Uważam że warto, ale ja nigdy nie oglądam filmu przed przeczytaniem książki. Nie potrafię się później wyzbyć wizji reżysera i nie jestem w stanie sama stworzyć sobie w głowie bohaterów. A jeśli najpierw przeczytam książkę to bohater danej powieści jest mój i nawet odmienna wizja reżysera nie jest w stanie zamazać mojego, wykreowanego przez moją fantazję pierwowzoru :)

Uważam że warto, ale ja nigdy nie oglądam filmu przed przeczytaniem książki. Nie potrafię się później wyzbyć wizji reżysera i nie jestem w stanie sama stworzyć sobie w głowie bohaterów. A jeśli najpierw przeczytam książkę to bohater danej powieści jest mój i nawet odmienna wizja reżysera nie jest w stanie zamazać mojego, wykreowanego przez moją fantazję pierwowzoru :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zacznę od tego że książka ma lepiej i to z wielu względów.
1. Ma naprawdę wielu prawdziwych zwolenników (takich co czytają książki dla rozrywki i przyjemności) natomiast prawdziwych kinomaniaków jest mało tzn każdy ogląda filmy. Dlaczego? Ponieważ nie trzeba wiele, wystarczy siąść przed telewizorem. (Nie uważne oglądanie i jeszcze do tego lektor który wszystko psuje. Nie słychać muzyki, oraz dykcji aktorów itd.
2. Książka może lepiej opisać przeżycia bohaterów np. dwie najlepsze przyjaciółki spotykają się po latach (w książce można opisać to na 10 stron tzn Główny bohater poczuła lekkie zdenerwowanie na widok swojej starej przyjaciółki próbowała sobie przypomnieć ich ostatnie spotkanie... natomiast w filmie masz na to powiedzmy 10sek gdzie możesz to przedstawić mimiką oraz słowami.
3. Prawie zawsze jest pierwsza książka a później film tzn ja nigdy nie spotkałem się z odwrotną sytuacją. Dlaczego nikt nie napisał książki na podstawie filmu. Takie filmy to Fargo, Pulp Fiction, Broken Flowers itd
4. I ostatni powód jaki podam a jest ich więcej. Lepiej powiedzieć niż zrobić. W książce mamy napisane że bohaterka jest piękną kobietą która potrafi zrobić szpagat (Dla każdego piękna znaczy co innego dla jednych to blondynka o długich nogach... Powiedzmy że robimy film to musimy znaleć aktorkę która jest ładna i musi robić szpagat itd. Uda nam się ale nie wszystkim to się spodoba.
Więc powiem tak Film kontra Książka wybieram Film. Ekranizacja kontra Książka 50/50.

Zacznę od tego że książka ma lepiej i to z wielu względów.
1. Ma naprawdę wielu prawdziwych zwolenników (takich co czytają książki dla rozrywki i przyjemności) natomiast prawdziwych kinomaniaków jest mało tzn każdy ogląda filmy. Dlaczego? Ponieważ nie trzeba wiele, wystarczy siąść przed telewizorem. (Nie uważne oglądanie i jeszcze do tego lektor który wszystko psuje. Nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Alaska: Oglądnęłam wiele okrutnie potraktowanych ekranizacji i muszę przyznać że to zaniżyło moją ocenę naprawdę znakomitych książek.
Właśnie dlatego ja zazwyczaj ekranizacji staram się nie oglądać, a zwłaszcza ekranizacji książek, które bardzo lubię i bardzo mi się podobały. Jeśli film jest kiepski, to jest takie psucie sobie wrażenia z dobrej lektury; niby książka i jej ekranizacja to dwie osobne rzeczy i powinno się to jakoś rozdzielać, ale ja nie umiem, niesmak pozostaje ;)

Alaska: Oglądnęłam wiele okrutnie potraktowanych ekranizacji i muszę przyznać że to zaniżyło moją ocenę naprawdę znakomitych książek.
Właśnie dlatego ja zazwyczaj ekranizacji staram się nie oglądać, a zwłaszcza ekranizacji książek, które bardzo lubię i bardzo mi się podobały. Jeśli film jest kiepski, to jest takie psucie sobie wrażenia z dobrej lektury; niby książka i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Warto,jeśli jest się kinomanem :) Ale w pewnej kolejności.
Jeśli lubię czytać ale jednocześnie oglądać filmy ,to powinnam najpierw przeczytać książkę,bo pozwolić umysłowi i wyobraźni wyreżyserować w głowie tak jakby własną ekranizację. Jeśli obejrzę film, to od książki będę oczekiwać tego mniej więcej co zobaczyłam w filmie, wtedy podchodzi się do książki z wymaganiami i określonym nastawieniem, czasem to przesądza o zbyt krytycznej opinii dla książki.
W skrócie bezpieczniej,dla książki, najpierw wziąć się za czytanie ^^

Warto,jeśli jest się kinomanem :) Ale w pewnej kolejności.
Jeśli lubię czytać ale jednocześnie oglądać filmy ,to powinnam najpierw przeczytać książkę,bo pozwolić umysłowi i wyobraźni wyreżyserować w głowie tak jakby własną ekranizację. Jeśli obejrzę film, to od książki będę oczekiwać tego mniej więcej co zobaczyłam w filmie, wtedy podchodzi się do książki z wymaganiami i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Oczywiście, że warto oglądać ekranizacje. Pytanie powinno brzmieć, czy duża część ekranizacji jest tego warta?
Wiele razy po przeczytaniu książki zaskakiwał mnie fakt, że czułam jakbym już kiedyś to widziała. W moim przekonaniu właśnie TO jest oznaką dobrej ekranizacji. Moja wyobraźnia wspólnie z zamysłem autora=treścią książki, ukazuje mi opisywane sytuacje i miejsca. Wymagam od reżyserów tego samego, ale ci często zasłaniają się argumentem że to film NA PODSTAWIE książki. Bardzo ciekawi mnie też, czy autorzy książek mają coś do powiedzenia w sprawie ekranizacji ich książek? Oglądnęłam wiele okrutnie potraktowanych ekranizacji i muszę przyznać że to zaniżyło moją ocenę naprawdę znakomitych książek. Czasami wcale nie powinniśmy patrzeć na ekranizacje przez pryzmat dzieł literackich (jak?),lecz obejrzeć ją i wyrazić zdaniem MARNY F I L M.

Oczywiście, że warto oglądać ekranizacje. Pytanie powinno brzmieć, czy duża część ekranizacji jest tego warta?
Wiele razy po przeczytaniu książki zaskakiwał mnie fakt, że czułam jakbym już kiedyś to widziała. W moim przekonaniu właśnie TO jest oznaką dobrej ekranizacji. Moja wyobraźnia wspólnie z zamysłem autora=treścią książki, ukazuje mi opisywane sytuacje i miejsca....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Na pewno warto zapoznać się zarówno z ekranizacją jak i z książką. Oczywistym jest, że w wersji filmowej nie znajdziemy wielu wątków, które być może cenimy w wersji oryginalnej, ale to nie znaczy, że powinniśmy ją całkowicie przekreślać. Często zdarza się tak, że film otwiera nas na nowe skojarzenia, przemyślenia, teorie. Coś, na co nie wpadliśmy sami, być może zostanie zauważone przez kogoś innego. Moim zdaniem jest to bardzo ekscytująca wymiana intelektualna.

Na pewno warto zapoznać się zarówno z ekranizacją jak i z książką. Oczywistym jest, że w wersji filmowej nie znajdziemy wielu wątków, które być może cenimy w wersji oryginalnej, ale to nie znaczy, że powinniśmy ją całkowicie przekreślać. Często zdarza się tak, że film otwiera nas na nowe skojarzenia, przemyślenia, teorie. Coś, na co nie wpadliśmy sami, być może zostanie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najlepiej obejrzeć ekranizację i skonfrontować ją książką - na ogół wersja drukowana wypada znaczniej lepiej (wyjątkiem jest "Gwiezdny pył" Neil'a Gaiman'a, gdzie film był lepszy od książki).
Filmy tworzone są po to by zarabiać, dlatego omija się w nich mniej istotne wątki i szczegóły, czasami dodając coś w zamian. Przykład: Władca Pierścieni - filmowcy skupili się na scenach batalistycznych (kilkanaście minut), natomiast w książce Tolkien nie rozpisuje się aż nadto na ten temat. W film natomiast praktycznie całkowicie zignorowano kilka wątków np. powrót hobbitów do Shire (a działo się tam wiele) oraz nie powiedziano nic o dalszych losach bohaterów powieści (np. Sarumana, Sama, Legolasa, Gimliego, Aragorna itd.).

Najlepiej obejrzeć ekranizację i skonfrontować ją książką - na ogół wersja drukowana wypada znaczniej lepiej (wyjątkiem jest "Gwiezdny pył" Neil'a Gaiman'a, gdzie film był lepszy od książki).
Filmy tworzone są po to by zarabiać, dlatego omija się w nich mniej istotne wątki i szczegóły, czasami dodając coś w zamian. Przykład: Władca Pierścieni - filmowcy skupili się na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę również że warto oglądać ekranizację i jestem zdania że książka powinna być pierwsza. Np Igrzyska śmierci koleżanka oglądała film (jako pierwszy) nie do końca rozumiała o co chodzi poradziłam jej żeby mimo wszystko przeczytała książkę wtedy pewne kwestie niezrozumiałe dla niej w filmie okazały się jasne. Poza tym lubię po przeczytaniu obejrzeć film jak to zostało powiedziane przez koleżankę DafNe kilka postów powyżej pozwolę sobie zacytować "Najczęściej sięgam po filmy z czystej ciekawości, jak wygląda dana ekranizacja i jak bardzo inni widzą ją inaczej (lub podobnie) jak ja". Jestem właśnie takiego samego zdania.

Myślę również że warto oglądać ekranizację i jestem zdania że książka powinna być pierwsza. Np Igrzyska śmierci koleżanka oglądała film (jako pierwszy) nie do końca rozumiała o co chodzi poradziłam jej żeby mimo wszystko przeczytała książkę wtedy pewne kwestie niezrozumiałe dla niej w filmie okazały się jasne. Poza tym lubię po przeczytaniu obejrzeć film jak to zostało...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że warto oglądać ekranizacje książek, ponieważ możemy porównać sobie adaptację z pierwowzorem, a poza tym poznajemy jak reżyser wyobraził sobie świat przedstawiony w danej książce.

Myślę, że warto oglądać ekranizacje książek, ponieważ możemy porównać sobie adaptację z pierwowzorem, a poza tym poznajemy jak reżyser wyobraził sobie świat przedstawiony w danej książce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post