forum Grupy użytkowników Świat książek
Destrukcyjna siła miłości. Jakie lektury do tego tematu?
odpowiedzi [17]
"Pani Bovary" albo "Szkoła Uczuć" - obydwie Flauberta, ale zabij mnie, nie wiem jaka to epoka..
Pozytywizm. Aż dziwne, że sama nie pamiętałam o "Pani Bovary", bo nie tak dawno ją czytałam. Tam bardziej był wpływ przeczytanych romansów i marzeń, a nie destrukcyjnej miłości, ale chyba też da się podciągnąć - zwłaszcza, że to lektura nadobowiązkowa.
"Pani Bovary" albo "Szkoła Uczuć" - obydwie Flauberta, ale zabij mnie, nie wiem jaka to epoka..
P. Bovary zdradza męża, ma kochanka, który ostatecznie ją opuszcza, przez co zatruwa się arszenikiem, jedząc go garściami na łóżku. Przez romanse zaniedbuje męża(też na końcu umiera) i córeczkę.
Szkoła uczuć- Fryderyk zakochuje się od pierwszego wejrzenia w p.Arnoux, całe młode...
Ja myślę, że "Lolitę" Nabokova można podciągnąć pod miłość destrukcyjną.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamUżytkownik wypowiedzi usunął konto
My za parę dni zaczynamy "Ludzi bezdomnych" - jako lekturę z Młodej Polski (w podręczniku też tak jest przypisana), więc nie wiem, czy bym z tym ryzykowała.
Notabene, gdzie wy widzicie destrukcyjną siłę miłości w "Kamizelce"? ;)
Cierpienia młodego Wertera
Dokładnie o tym myślałam :) To chyba najlepszy przykład ;)
Omawialiśmy przy pozytywiźmie jako "te chłopaczki ze spodniami na szelkach", co Polskę budują.
Wiem, może niezbyt wykwalifikowane, ale bryk internetowy:
http://ludzie-bezdomni.klp.pl/a-8251.html