forum Grupy użytkowników Świat książek
Gatunki
odpowiedzi [30]
Też głównie czytam fantastykę, ale również i kryminał.
Myślę, że dość łatwym i przyjemnym przejściem z fantastki w kryminał/sensacje może być Boris Akunin.Azazel 1 tom serii o Eraście Fandorinie, XIX wiek, carska Rosja, jest ciekawy bohater, przygoda i zagadka, świetne opisy i klimat.
Pierwszy tom cyklu jest troszkę cięższy od reszty,...
Obczaję. Tylko tyle mi tego podrzuciliście, że kolejka jest długa. :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Obserwator
Cień wiatru
Też jestem ogromną fanką fantastyki, ale te książki mnie kupiły.
Obserwator ma bardzo ciekawy opis. Dzięki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wagabunda.
Ależ mi się to skojarzyło z Intruzem pani Meyer.
Ja nie przebrnąłem przez Pieśń Łuków, odpadłem po 200 stronach.
Corwell nudził opisami, akcja się wlekła, a wielokrotność powtórzeń słowa "łucznik" była dobijająca.
E tam, wszystko co złe tylko w warstwie językowej, więc można zwalić na tłumacza. Samego nudzenia opisami i wleczenia się akcji nie zauważyłam, zresztą jak kto polubił Dumasa, to mu powolność akcji niestraszna. A fabularnie jest niezłe i historycznie chyba też dość wierne, na pewno nie gorsze od Sienkiewicza.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamMonika. Nie gorsze od Sienkiewicza. Toooo jest dla mnie dziwny punkt odniesienia. Czytałaś dzieła tego Pana? Które?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Co do Cornwella: historycznie bardziej zgodnie niż u Sienkiewicza, ale treściowo dużo słabiej. Bohaterowie nijacy, akcja powolna, humoru zero.
Spróbuj, może się jednak do tego przekonasz.
Z historycznych całkiem niezłą pozycją jest:
Zapomniany Legion .
Ciekawi bohaterowie, dobrze opisane antyczne czasy, elementy fantastyki...
@Szymon
Którego Pana? Cornwella czy Sienkiewicza? Pierwszego czytałam te trzy o królu Arturze i "Azincourt" (swoją drogą nie rozumiem po co polski wydawca dodał nadtytuł "Pieśń łuków"?), drugiego wszystkie lektury szkolne i co nieco więcej.
Ale w tym przypadku wypowiadałam się konkretnie o "Azincourt", w odpowiedzi na krytykę kolegi tomay. Mi się podobało.
A odniesienie...
@Monika
Miałem Sienkiewicza na myśli. Czasy szkolne to całkiem niedaleka przeszłość.
Jedyną książką, którą przeczytałem byli Krzyżacy. Tylko przez nich przebrnąłem. Choć to może niewłaściwe słowo. Przebrnąłem przez tragiczny - opisowy - początek i potem już jakoś poszło. Innym nie sprostałem i nie mam wysokiego mniemania to tych książkach.
Ja akurat Sienkiewicza dosyć lubiłam. Tyle że u mnie w domu fajnych nowych książek wiele nie było, o fantastyce w podstawówce nawet nie słyszałam, nieliczne znane mi utwory fantasy (Tolkien, Le Guin, C.S. Lewis) nie różniły się dla mnie-dziecka niczym od baśni i pojęcia nie miałam, że to jakiś specjalny gatunek. Wychowałam się głównie na literaturze przełomu XIX i XX wieku,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
@Monika Szacun za taką wypowiedź. A propos treści to.... WOW. Z jednej strony plus dla Ciebie, bo poczytałaś dzieła, z których polska literatura jest - teoretycznie - dumna. Z drugiej troszkę współczuję. Byłem małym gówniakiem, a jakoś miałem dostęp do podstawowych książek. W domu nie, nie mówię. No, ale biblioteka w podstawówce i gimnazjum. Sporo lektury tam było.
:D
No u mnie właśnie książek w domu było tak dużo, że przez całą podstawówkę może ze dwie lektury tylko musiałam pożyczyć z biblioteki szkolnej, nawet mi niektórzy nauczyciele zwracali uwagę, że za mało czytam, bo moja karta biblioteczna pusta - a pusta była dlatego, że książek dość w domu i bibliotecznych przez długi czas nie potrzebowałam. Dopiero pod koniec szkoły zaczęłam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Mam identycznie jak Monika, wychowany na Niziurskim, Nienackim, Karolu Mayu, Bahdaju i polskich kryminałach, Joe Alexie czy Chmielewskiej.
W liceum na początku lat 90'tych dotarła dopiero do mnie fala fantastyki, chyba od Tolkiena w 91 r. zaczynając.
Również oceniam dość krytycznie, 8 to chyba max u mnie.
Jednak jako osoba z wykształceniem i zawodem technicznym wole się...
A to wcale nie identycznie :) Wszystko co wymieniłeś oczywiście należało do mojego książkowego wychowania, ale Tolkien też - mama czytała mi na dobranoc gdzieś w wieku ok. 8 lat - jedne z nielicznych książek fantastycznych poznanych w dzieciństwie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamBezsenność w Tokio lit. podróżnicza połączoną z biografią, lekko się czyta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
To jako kolejna fanka fantastyki polecę coś z moich ulubionych spośród nie-fantastyki:
Hrabia Monte Christo
Klasyka! Powieść historyczno-przygodowo-spiskowa z elementami edukacyjnymi (pamiętna scena z filmu "Skazani na Shawshank"!).
Radzę jednak poszukać jakichś informacji o tłumaczeniach, nie pamiętam jakie czytałam, a jest...
Nie wiem jak z muszkieterami, ale Hrabia jest niestety bardzo opisowy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spamE tam, opisowy! Jak książka dobra, to opisy niestraszne. Zresztą opis opisowi nie równy, znam takiego pisarza, co scenę walki (albo i całą dość długą bitwę) potrafi opisać albo z dużą ilością wypowiedzi bohaterów (jakieś rozkazy, komentarze podkomendnych o przełożonych i bluzgi pod adresem wrogów, trochę różnych bezsensownych okrzyków), albo wyłącznie jako długi ciąg...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Jeśli chodzi o Hrabię Monte Christo miałem go w dłoniach parę lat temu.
Pamiętam ją jako niesamowicie dobrą książkę.
Dla mnie jako osoby, która czyta głównie fantastykę, podobała się trylogia Millenium Larssona: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, Dziewczyna, która igrała z ogniem, Zamek z piasku, który runął -...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Tego Pana znam. Co prawda tylko z okładek, ale zawsze; są jakoś charakterystyczne.
Widzę, że tutaj jest kryminał. Repertuar się powiększa. Dzięki. :)
Tylko pierwsza część to kryminał! Bardzo udany, bardzo klasyczny, podobny w swej konstrukcji do starych kryminałów angielskich z twórczością Agathy Christie na czele - typowa zagadka tzw. zamkniętego pokoju, tu: wyspy, czyli dokładnie określona, zamknięta lista obecnych - potencjalnych morderców i zadanie detektywa i czytelnika polegające na eliminacji z tej listy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Tom pierwszy zatem ląduje do książek za które się wezmę.
Z kolejnymi się zobaczy. Dzięki za opinię.
Lot nad kukułczym gniazdem
Lśnienie
Gringo wśród dzikich plemion
Większość moich książek w biblioteczce to fantastyka ;)
Lśnienie - Horror
Gringo - podróżnicze
Lot na kukułczym gniazdem - ?
Oglądałem film. Ciekawe czy książka lepsza od filmu.
Książka "Lot..." na pewno jest bardziej rozbudowana niż film. Czy lepsza od filmu to już zależy od czytelnika :) mi obie wersje się bardzo podobały :)
I dopiero teraz zauważyłam, że Lśnienie też nie jest wolne od fantastyki :D moja biblioteczka jest bardzo uboga w realistyczne powieści
Hejo.
Sorki za niezbyt konkretny tytuł, ale sam za bardzo nie wiedziałem jak to w skrócie ująć.
Jestem fanem fantastyki. Wśród niej się obracam, to czytam, tym się podniecam. Zwróciłem uwagę, że gdy chcę się zabrać za kolejną lekturę z miejsca ograniczam wybór do fantastyki.
I tu moja prośba do Was. Chciałbym dostać do rąk inne gatunki i sprawdzić czy moje ograniczanie...