwoździem do trumny tej historii.
Sugerując się opisem, liczyłam na poruszającą i wciągającą historię, a po skończeniu książki, a nawet w trakcie jej czytania, poczułam się oszukana tym, co w niej znalazłam, a właściwie, czego w niej brakło.

“Odmęty” Joanny Bury to książka pozornie wzbudzająca w nas nadzieję na kawał dobrej, wzruszającej lektury. Jednak to tylko pozory.

Muszę przyznać, że nie uroniłam ani jednej łzy. Mało tego, nie wzruszyłam się, mimo iż moje serce nie jest z kamienia, a wybierając tę pozycję, żywiłam nadzieję na to, że ta historia będzie w pewien sposób wyjątkowa, emocjonalna i zawładnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
70

Na półkach:

✧ 𝑅𝑒𝑐𝑒𝑛𝑧𝑗𝑎 ✧

''Odmęty'' Joanna Bury

✧ Tę powieść mam u siebie już jakiś czas, ale dopiero niedawno zdecydowałam się po nią sięgnąć. Myślę, że była to dobra decyzja, aby przegonić zastój czytelniczy.

✧ ''Odmęty'' to poruszająca powieść, której głównymi bohaterami są młode małżeństwo, któremu w codziennym życiu pomagają rodzice. Spokojne życie zmienia się wtedy, kiedy dochodzi do tragedii. Od tamtych przykrych wydarzeń wszystko się zmienia. Smutne myśli wracają, jak bumerang, a w głowie pojawia się ciągle to samo pytanie. Dlaczego tak się stało? Czy można było zapobiec temu tragicznemu wypadkowi?

✧ Fabuła została osadzona w teraźniejszych realiach, co sprawia, że tę powieść można przeczytać z przyjemnością i szybko. O emocjach za wiele nie powiem, bo praktycznie ich nie było i powiem szczerze byłam bardzo zaskoczona.

✧ Bohaterowie: doskonale rozumiałam rodziców Marysi - głównej bohaterki. Ich rozterki oraz obawy. Dzięki Alicji i Tadeuszowi zrozumiałam jedną bardzo ważną kwestię, którą zachowam dla siebie, ponieważ nie chcę Wam spoilerować.

✧ Korekta: nie natknęłam się na żadną literówkę, natomiast czcionka jest odpowiedniej wielkości. Osoby mające problem ze wzrokiem, nie powinny mieć problemów podczas czytania.

✧ Narracja i okładka: jeśli chodzi o narrację jest mieszana pierwszoosobowa oraz trzecioosobowa. Mi takie pomieszanie nie przeszkadza, ale niektórym z Was może taki zabieg nie przypaść do gustu. Oprawa totalnie nie pasowała mi do fabuły, bo według mnie, jest zbyt przytłaczająca.

Powieść nie jest zła, ale też nie powala na kolana. Mimo mojej opinii Ci, którzy chcą poznać tę historię jestem jak najbardziej na tak. Sięgnijcie, przeczytajcie i sami oceńcie. Jestem ciekawa Waszych recenzji.

✧ Joanna Bury: pierwszy raz miałam okazję poznać warsztat tej pani. Myślę, że gdyby była możliwość, to przeczytałabym inne pozycje wydawnicze tej autorki i miałabym porównanie.

✧ Współpraca: @nakanapie.pl @wydawnictwo_novaeres

✧ Ilość stron: 133

✧ Ocena: 5/10

✧ Książka bierze udział w maratonie #maratonpaździernikowy

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

✧ 𝑅𝑒𝑐𝑒𝑛𝑧𝑗𝑎 ✧

''Odmęty'' Joanna Bury

✧ Tę powieść mam u siebie już jakiś czas, ale dopiero niedawno zdecydowałam się po nią sięgnąć. Myślę, że była to dobra decyzja, aby przegonić zastój czytelniczy.

✧ ''Odmęty'' to poruszająca powieść, której głównymi bohaterami są młode małżeństwo, któremu w codziennym życiu pomagają rodzice. Spokojne życie zmienia się wtedy, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
118

Na półkach:

„Odmęty” Joanna Bury.

„Odmęty”, to krótka opowieść obyczajowa, licząca sobie zaledwie 134 strony. Jest to historia dwupokoleniowej rodziny, która mieszka na terenie wiejskim w małym domku. Właścicielami domku są Alicja, emerytowana nauczycielka oraz Tadeusz, również nauczyciel. Wraz z nimi mieszka ich córka Marysia ze swoim mężem Darkiem. Młode małżeństwo właśnie spodziewa się swojego pierwszego dziecka, a Alicja ze względu na swój stan zdrowia obawia się, że małe dziecko w domu stanie się dla niej dodatkowym obciążeniem, któremu może nie podołać. Jednak nie potrafi odmówić córce pomocy. Dziecko rośnie, a sytuacja finansowa rodziny zaczyna się pogarszać, więc Marysia znajduje niedaleko domu pracę w sklepie, co niestety nakłada na Alicję więcej obowiązków domowych i jej kłopoty ze zdrowiem się pogłębiają. W efekcie skomplikowanej sytuacji w rodzinie dochodzi do tragedii, do przypadkowej śmierci dziecka Marysi i Darka.
W opisie wydawcy położony jest duży nacisk na problem żałoby po utracie dziecka. Niemniej, w moim odczuciu ta sprawa jest przedstawiona w książce zbyt powierzchownie. Fakt, w kilku zdaniach została opisana rozpacz matki, ale bardzo szybko fabuła opowieści została przekierowana na całkiem inne, codzienne sprawy, codzienne smutki i radości.
I tak, młode małżeństwo spodziewa się kolejnego potomka i przenosi się do mieszkania w bloku do pobliskiej miejscowości Pruchnik.

Akcja powieści przypada na okres przełomu XX i XXI wieku, gdy jeszcze używano tetrowych pieluch, gdy funkcjonowały kolejki po mieszkanie w spółdzielniach mieszkaniowych, a szkoła, w której pracował Tadeusz oferowała swoim pracownikom wyjazdy do sanatorium dla dwóch osób, z której to oferty chętnie razem z Alicją skorzystali.
Tadeusz bardzo szczegółowo zapisuje dwudziestojednodniowy pobyt w sanatorium w Nałęczowie w formie dziennika. Są tu ujęte takie szczegóły, jak: kiedy i przez kogo został wybudowany obiekt uzdrowiskowy, w którym zamieszkali małżonkowie, jakie imprezy były organizowane na terenie uzdrowiska w trakcie ich pobytu i kto na nich występował, jakie mieli przepisane zabiegi oraz jakie przeszli badania, jaka codziennie towarzyszyła im pogoda. Poznajemy życiorysy i anegdoty z życia sławnych postaci związanych z Nałęczowem, czyli Bolesława Prusa oraz Stefana Żeromskiego, również historię Nałęczowa jako uzdrowiska.
Powiem szczerze, że nie w pełni zrozumiałam przesłania zawartego w dzienniku Tadeusza, niezwiązanego zupełnie z resztą fabuły, a w rzeczywistości pełnego zbędnych, szczegółowych informacji na zupełnie oderwany od reszty opowieści temat.

Wracając jednak do meritum, to opowieść „Odmęty” Joanny Bury daje nam niepokojące poczucie upływającego czasu, ulotnych chwil, które powinniśmy chwytać, aby nie stracić cennych momentów spędzonych z najbliższymi, a które za moment mogą stać się tylko wspomnieniem. Nagła i niespodziewana śmierć Adasia, synka Marysi i Darka, choroba Alicji, przygoda Darka, która mogłaby zakończyć się rozpadem małżeństwa z Marysią i powiązane z nią kłopoty młodego mężczyzny natury prawnej, narodziny drugiego dziecka, rozwiązanie problemów mieszkaniowych młodego małżeństwa itd. sprawiają wrażenie powiązań przyczynowo-skutkowych, które każdy z nas może odnaleźć w swoim życiu, a które często nazywamy Karmą – Losem, który odwdzięcza się nam za dobro i każe płacić za zło, które w swoim życiu uczyniliśmy. Rodzina Alicji widzi w tym ingerencję Opatrzności Boskiej i tej woli się karnie poddają. Potrafią kochać, wybaczać sobie nawzajem i wspierać się, jak to w każdej rodzinie być powinno, aby przetrwać. We wszystkich tych poczynaniach wspierają wszystkich rodzice Darka, Kazik i Kasia i dopełniają tym doskonale pełną rodzinną solidarność. Przesłanie tej opowieści to dla mnie miłość i zaufanie, które mimo wielu niesnasek, nieporozumień i tragedii rodzinnych są trwałe i nieograniczone.

Jest to opowieść wielowątkowa. Szkoda, że autorka nie rozwinęła jej w pełnoprawną powieść, na pewno jest tu duży potencjał. Wtedy nawet wtrącony, wydawałoby się przypadkowo, dziennik Tadeusza z pobytu w sanatorium w Nałęczowie mógłby nabrać sensu, gdyby nie były to tylko suche, czasem zbyt szczegółowe fakty.
Wydarzenia są tu często przedstawione zbyt skrótowo, chaotycznie, uczucia i emocje zbyt powierzchownie, momentami wszystko się miesza i sprawia wrażenie nieładu. A przecież poruszane w tej opowieści problemy są tak uniwersalne, że inaczej przedstawione, bardziej rozbudowane, stworzyłyby bardzo interesującą powieść obyczajową.

Książkę otrzymałam z serwisu Sztukater

„Odmęty” Joanna Bury.

„Odmęty”, to krótka opowieść obyczajowa, licząca sobie zaledwie 134 strony. Jest to historia dwupokoleniowej rodziny, która mieszka na terenie wiejskim w małym domku. Właścicielami domku są Alicja, emerytowana nauczycielka oraz Tadeusz, również nauczyciel. Wraz z nimi mieszka ich córka Marysia ze swoim mężem Darkiem. Młode małżeństwo właśnie spodziewa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
272

Na półkach:

Maria i Dariusz są młodym małżeństwem, któremu właśnie rodzi się dziecko. Mieszkają na wsi, razem z rodzicami dziewczyny: Alicją i Tadeuszem. Początki opieki nad dzieckiem nie są łatwe, więc ciężar opieki nad dzieckiem spada głównie na babcię dziecka. Kobieta, pomimo chęci pomocy, czuję się zmęczoną i schorowaną kobietą. Wszystko tak trwa do czasu tragedii, w której dziecko umiera. Jak po tym ciężkim przeżyciu będzie wyglądało dalsze życie rodziców i dziadków?

"Odmęty" jest powieścią obyczajową. Opis książki sugeruje, że jest historią dotyczącą przede wszystkim Marii i Darka oraz tragedii, która ich dotknęła. Do końca nie mogę się z tym zgodzić. W dużej mierze dotyczy ona wyżej wymienionych Marysi i Darka oraz Alicji i Tadeusza. To historia o codziennym życiu, w którym obie rodziny egzystują wspólnie, mierząc się z problemami. Niewątpliwie poruszającym wątkiem jest tutaj śmierć dziecka, która wiele zmienia w życiu.

W książce obecne są ciekawostki o pisarstwie, jak choćby dotyczące Bolesława Prusa, czy Stefana Żeromskiego. Przedstawiony jest także urok pewnego miasteczka, w którym bardzo lubię bywać i które znajduje się w bliskiej ode mnie odległości. Mowa o pięknym Nałęczowie - myślę, że kto nie był, a poczyta na jego temat, będzie zachęcony do odwiedzin. Książka jest króciutka i czyta się ją ekspresowo szybko, ale wielkich emocji raczej nie zapewni.

Maria i Dariusz są młodym małżeństwem, któremu właśnie rodzi się dziecko. Mieszkają na wsi, razem z rodzicami dziewczyny: Alicją i Tadeuszem. Początki opieki nad dzieckiem nie są łatwe, więc ciężar opieki nad dzieckiem spada głównie na babcię dziecka. Kobieta, pomimo chęci pomocy, czuję się zmęczoną i schorowaną kobietą. Wszystko tak trwa do czasu tragedii, w której dziecko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
155
153

Na półkach:

Marysia i Darek -to szczęśliwe młode małżeństwo, które ma wszystko: domek na wsi, wspierających rodziców i ukochanego synka - Adasia, który jest dla nich całym światem. Jednak pewnego dnia to szczęście pęka niczym bańka mydlana. Adaś ginie w wyniku tragicznego wypadku. Rozdzierający ból, obezwładniająca rozpacz i poczucie winy sprawiają, że codzienność staje się coraz trudniejsza do zniesienia. Jedynym ratunkiem wydaje się być całkowita zmiana otoczenia i próby rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Młodzi wyprowadzają się zatem do miasta. Szybko okazuje się, że i tu dopadają ich wyrzuty sumienia, a wzajemne pretensje i kłótnie dodatkowo potęgują poczucie pustki i osamotnienia.
Jak poradzą sobie Marysia i Darek? Czy w ich życiu przyjdzie w końcu czas na wybaczenie sobie i innym? Jak potoczą się ich losy?

"Odmęty" to niewielka książka, poruszająca poważne tematy takie jak: trauma, zagubienie i próby odbudowania życia na nowo. To historia ludzi, którym przyszło mierzyć się z największą tragedią, jaka może spotkać rodziców - śmiercią własnego dziecka.
To też opowieść o tym, że w życiu nic nie jest czarno-białe, i że wszystko może mieć swoje drugie dno, którego na pierwszy rzut oka nie widać.

Wiele spodziewałam się po tej książce, przede wszystkim w sferze emocjonalnej. Oczekiwałam głębokiego poruszenia, skupienia się Autorki na uczuciach bohaterów (rodziców, dziadków) doświadczających tak niewyobrażalnej straty jaką jest śmierć dziecka... Tego mi tu nie znalazłam, niestety.
Pojawił się natomiast wątek nadmiernych oczekiwań i wykorzystywania rodziców przez młodych małżonków w opiece nad potomstwem, który mnie zainteresował, gdyż nie pamiętam, żebym się z nim już wczesniej spotkała w literaturze.

Marysia i Darek -to szczęśliwe młode małżeństwo, które ma wszystko: domek na wsi, wspierających rodziców i ukochanego synka - Adasia, który jest dla nich całym światem. Jednak pewnego dnia to szczęście pęka niczym bańka mydlana. Adaś ginie w wyniku tragicznego wypadku. Rozdzierający ból, obezwładniająca rozpacz i poczucie winy sprawiają, że codzienność staje się coraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
248
247

Na półkach:

👉 Lubię książki o trudniejszej tematyce. Czasami przeżywam książke kilka dni, czasami trwa to dłużej. Takie książki powodują, że człowiek docenia to co ma aktualnie...

IG: Czytomanka

👉 „Odmęty” to poruszająca powieść o zagubionych ludziach, którzy próbują – każdy na swój sposób – uporać się z traumą wywołaną przypadkową śmiercią dziecka. Autorka w pełen empatii, kojący sposób udowadnia, że nawet w najmroczniejszych momentach życia warto ufać innym i pozwolić im, by poprowadzili nas w stronę światła.

👉 Opis książki był niezwykle zachęcający i mocny. Nie mogłam się doczekać, aż ją przeczytam. Problem w tym, że akcja i zwrot różnych sytuacji działo się zbyt szybko, przez co książka była momentami chaotyczna. Sama historia była świetna, ale opisy mogłyby być bardziej rozbudowane i niektóre rozdziały trwać nieco dłużej. Niemniej jednak polecam przeczytać i wyrobić własne zdanie, bo to, co mi np. przeszkadza, dla innych osób może być atutem.

❗ Ocena: 10/10

👉 Lubię książki o trudniejszej tematyce. Czasami przeżywam książke kilka dni, czasami trwa to dłużej. Takie książki powodują, że człowiek docenia to co ma aktualnie...

IG: Czytomanka

👉 „Odmęty” to poruszająca powieść o zagubionych ludziach, którzy próbują – każdy na swój sposób – uporać się z traumą wywołaną przypadkową śmiercią dziecka. Autorka w pełen empatii, kojący...

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
165

Na półkach: , ,

Tym razem mój wzrok przykuła książka Joanny Bury "Odmęty". Tajemniczość i smutek postaci zachęcił mnie do zapoznania się z opisem.
Marysia i Darek. Młode małżeństwo mieszkające na wsi. Wraz z rodzinami wiodą spokojne i szczęśliwe życie do momentu tragicznego wypadku. Umiera ich mały synek, a wszystko dookoła niby toczy się dalej, a jednak przestaje mieć znaczenie. Każdy na swój sposób próbuje poradzić sobie ze stratą dziecka.
Ciężko jest mi cokolwiek napisać o tej książce. Zabrakło mi w niej wiele, a przede wszystkim emocji. Miałam wrażenie,że historia była opisana pobieżnie, wręcz oschle, fakt po fakcie. Chwilami wyczułam pośpiech autorki, jakby starała się umieścić w książce wszystko jak najszybciej,by nic jej nie umknęło. Do tego całokształt rodziny Marysi i Darka, w głębi duszy im współczułam. Odniosłam wrażenie,że są bardzo nieporadni, bez przerwy potrzebowali wsparcia rodziców. Z jednej strony to piękne,że ich więź jest tak silna, ale z drugiej wręcz infantylne i osaczające, nie wyobrażam sobie takiego życia. Pojawiło się też "wykorzystywanie" rodziców przez młodych małżonków. Podobał mi się ten wątek, nie spotkałam go jeszcze w żadnej książce.
Reasumując bardzo wiele tematów zostało poruszonych, zbyt wiele. Wszystko działo sie za szybko. Jednak nie odradzam tej pozycji, myślę, że każdy sam powinien wyrobić sobie o niej zdanie. Autorce życzę sukcesów i wierzę,że książka znajdzie swoich czytelników

Tym razem mój wzrok przykuła książka Joanny Bury "Odmęty". Tajemniczość i smutek postaci zachęcił mnie do zapoznania się z opisem.
Marysia i Darek. Młode małżeństwo mieszkające na wsi. Wraz z rodzinami wiodą spokojne i szczęśliwe życie do momentu tragicznego wypadku. Umiera ich mały synek, a wszystko dookoła niby toczy się dalej, a jednak przestaje mieć znaczenie. Każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
235
235

Na półkach:

Debiutancka nowelka autorki opowiada nam o losach pewnej rodziny. Młode małżeństwo Dariusza i Marysi właśnie wita na świecie synka... Rodzina Mieszka u rodziców Marysi, Tadeusza i Alicji i troszkę im ciasno, aczkolwiek miło i rodzinnie. Pomimo kilku niesnasków, które pojawiają się w każdej rodzinie, wszyscy wiodą tu spokojne życie które skupione jest w głównej mierze na najmłodszym członku rodziny, malutkim Adasiu. Jednak wszystko się kończy w momencie tragicznej śmierci chłopca. Darek i Marysia wkrótce dowiadują się o kolejnej ciąży kobiety i wtedy wraz z rodzicami podejmują decyzje o wyprowadzce z rodzinnego domu Marysi. Zmiana otoczenia i usamodzielnienie się młodych rodziców miało być dobrą decyzją i szansą na lepszą przyszłość. Jak poradzili sobie rodzice po traumie jaka ich spotkała?

Nowelka Joanny Bury w kilku prostych zdaniach (książka liczy 136 stron) nakreśliła nam zwykłą prozę życia młodych rodziców, którzy już na samym początku swojego wspólnego życia musieli zmierzyć się z największą tragedią, jaka może spotkać
rodzica i z którą muszą żyć. . Prozę niczym nie ubarwiona ani nie uduchowioną. Pani Bury pokazała nam emocje towarzyszące tej ogromnej stracie oraz to, że życie bywa okrutne, niesprawiedliwe a trudności i problemy nieraz wydają się nie do pokonania jednak jest ono również bogate w te piękne chwile o której warto walczyć.... Jest niestety również kilka minusów, głównie ze strony technicznej. Mamy tu kilku bohaterów, których kreacja nie do końca została wyczerpana. Bardzo dynamiczna sekwencja wydarzeń sprawiła że niektóre z nich miały nieco „spłaszczony'' wydźwięk na tle innych, a wątek śmierci i straty nie został do końca rozwinięty tak jak na to zasługiwał. Było za to kilka wątków pobocznych, które nie wynosiły zbyt wiele do fabuły. Zamysł fabularny jest ciekawy i niesie ze sobą bardzo ważne przesłanie, jednak potencjał tego opowiadania nie został do końca wykorzystany. Niemniej jednak warto samemu sięgnąć po to opowiadanie, żeby wyrobić sobie własną opinię!

Debiutancka nowelka autorki opowiada nam o losach pewnej rodziny. Młode małżeństwo Dariusza i Marysi właśnie wita na świecie synka... Rodzina Mieszka u rodziców Marysi, Tadeusza i Alicji i troszkę im ciasno, aczkolwiek miło i rodzinnie. Pomimo kilku niesnasków, które pojawiają się w każdej rodzinie, wszyscy wiodą tu spokojne życie które skupione jest w głównej mierze na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
340
333

Na półkach:

Marysia i Darek to młode małżeństwo, które po ślubie zamieszkało u rodziców dziewczyny w domu na wsi. Kiedy rodzi się upragniony syn i wnuk wszyscy są bardzo szczęśliwi. Niestety wszystko zmienia się kiedy w wyniku tragicznego wypadku chłopiec umiera. Poczucie winy i pustka wypełnia caly dom i ich domowników. Młode małżeństwo szybko spodziewa się kolejnego dziecka, tym razem córeczki. Wyprowadzają się do miasta zacząć nowe, lepsze życie z córeczką u boku.

Po opisie książki spodziewałam się bardzo poruszającej, emocjonującej, targającej mocno powieści, przy której wyleję morze łez. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. Owszem to nie jest łatwa książka, bo każdego nawet najmniej wrażliwego człowieka śmierć dziecka poruszy. Zabrakło mi tu rozbudowy wątku o samym cierpieniu po utracie dziecka, o bólu jaki doskwierał rodzcom oraz dziadkom, ponieważ każdy na swój sposób starał się żyć po strasznej tragedii.

Książka jest bardzo krótka, jedna z najkrótszych jakie czytałam. Przez co można przeczytać ją w jeden wieczór. Autorka w pełen empatii sposób pokazuje, że po stracie dziecka można poskładać swoje życie na nowo i dalej żyć.

Marysia i Darek to młode małżeństwo, które po ślubie zamieszkało u rodziców dziewczyny w domu na wsi. Kiedy rodzi się upragniony syn i wnuk wszyscy są bardzo szczęśliwi. Niestety wszystko zmienia się kiedy w wyniku tragicznego wypadku chłopiec umiera. Poczucie winy i pustka wypełnia caly dom i ich domowników. Młode małżeństwo szybko spodziewa się kolejnego dziecka, tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
494
382

Na półkach:

Książka przyciągnęła mnie okładką. Smutek bijący z oczu kobiety wręcz poraża a opis tylko wzmógł moją ciekawość.
Marysia i Darek młode małżeństwo na tzw dorobku jakich wiele. Mieszkając kątem u rodziców kobiety wraz z synkiem tworzą szczęśliwą rodzinkę. Tragczna śmierć dziecka burzy ich świat. Zrozpaczeni rodzice podejmują decyzję o wyprowadzce licząc, że zmiana otoczenia ukoi ich ból. Czy jednak po przeżyciu takiej tragedii jest szansa na uratowanie ich związku?
Mam bardzo mieszane odczucia po lekturze tej książki. z jednej strony ciekawy pomysł na fabułę, krótka objętość i ta okładka. Ja jednak nie poczułam prawie nic czytając tę książkę... Nie wiem czy to przez język jakim jest napisana czy właśnie przez tak krótką objętość (choć znam ksiązki które pomimo to poruszyły mnie go głębi) zabrakło mi jakiejś głębi. Mam wrażenie, że autorka chciała poruszyć za dużo ważnych tematów, przez co tak naprawdę żadnemu z nich nie poświęciła odpowiedniej ilości uwagi.

Książka przyciągnęła mnie okładką. Smutek bijący z oczu kobiety wręcz poraża a opis tylko wzmógł moją ciekawość.
Marysia i Darek młode małżeństwo na tzw dorobku jakich wiele. Mieszkając kątem u rodziców kobiety wraz z synkiem tworzą szczęśliwą rodzinkę. Tragczna śmierć dziecka burzy ich świat. Zrozpaczeni rodzice podejmują decyzję o wyprowadzce licząc, że zmiana otoczenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    5
  • Przeczytane w 2023
    1
  • Współpraca z wydawnictwem
    1
  • Nie posiadam
    1
  • Nie polecam
    1
  • Czekam cierpliwie:)
    1
  • Przeczytaja w 2023
    1
  • MAC
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Odmęty


Podobne książki

Przeczytaj także