Crossroads

Mixed feelings. Not the book I'd like to go back to. Very nice but not special, as far as this kind is concerned. Some parts of the plot seem to be so contrived it's really hard to refrain from smirking:-) It's entertaining, though, the characters are likeable and the families are drawn evocatively. I tried some more books by the author until I realized they were more or less identical. All the same, I'd like to bow to RH for playing a very important part in making lgbt fiction popular and desired. That's one of the reasons I genuinely recommend her books.

Mixed feelings. Not the book I'd like to go back to. Very nice but not special, as far as this kind is concerned. Some parts of the plot seem to be so contrived it's really hard to refrain from smirking:-) It's entertaining, though, the characters are likeable and the families are drawn evocatively. I tried some more books by the author until I realized they were more or...

Małżeństwo Nicka dobiegło końca. Jedyna rzecz, jaka mu została, to jego restauracja. Przeprowadza się do nowego domu, w którym podwórko dzieli z sąsiadem zza ściany. I tak właśnie poznaje Bryce’a. A sąsiad pasjonujący się motocyklami chce mu pokazać, co stracił, będąc przez tyle lat z jedną kobietą... Szybko się ze sobą dogadują i zaczynają spędzać razem coraz więcej czasu. Ale co się stanie, kiedy po pewnym czasie oboje zaczną o sobie myśleć w nieco inny sposób?...


Uwielbiam to, jak książka wciąga mnie tak, że czytam ją w każdym wolnym momencie. Tylko wtedy kończę ją za szybko... kobiety, nam nie dogodzisz. :D W każdym razie mi się bardzo podobało. Między nimi od początku coś było, nawet jeśli zaczynali od przyjaźni, co właśnie było na plus. Stopniowo lepiej się poznawali, spędzali razem mnóstwo czasu i dopiero po jakimś czasie orientują się, że się sobie podobają. Żaden z nich wcześniej nie był z inną mężczyzną i to właśnie było najlepsze z całej książki – patrzenie, jak wspólnie siebie odkrywają, jak „uczą” się być razem.
Ten epilog – aww! Nie potrzeba wglądu w przyszłość za kilka lat, żeby epilog był dobry. Wystarczyła tylko jedna strona, żebym szczerzyła się do siebie przez pięć minut. Jak widać, marzenia czasem naprawdę się spełniają. ;)
Rozbawiła mnie scena, w której Bryce i Nick byli w sklepie z zabawkami dla dorosłych i Bryce omawiał ich życie seksualne ze sprzedawcą.. I właśnie widzę, że druga część dotyczy właśnie tego sprzedawcy, Roda. Hm. Może być ciekawie. :D

Małżeństwo Nicka dobiegło końca. Jedyna rzecz, jaka mu została, to jego restauracja. Przeprowadza się do nowego domu, w którym podwórko dzieli z sąsiadem zza ściany. I tak właśnie poznaje Bryce’a. A sąsiad pasjonujący się motocyklami chce mu pokazać, co stracił, będąc przez tyle lat z jedną kobietą... Szybko się ze sobą dogadują i zaczynają spędzać razem coraz więcej czasu....