Szczerze? Nie jestem pewna, co mogę powiedzieć. Na pewno tyle, że żałuję, że nie wydano u nas kolejnych tomów.

Czy urywa pupę? No, niekoniecznie. Aczkolwiek W Lustrze daje sporą dawkę przedniej zabawy. Tyle i aż tyle. Z jednej strony momentami jesteśmy zalewani masą typowo naukowych pojęć, by za chwilę któryś z bohaterów rzucił: ,,a weź to teraz przetłumacz na ludzki". Już sam główny bohater mówi o sobie, że ma poziom energii znerwicowanego chomika... i to nie jest przesadą! Choć nie jest z niego typ wojownika - jak pierwszy raz dostał broń do ręki, to fakt faktem zastrzelił obcego. Tylko zużył na to cały magazynek. I o mało nie zastrzelił jednego ze swoich.

Akcja. Humor. Twardziele. Onelinery. Jeśli ktoś lubi dzieła typowo akcyjno-rozrywkowe to na pewno odnajdzie się tu jak w domu. Choć powiem, że na koniec nawet trochę się wzruszyłam.
A w epilogu Weaver NIECHCĄCY rozdupcył jakiś układ planetarny (razem z gwiazdą!),bo przeprowadzał eksperymenty na urządzeniu otrzymanym od tych-dobrych-obcych. Ja nie wiem który tam stwierdził, że danie mu tego było dobrym pomysłem...

Szczerze? Nie jestem pewna, co mogę powiedzieć. Na pewno tyle, że żałuję, że nie wydano u nas kolejnych tomów.

Czy urywa pupę? No, niekoniecznie. Aczkolwiek W Lustrze daje sporą dawkę przedniej zabawy. Tyle i aż tyle. Z jednej strony momentami jesteśmy zalewani masą typowo naukowych pojęć, by za chwilę któryś z bohaterów rzucił: ,,a weź to teraz przetłumacz na...

Całkiem fajna lekturka. Nie powala na kolana i przyznam szczerze że nie gustuję w dziwnych obcych, wolę bardziej humanoidalne stfory (czy to rasizm?:)) ale rozrywkę miałem przednią. Garść fizyki cząstek elementarnych plus fizyka kwantowa w miarę sensownie wpleciona w książkę, bez jakiś wpadek i specjalnych głupot. Zabrakło tego czegoś co wgniata w fotel ale cóż, mało książek to ma. Nauczony życiem jestem już zadowolony jeśli czytam i się nie irytuje:) Przy tej książce się nie irytowałem:) Zatem polecam miłośnikom gatunku.

Całkiem fajna lekturka. Nie powala na kolana i przyznam szczerze że nie gustuję w dziwnych obcych, wolę bardziej humanoidalne stfory (czy to rasizm?:)) ale rozrywkę miałem przednią. Garść fizyki cząstek elementarnych plus fizyka kwantowa w miarę sensownie wpleciona w książkę, bez jakiś wpadek i specjalnych głupot. Zabrakło tego czegoś co wgniata w fotel ale cóż, mało...

Kupiona za 4 zł w "taniej książce" na ul. Szewskiej w Krakowie. Szalony naukowiec przeprowadza eksperyment, który kończy się wybuchem o sile 60 kiloton.
Jak tu przejść obojętnie koło takiej pozycji? Lekki styl narracji powoduje, że czyta się ją przyjemnie i szybko. Za to właśnie bardzo lubię Ringo. Odpowiednia mieszanina humoru i patosu, szybka akcja i charakterni bohaterowie, po prostu dobra rozrywka bez zagłębiania się w niepotrzebne detale.

Kupiona za 4 zł w "taniej książce" na ul. Szewskiej w Krakowie. Szalony naukowiec przeprowadza eksperyment, który kończy się wybuchem o sile 60 kiloton.
Jak tu przejść obojętnie koło takiej pozycji? Lekki styl narracji powoduje, że czyta się ją przyjemnie i szybko. Za to właśnie bardzo lubię Ringo. Odpowiednia mieszanina humoru i patosu, szybka akcja i charakterni...

Dobra książka. Ma kilka fragmentów gdzie naprawdę przytakiwałem z uznaniem (ten opis kwantów!). Ale potem parę fragmentów psujących całość...
Fragmentami czułem że autor mógł i chciał zrobić z książki "coś więcej"... a parę stron dalej, jak by się rozmyślił... Szkoda - w efekcie nie ma z tego "czegoś więcej" a militarne SF się ciągle potyka. (Za dużo pomysłów na raz?)

Dobra książka. Ma kilka fragmentów gdzie naprawdę przytakiwałem z uznaniem (ten opis kwantów!). Ale potem parę fragmentów psujących całość...
Fragmentami czułem że autor mógł i chciał zrobić z książki "coś więcej"... a parę stron dalej, jak by się rozmyślił... Szkoda - w efekcie nie ma z tego "czegoś więcej" a militarne SF się ciągle potyka. (Za dużo pomysłów na...