Vamos, peregrino! Droga do Santiago de Compostela

Okładka książki Vamos, peregrino! Droga do Santiago de Compostela Włodzimierz Antkowiak
Okładka książki Vamos, peregrino! Droga do Santiago de Compostela
Włodzimierz Antkowiak Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura podróżnicza
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89700-31-X
Tagi:
Santiago de Compostela Camino pielgrzymka szlak św. Jakuba
Średnia ocen

5,6 5,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,6 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1562
656

Na półkach: ,

Dużego plusa mogę dać autorowi za to, że bardzo dokładnie opisał Camino, relacje ludzkie, miejscowości, ogólnie realia pielgrzymki. Jest to jednak taki rodzaj książki, w którym bardzo dużą rolę odgrywa charakter autora. I tu mam pewien problem. Całościowo muszę powiedzieć, że gość był całkiem całkiem, można by z nim było siąść przy jednym ze stolików przydrożnego baru i pogadać. Nie wiem jednak czy na dłuższą metę bym z nim mogła iść. Niektóre wstawki opisujące innych, ich wygląd czy zachowanie (pani duże piersi czy włóczęga) były irytujące. Ok, każdy może sobie oceniać ludzi jak chce, niestety według mnie takie charakterystyki, które pewnie miały bawić (i może niektórych bawią),mnie żenowały i przez to mój odbiór książki jest taki a nie inny.

Dużego plusa mogę dać autorowi za to, że bardzo dokładnie opisał Camino, relacje ludzkie, miejscowości, ogólnie realia pielgrzymki. Jest to jednak taki rodzaj książki, w którym bardzo dużą rolę odgrywa charakter autora. I tu mam pewien problem. Całościowo muszę powiedzieć, że gość był całkiem całkiem, można by z nim było siąść przy jednym ze stolików przydrożnego baru i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
473
296

Na półkach: , , ,

Szczerze mówiąc, to jedna ze słabszych pozycji jakie zdarzyło mi się czytać na temat pielgrzymki drogą św. Jakuba. Dlaczego? hmm od czego by tu zacząć...
Sposób opowiadania autora jest dla mnie zbyt reportażowy. Za mało jest indywidualnych przemyśleń, zachwytów, wzlotów i upadków, a za dużo "suchych" faktów typu: przeszliśmy dzisiaj 21km, w schronisku nie ma kuchni, piorę skarpetki. Ponadto drażniła mnie hibernacja autora, który zapoznał się z wąskim gronem osób podążających razem z nim i w łatwy sposób oceniał innych, którzy np. nie zagadali do niego, lub po prostu nie mieli sił na integrację. Zresztą o wyalienowaniu świadczy choćby fakt gonienia "swojej" grupki autobusem, po chwilowym załamaniu zdrowia. Zresztą motyw gonienia pojawiał się częściej, gdyż jednym z ważniejszych informacji była kto kiedy doszedł do schroniska, albo kogo udało się wyprzedzić na trasie.
Moim zdaniem książka jest napisana przez autora dla siebie samego. Tak oo, żeby na stare lata można było powspominać znajomych poznanych podczas Camino. Dla zwykłego czytelnika raczej pozycja, którą można ominąć.

Szczerze mówiąc, to jedna ze słabszych pozycji jakie zdarzyło mi się czytać na temat pielgrzymki drogą św. Jakuba. Dlaczego? hmm od czego by tu zacząć...
Sposób opowiadania autora jest dla mnie zbyt reportażowy. Za mało jest indywidualnych przemyśleń, zachwytów, wzlotów i upadków, a za dużo "suchych" faktów typu: przeszliśmy dzisiaj 21km, w schronisku nie ma kuchni, piorę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
72

Na półkach: ,

Książka Antkowiaka zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce. Przeczytana wieki temu dała początek marzeniu, które mimo iż odwieszone na kołek, od czasu do czasu o sobie przypomina. Bo któż nie chciałby przejść choć centymetra szlaku do Santiago? Ja bardzo.
Relacja autora to dziennik z podróży – o ludziach, o miejscach, o trudach i wspaniałych momentach. Napisana prosto, bez patosu, ale z ogromną dawką optymizmu. Ponad 800 km drogi przez Hiszpanię. Da się? Antkowiak mówi, że tak. A więc vamos.

Książka Antkowiaka zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce. Przeczytana wieki temu dała początek marzeniu, które mimo iż odwieszone na kołek, od czasu do czasu o sobie przypomina. Bo któż nie chciałby przejść choć centymetra szlaku do Santiago? Ja bardzo.
Relacja autora to dziennik z podróży – o ludziach, o miejscach, o trudach i wspaniałych momentach. Napisana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
397

Na półkach: , ,

Szkoda,że nie przeczytałem takiej książki dużo wcześniej,kiedy miałem na tyle sił,żeby móc się zmierzyć z El Camino de Santiago pieszo.Pewnie byłaby to przygoda życia?

Szkoda,że nie przeczytałem takiej książki dużo wcześniej,kiedy miałem na tyle sił,żeby móc się zmierzyć z El Camino de Santiago pieszo.Pewnie byłaby to przygoda życia?

Pokaż mimo to

avatar
122
37

Na półkach: ,

Niestety książka jest właściwie wyłącznie relacją z podróży Szlakiem Jakubowym (Camino de Santiago) przez Hiszpanię. Autor - co trzeba mu oddać - był, można powiedzieć, pionierem wśród Polaków, bo przeszedł Drogę 10 lat temu, w czasie, gdy nie była ona jeszcze szeroko znana w Polsce. Zwracają uwagę fragmenty, gdy szukał wśród wpisów w księgach gości w albergue jakichkolwiek Polaków i okazywało się, że były dotąd jeden czy dwa. Po powrocie założył klub osób, które już przeszły Drogę, albo zamierzają przejść. Tym niemniej jego opowieść jest po prostu opisem jego marszu, można wyczytać trochę wskazówek praktycznych dla planujących przejście (jakie skarpetki, rękawiczki czy w której alberdze się zatrzymać). Brakuje jednak jakichkolwiek głębszych opisów przeżyć duchowych albo refleksji o sensie przejścia Drogi.

Niestety książka jest właściwie wyłącznie relacją z podróży Szlakiem Jakubowym (Camino de Santiago) przez Hiszpanię. Autor - co trzeba mu oddać - był, można powiedzieć, pionierem wśród Polaków, bo przeszedł Drogę 10 lat temu, w czasie, gdy nie była ona jeszcze szeroko znana w Polsce. Zwracają uwagę fragmenty, gdy szukał wśród wpisów w księgach gości w albergue jakichkolwiek...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    8
  • Podróże i reportaże
    1
  • Podróże
    1
  • 2018
    1
  • BRANŻOWE ;)
    1
  • 2019
    1
  • E-Books
    1
  • 2009 Nabytki
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Vamos, peregrino! Droga do Santiago de Compostela


Podobne książki

Przeczytaj także