Kid Lucky. Uczeń kowboja, tom 1

Okładka książki Kid Lucky. Uczeń kowboja, tom 1 Achdé
Okładka książki Kid Lucky. Uczeń kowboja, tom 1
Achdé Wydawnictwo: Egmont Polska Cykl: LUCKY LUKE. KID LUCKY (tom 1) komiksy
48 str. 48 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
LUCKY LUKE. KID LUCKY (tom 1)
Wydawnictwo:
Egmont Polska
Data wydania:
2021-06-02
Data 1. wyd. pol.:
2021-06-02
Liczba stron:
48
Czas czytania
48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328159228
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Przygody Smerfów. Smerfy i bociany Nine Culliford, Thierry Culliford, Miguel Díaz Vizoso, Alain Jost
Ocena 7,1
Przygody Smerf... Nine Culliford, Thi...
Okładka książki Bazyliszki Tom 1 Tobiasz Piątkowski, Wiesław Skupniewicz
Ocena 6,3
Bazyliszki Tom 1 Tobiasz Piątkowski,...
Okładka książki Batman - Detective Comics: Wojna Jokera Kenneth Rocafort, Peter J. Tomasi, James Tynion IV, Brad Walker
Ocena 6,4
Batman - Detec... Kenneth Rocafort, P...
Okładka książki Góry Czarne René Goscinny, Morris
Ocena 7,6
Góry Czarne René Goscinny, Morr...
Okładka książki Miki i kraina Pradawnych Silvio Camboni, Filippi Denis-Pierre
Ocena 6,9
Miki i kraina ... Silvio Camboni, Fil...
Okładka książki Dedal i Ikar. Świat mitów Clotilde Bruneau, Luc Ferry, Giulia Pellegrini
Ocena 6,7
Dedal i Ikar. ... Clotilde Bruneau, L...

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
6145
3446

Na półkach:

Zastanawiam się czy bardziej lubię Lucky Luke’a w wersji dorosłej czy dziecięcej i mam naprawdę wielki dylemat, bo każda odsłona daje inne możliwości, pozwala na podsunięcie odmiennych ważnych tematów. Opowiedziałam Wam już o bardzo wielu tomach przygód Lucky Luke’a. Były wśród nich pierwsze komiksy, których bohater wygląda zdecydowanie inaczej niż w ten z późniejszych tomów. Do tego akcja toczyła się nieco wolniej. Każdy kolejny tom pozwala odkryć czytelnikom jak wyglądały zmiany w sposobie kreślenia bohatera oraz nadawania tempa akcji. Lucky Luke – legenda Dzikiego Zachodu, bohater kultowego serialu animowanego, na którym się wychowałam, a później sięgałam po komiksy. Na wiele rzeczy zaczęłam zwracać uwagę dopiero jako dorosła czytelniczka mająca spory bagaż wiedzy o twórcach i zmianach ich sposobów pokazywania świata. Zestawienie stworzonych przez Morrisa tomów pomaga też lepiej poznać bohatera. Wtedy pojawia się pytanie: a jakim on był dzieckiem? Na to pytanie znajdziemy odpowiedź w cyklu „Kid Lucky”. Do czasów dzieciństwa wędrujemy dzięki wspomnieniom kowboja. Czyżby stawał się sentymentalny? A może to przeszłość go dopadła? Twórcy przenoszą nas do miasteczko Nothing Gulch będący najwspanialszym placem zabaw na dzikim zachodzie! Kid Lucky jest asem procy. A wszystko dzięki temu, że od najmłodszych lat z mniejszym lub większym powodzeniem wprawia się w korzystanie z tej broni. Nikt tak jak on nie potrafi tak dobrze nią władać oraz wykorzystać kulki do pokonania bandytów. Już jako dziecko wykazuje predyspozycje do pokonywania trudności oraz zaangażowanie w ćwiczeniu strzelania. Oczywiście miewa też chwile niepowodzenia, kiedy mierzy się z własnym cieniem, ale aby być mistrzem czasami trzeba się poświęcić. A wszystko po to, aby zostać najlepszym kowbojem na świecie! Znajdujący się pod opieką przedsiębiorczej ciotki chłopak spędza wiele godzin na doskonaleniu swoich umiejętności i rozwijaniu w sobie poczucia bycia kowbojem wolnym od przyziemnych emocji. Kid Lucky to opowieści o małym kowboju i jego przyjaciołach przeżywających zaskakujące przygody, zbierających cenne doświadczenia pozwalające przetrwać w trudnych warunkach. Jak to w dziecięcych grupach bywa: są tam przyjaciele i wrogowie, przyszli bohaterowie i przestępcy.
Kid Lucky to opowieści, w których widzimy jak dziecięce marzenia potrafią się spełniać. Uświadamiamy sobie też, że przecież dzielny kowboj też kiedyś był dzieckiem i te doświadczenia ciągle mu towarzyszą, bo przeszłość potrafi zaatakować w najbardziej zaskakujących momentach. Do tego dostajemy naprawdę zabawną opowieść o chłopaku z procą, dla którego nawet doświadczeni kowboje nie byli wielkimi przeciwnikami. Stajemy się świadkami naprawdę odważnych wyczynów kilkulatka.
W „Kid Lucky” widzimy dziecięce dylematy i walkę o niezależność, ale też pojawiające się wątpliwości oraz trudne dla dorosłych pytania. Autorzy poruszają tu wiele ciekawy tematów. Pojawią się zabawy w saloon, unikanie kąpieli, zabawy w rzece, zasady budowania nowych domostw, przyjaźń z Indianami, walka z dyskryminacją, pojazdy, eliminowanie przeciwników przez wysyłanie ich w daleką podróż, namawianie do nauki, pomysłowość w wymyślaniu zabaw, wychowywanie źrebaka Jolly Jumpera i wiele innych rzeczy składających się na codzienność. Tym razem mamy kolejny tom składający się z etiud. Każde wydarzenie to osobna scenka zajmująca jedną do kilku stron. Nie ma tu ciągłości akcji tylko wyrywkowe przyglądanie się różnorodnym wydarzeniom i doświadczeniom. Pod każdym minikomiksem pojawią się też bardzo interesujące przypisy tłumaczki, która wprowadzi młodych czytelników w klimat XIX wieku, pokaże jak wówczas funkcjonowało wiele rzeczy, dlaczego pojawiały się takie, a nie inne rozwiązania. Dzięki temu dzieci i młodzież będą mogli lepiej zrozumieć kontekst akcji. Dowiemy się z nich jaki zasięg mają łuki, ile kilogramów mąki wykorzystano do zrobienia największej tortilli, jak doskonalono kołowrotki wędkarskie, jaki strój dla chłopców był popularny, kto wynalazł kulę skazańca i do kiedy ją stosowano, jaki wpływ miała kolej na zaludnianie nowych terenów, kto dostał najdłuższy wyrok i wiele innych.
„Kid Lucky” opublikowano w 2011 roku, jako kontynuację pomysłów Morrisa. Ciekawostki pod komiksem uświadamiają czytelnikom jak niesamowicie trudne było życie na nowym kontynencie. Trzeba było wielu lat, aby Ameryka dogoniła Europę i nie tylko przestała być dla niej wzorem lecz sama nadała ton kulturze popularnej. Zobaczymy też niechlubny wpływ kolonizatorów na osiedlone tereny. Komiks zawiera ciekawą i jak zwykle dobrą grafikę Achdé’a, który w interesujący sposób prezentuje codzienność ludzi żyjących na Dzikim Zachodzie. „Kid Lucky” to naprawdę zabawne scenki z dzieciństwa kowboja, którego początki istnienia sięgają lat 40. XX wieku. Od 1955 roku seria komiksów powstawała przy współpracy z Reném Goscinnym (znanym z opowieści o Asteriksie),a później kontynuowali ją miłośnicy opowieści o kowboju, dzięki czemu pomysły Morrisa są realizowane. Nad przygodami kowboja pracowali Achdé, Gerra i Pessis zabierający nas w świat Dzikiego Zachodu i bardzo dobrze oddający ducha oryginału (także pod względem szaty graficznej). Pisałam również o efekcie pracy Goylouisa, Fuche, Léturgie z ilustracjami Morrisa i Janviera. W każdym tomie dostajemy wszystko to, co kojarzy nam się z Dzikim Zachodem i dzielnym kowbojem, czyli krajobraz z prażący promieniami słońca i słynący z band rozbójników, galopujących Indian i bohaterskiego Lucky Luke’a – najszybszego rewolwerowca i najgorszy koszmar braci Daltonów, najbardziej znanych gangsterów. Towarzyszą mu inteligentny koń Jolly Jumper i mający problemy z pamięcią oraz myśleniem pies Bzik. Oni już pojawiają się w tomach z cyklu „Kid Lucky” i stanowią ciekawe dopełnienie. Mimo upływu czasu komiksy z kowbojem ciągle cieszą się powodzeniem, a ja z dużym sentymentem ciągle do nich wracam i cieszę się, że córka także lubi po nie sięgać. Po tomy „Kid Lucky” sięgnęłam z zainteresowaniem i zdecydowanie nie zawiodły mnie. Polecam.

Zastanawiam się czy bardziej lubię Lucky Luke’a w wersji dorosłej czy dziecięcej i mam naprawdę wielki dylemat, bo każda odsłona daje inne możliwości, pozwala na podsunięcie odmiennych ważnych tematów. Opowiedziałam Wam już o bardzo wielu tomach przygód Lucky Luke’a. Były wśród nich pierwsze komiksy, których bohater wygląda zdecydowanie inaczej niż w ten z późniejszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
862
752

Na półkach:

W hołdzie największemu chyba dziełu Monnisa, czyli komiksowi Lucky Luke, Achdé zabiera nas w pobocznej serii Kid Lucky w podróż do dzieciństwa tego szybkostrzelnego kowboja. Choć to seria poboczna przygód dzielnego opiekuna krów, nie ma się nawet co zastanawiać czy warto czytać. Warto.
Więcej na: https://www.monime.pl/kid-lucky-uczen-kowboja/

W hołdzie największemu chyba dziełu Monnisa, czyli komiksowi Lucky Luke, Achdé zabiera nas w pobocznej serii Kid Lucky w podróż do dzieciństwa tego szybkostrzelnego kowboja. Choć to seria poboczna przygód dzielnego opiekuna krów, nie ma się nawet co zastanawiać czy warto czytać. Warto.
Więcej na: https://www.monime.pl/kid-lucky-uczen-kowboja/

Pokaż mimo to

avatar
1179
1147

Na półkach:

W końcu przyszło mi poznać początki Lucky Luke'a. Dotąd nie było wiadomo skąd się wziął, kim byli jego rodzice, gdzie się urodził. I zasadniczo ten album nie odpowiada na żadne z tych pytań. Pokazuje nam jednak kto wychował przyszłego zdobywcę Dzikiego Zachodu, jak poznał Jolly Jumpera i od kiedy dopisywało im legendarne szczęście naszego kowboja. Jak to jednak wypadło w całokształcie? Cóż... nie jest źle, ale fajerwerków brak.

Zacznijmy od tego, ze komiks to tak naprawdę zbiór krótkich opowiastek z początków dzieciństwa Lucky Luka, czy też w tym wypadku Kid Lucky. Pierwsza historia jest najdłuższa i pokazuje naszego bohatera jako oseska znalezionego przy porzuconym zniszczonym wozie podróżnym, nie odpowiadając przy tym na żadne w wcześniej wymienionych pytań. Ot młodzik jest i tyle. Dostał imię, otrzymał potem przydomek, a następnie zaczęła się jego nauka na kowboja. Nie ukrywam tutaj lekkiego rozczarowania, bo mam wrażenie, że autorzy poszli w tym momencie na łatwiznę. Naprawdę można było się postarać i napisać ciekawszą opowieść.

A jak jest później? Otóż różnie. Były momenty gdzie śmiałem się do łez, jednak raptem kilka razy. Częściej po prostu uśmiechnąłem się pod nosem i przewróciłem kartkę na następną stronę. Ot seria dość oklepanych opowiastek humorystycznych o życiu na Dzikim Zachodzie, bez większej puenty czy zaskoczenia. Natomiast bardzo ciekawym elementem były opisy u dołu strony z serii "Czy wiesz, że..." znajdujące się na końcu każdej historyjki. I tak, to było coś naprawdę interesującego, nowego oraz wartościowego dla mnie, jako stałego czytelnika serii. Szkoda tylko, że treść tych ciekawostek średnio była wykorzystana w samym komiksie.

Zatem czy pierwszy tom Kid Lucky to zły komiks? Nie, jednak też nie przesadnie dobry dla starego wyjadacza tej serii. Dla mnie był on kompletnie przeciętny, a miejscami nieco nudny. Z drugiej strony mój siostrzeniec czytał go z wypiekami na twarzy, jednak on ma 8 lat i dopiero wchodzi w świat przygód Lucky Luke'a. Zatem wydaje się być to idealną odpowiedzią na pytanie: Do kogo właściwie skierowana jest seria Kid Lucky. Do dzieci. Do osób dopiero zaczynających przygodę z tą serią, nie obarczonych wiedzą o zwariowanych przygodach Lucky Luke'a, Jolly Jumpera i wiecznie zagubionego Rintinkana.

W końcu przyszło mi poznać początki Lucky Luke'a. Dotąd nie było wiadomo skąd się wziął, kim byli jego rodzice, gdzie się urodził. I zasadniczo ten album nie odpowiada na żadne z tych pytań. Pokazuje nam jednak kto wychował przyszłego zdobywcę Dzikiego Zachodu, jak poznał Jolly Jumpera i od kiedy dopisywało im legendarne szczęście naszego kowboja. Jak to jednak wypadło w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
815
129

Na półkach:

myślałem, że niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć w kwestii komiksowych bohaterów. A tu proszę jaka niespodzianka! Lucky Luke w wersji mini! W dodatku w zupełnie innej formie komiksowej niż dotychczas (krótkie, jednostronne historyjki z puentą). Ale po kolei… Kid Lucky to ocalały z napadu na osadników mały urwis wychowywany przez szeryfa Nothing Gulch i właścicielkę tamtejszego salonu - Marthę. Chłopakowi od najmłodszych lat dopisywało niebywałe szczęście (stąd przydomek „Lucky”). Wraz z kolegami i koleżankami „z podwórka” codziennie przeżywa nowe zwariowane przygody. A że placem zabaw jest typowe miasteczko na Dzikim Zachodzie, możecie się spodziewać całkowicie odjechanych pomysłów na zabicie nudy. Ubawiłem się przy tym komiksie za wszystkie czasy. Kid Lucky nie ma za wiele wspólnego z późniejszym Lucky Lukiem (może poza kowbojskim ubiorem). To rozszalały dzieciak, który nie cofnie się przed żadnym pomysłem, choćby nie wiem jak zwariowanym. Z pozycji czytelnika, nie mam nic przeciwko. Im niebezpieczniej, tym śmieszniej :)
więcej na blogu Zwykłej Matki

myślałem, że niewiele jest mnie w stanie zaskoczyć w kwestii komiksowych bohaterów. A tu proszę jaka niespodzianka! Lucky Luke w wersji mini! W dodatku w zupełnie innej formie komiksowej niż dotychczas (krótkie, jednostronne historyjki z puentą). Ale po kolei… Kid Lucky to ocalały z napadu na osadników mały urwis wychowywany przez szeryfa Nothing Gulch i właścicielkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2205
2029

Na półkach:

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-kid-lucky-1-uczen-kowboja/

Wszystko zaczęło się wiele lat temu na niezbyt przyjaznych terenach Dzikiego Zachodu. Kowboj przemierzający spalone słońcem ziemie napotyka na swojej drodze zniszczony wóz osadników i płaczące niemowlę. Nie pozostało mu więc nic innego jak tylko zabrać dziecko do najbliższego miasteczka i znaleźć kogoś, kto należycie się nim zaopiekuje. Nowymi „rodzicami” chłopca, któremu nadają imię Luke, zostają właścicielka saloonu i miejscowy szeryf. Dziecko szybko dorasta, zadziwiając wszystkich dookoła swoim niebywałym szczęściem. Nic więc dziwnego, że przywiera do niego przezwisko „Lucky”. Tak właśnie rozpoczyna się nowa, ekscytująca przygoda małego Luke’a, który z czasem wyrośnie na wielkiego pogromcę bandytów i najszybszego rewolwerowca w historii.

Za scenariusz i rysunki tego albumu odpowiada komiksowy twórca – Achdé. Pełnymi garściami czerpie on tutaj z oryginalnego pomysłu Morrisa dodając jednocześnie solidną szczyptę własnej pomysłowości. Dzięki temu powstaje tytuł, który zdecydowanie powinien zwrócić uwagę fanów LL.

Cała recenzja na stronie.

https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-kid-lucky-1-uczen-kowboja/

Wszystko zaczęło się wiele lat temu na niezbyt przyjaznych terenach Dzikiego Zachodu. Kowboj przemierzający spalone słońcem ziemie napotyka na swojej drodze zniszczony wóz osadników i płaczące niemowlę. Nie pozostało mu więc nic innego jak tylko zabrać dziecko do najbliższego miasteczka i znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2322

Na półkach: , ,

Dzieciństwo kowboja.

Każdy z nas ma za sobą młodzieńcze lata i dzieciństwo – wszak każdy z nas był dzieckiem. Nie inaczej jest w przypadku Lucky Luke’a, którego dziecięce przygody mamy właśnie okazję poznać. Panie i Panowie – oto cudem ocalony na pustyni Kid Lucky! (vel Lucky Luke ;) ).

Pierwszy z albumów opowiadających o dzieciństwie najsławniejszej z komiksowych legend Dzikiego Zachodu! Przemierzający pustynię kowboj znajduje spalony wóz osadników, a tuż obok płaczące niemowlę. Zabiera je do miasteczka, gdzie sierota trafia pod opiekę właścicielki saloonu i szeryfa. Chłopcu zostaje nadane imię Luke, a że okazuje się mieć niezwykłe szczęście, wszyscy nazywają go Lucky – Szczęściarzem.

Tak rozpoczyna się pełna humoru historia łowcy bandytów i rewolwerowca szybszego niż jego własny cień. Poznajemy pierwsze przygody sprytnego i sympatycznego urwisa, który sprawia opiekunom tyle samo kłopotów, co daje im radości. Jego wyczyny rozbawią miłośników opowieści o jedynym w swoim rodzaju Samotnym Kowboju!

Humor, gagi, porcja znakomitej rozrywki – to wciąż znaki rozpoznawcze Lucky Luke’a. Szkoda tylko trochę, że tym razem nie uświadczymy Daltonów, ale nie można mieć wszystkiego. Bierzmy to, co jest – a jest kolejny świetny komiks będący wizytówką całej serii.

Komiks jak najbardziej na plus. Ta seria to pewien komiksowy kanon - i niech tak zostanie. "I'm a poor lonesome cowboy and a long long way from home..." - ten podpis pod końcowym obrazkiem z Lukiem oddalającym się ku zachodowi słońca na Jolly Jumperze chyba na zawsze pozostanie w kolejnych reedycjach bez zmian ;) I całe szczęście - Lucky Luke to marka sama w sobie, a jej znaki rozpoznawcze powinny pozostać takimi, jakie wszyscy je znają :)

Najbardziej w tym wszystkim cieszy to, że po raz kolejny możemy podziwiać nieistniejącą już w rzeczywistym świecie scenerię Dzikiego Zachodu, dzięki której seria Lucky Luke podbiła niejedno serce wielbiciela komiksów :) Niniejszy tom wpisuje się w najlepsze tradycje cyklu i jestem więcej niż przekonany, że nie sprawi on zawodu wiernym fanom serii.


Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

#luckyluke #kidlucky #achde #światkomiksu #egmontpolska

https://cosnapolce.blogspot.com/2021/06/kid-lucky-uczen-kowboja-achde.html

Dzieciństwo kowboja.

Każdy z nas ma za sobą młodzieńcze lata i dzieciństwo – wszak każdy z nas był dzieckiem. Nie inaczej jest w przypadku Lucky Luke’a, którego dziecięce przygody mamy właśnie okazję poznać. Panie i Panowie – oto cudem ocalony na pustyni Kid Lucky! (vel Lucky Luke ;) ).

Pierwszy z albumów opowiadających o dzieciństwie najsławniejszej z komiksowych legend...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7944
6799

Na półkach: ,

KAŻDY KIEDYŚ BYŁ DZIECKIEM

Dziecięce przygody bohaterów, których znamy z ich dorosłego życia nie są niczym nowym. Wystarczy wspomnieć album „Jak Obeliks wpadł do kociołka, kiedy był mały”. Teraz czytelnicy mają okazję poznać dziecięce przygody. I chociaż, jak wszystkie współczesne albumy serii, nie jest to poziom najlepszych prac, do jakich przyzwyczaił nas René Goscinny, to nadal mamy tu do czynienia z sympatrycznym komiksem dla całej rodziny i przyjemnym hołdem złożonym legendarnej już przecież serii.

Każdy zna Lucky Luke’a. Najsłynniejszy kowboj na Dzikim Zachodzie, najszybszy, strzelający szybciej, niż jego cień. Przestępcy się go boją, dobrzy ludzie szukają u niego ratunku i pomocy. Ale jaki był, kiedy był dzieckiem?
Jego historia zaczyna się od znalezienia na pustyni spalonego wozu osadników, obok którego loży płaczące niemowlę. Dziecko trafia pod opiekę właścicielki salonu i szeryfa, otrzymuje imię Luke, a ze względu na swe szczęcie, przydomek Lucky. Dziecko ma jednak tyle szczęścia, ile talentu do psot. Ale co z nich wyniknie?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/06/kid-lucky-1-uczen-kowboja-achde.html

KAŻDY KIEDYŚ BYŁ DZIECKIEM

Dziecięce przygody bohaterów, których znamy z ich dorosłego życia nie są niczym nowym. Wystarczy wspomnieć album „Jak Obeliks wpadł do kociołka, kiedy był mały”. Teraz czytelnicy mają okazję poznać dziecięce przygody. I chociaż, jak wszystkie współczesne albumy serii, nie jest to poziom najlepszych prac, do jakich przyzwyczaił nas René Goscinny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1862
376

Na półkach:

Sięgając po pierwszy album z cyklu pobocznego "Lucky Luke'a" opowiadającego o czasach jego dzieciństwa, zastanawiałem się, na ile będzie to rzecz wierna duchem serii głównej, a na ile opowieść przeznaczona dla nieco innego odbiorcy - najmłodszych czytelników. Na szczęście odpowiedź na to pytanie okazała się satysfakcjonująca - "Kid Lucky. Uczeń kowboja" traktuje Dziki Zachód z ironią, sięgając czasem po uniwersalny a czasem nawet nieco wisielczy, bardziej dorosły humor. Na szczęście też zamiast wybrać sztampową opowieść prowadzoną przez kolejne punkty dzieciństwa Luke'a, autor w pewnym momencie decyduje się na skeczowe ujęcie całości a poszczególne fragmenty obrazują nie tylko epizody z życia małego bohatera, ale zarazem jakiś odcinek obyczajowości czy kultury Dzikiego Zachodu w krzywym zwierciadle (dobrym uzupełnieniem całości są przypisy zawierające ciekawostki/wyjaśnienia). Fani serii głównej, jeśli jeszcze się wahają, nie powinni być zawiedzeni.

Sięgając po pierwszy album z cyklu pobocznego "Lucky Luke'a" opowiadającego o czasach jego dzieciństwa, zastanawiałem się, na ile będzie to rzecz wierna duchem serii głównej, a na ile opowieść przeznaczona dla nieco innego odbiorcy - najmłodszych czytelników. Na szczęście odpowiedź na to pytanie okazała się satysfakcjonująca - "Kid Lucky. Uczeń kowboja" traktuje Dziki...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    2
  • Komiksy
    2
  • Posiadam
    2
  • Na półce do przeczytania
    1
  • Współpraca
    1
  • 2021 komiksy
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Komiks
    1
  • Lucky Luke
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kid Lucky. Uczeń kowboja, tom 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także