Dość powszechne staje się stwierdzenie, że pewnych tematów należy unikać, bo potrafią dzielić społeczeństwo. Obserwując, słuchając niejednokrotnie pewnie każdemu z nas wydaje się, że w XXI wieku poróżnić może wszystko. Od tematów społecznych, przez kwestie polityczne i religijne kończąc na gustach muzycznych czy upodobaniach kulinarnych.

Mimo wszystko, chciałbym podzielić się z wami opinią o książce katolickiej. Przeznaczonej moim zdaniem nie tylko dla osób wierzących, ale także dla tych którzy szukają i wątpią. Ktoś kiedyś stwierdził, że "wiara: dwadzieścia cztery godziny wątpliwości ... ale minuta nadziei".

Książka to e-mail od Boga, a w zasadzie zbiór życiowych przesłań od Stwórcy. Do kogo?
Do mnie, do Ciebie - do każdego z nas! Uprzedzam! Nie jest to książka, którą przeczytacie w dwa wieczory, ale z pewnością skłoni do refleksji. Pozycja, do której często będziecie wracać.

Jeśli boicie się zaufać Bogu lub jeśli w wielu sytuacjach pojawiają się wątpliwości ... po prostu sięgnijcie. I chociaż nie znajdziecie tu cudownego przepisu na szczęście, nauczycie się cieszyć tym, co daje los. I być może znajdziecie odpowiedź na nurtujące pytania.

Dość powszechne staje się stwierdzenie, że pewnych tematów należy unikać, bo potrafią dzielić społeczeństwo. Obserwując, słuchając niejednokrotnie pewnie każdemu z nas wydaje się, że w XXI wieku poróżnić może wszystko. Od tematów społecznych, przez kwestie polityczne i religijne kończąc na gustach muzycznych czy upodobaniach kulinarnych.

Mimo wszystko, chciałbym podzielić...