forum Oficjalne Aktualności
Parlament Europejski wprowadza rezolucję na rzecz rozwoju czytelnictwa
14 września podczas plenarnej sesji Parlamentu Europejskiego europosłowie przyjęli rezolucję „Przyszłość europejskiej branży księgarskiej”. Jakie konkretnie założenia, plany działania kryją się pod jej nazwą? Nie tylko te dotyczące wyłącznie branży księgarskiej, ale i rozwoju czytelnictwa w Unii Europejskiej.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [30]
Jedyne co ciśnie mi się na usta to "Dopiero teraz???". Poza tym nie czuć żadnej idei za tym, to troszkę jakby na pierwszej linii frontu pod koniec bitwy cichutko i w pojedynkę zaśpiewać "Hej chłopcy, bagnet na broń".
Dzieci, już te najmniejsze, powinny mieć czytane. Do snu, dla rozrywki, dla rozładowania napięcia. Potem nie trzeba im żadnej rezolucji żeby czytać,...
Każdy sposób na poprawę czytelnictwa
jest dobry. Ta rezolucja zwraca uwagę Komisji Europejskiej na to, że
w krajach Unii Europejskiej czyta się mniej niż w Indiach,
Tajlandii czy w Chinach. Polska zajmuje w rankingach światowych 17
miejsce tzn. generalnie nie jest źle, ale w Europie lepsi od nas są
Szwedzi, Francuzi, Węgrzy, Czesi. W czasie pandemii - jak wiemy –
...
(...) "Cytat ten ma stanowić przestrogę przed cenzurą..."
Cenzura istotnie zabija każdą formę sztuki, dlatego cała Unia i Świat godzi się na poprawność polityczną, a klasyka literatury bez czarnych, murzynów stanie się jeszcze bardziej klasyczna... Jeżeli takie jest motto tej rezolucji, to chyba słusznie napisał jeden z użytkowników, że ma to taki sens jak rezolucja o...
Haha rezolucje srucje... Ludzie czytają coraz mniej, gdyż książki są absurdalnie drogie! Centralne zarządzanie i socjalizm tego nie zmienią!
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa częściowo omijam system w tym zagadnieniu decydując się na abonament u jednego z dostarczycieli aplikacji z e-bookami i audiobookami. Rozwiązanie idealne nie jest, ale mimo wszystko łatwiej wydać do 50 zł raz na miesiąc i przeczytać za to kilka książek, niż te samą kwotę przeznaczyć na zakup jednej papierowej książki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rezolucje, poza wyrażeniem intencji nie mają mocy sprawczej. Kulturę czytania wynosi się z domu. Jeśli dziecko nie będzie widzieć zaczytanego rodzica, jeśli rodzic nie znajdzie czasu na poczytanie dziecku, a z czasem także z dzieckiem, to żadne rezolucje, ustawy, nakazy czy inne takie nie pomogą.
Problem leży w tym, że dla mnóstwa ludzi telewizor, a dziś częściej YouTube...
Rezolucje Parlamentu Europejskiego nie mają skutków prawnych, ale mogą stanowić sugestię dla Komisji, by opracowała wniosek lub podjęła dalsze działania.
Zieeeewwww. Czekam na rezolucję, kolonizacji Marsa. Świetnie wykonana, nikomu nie potrzebna praca za pieniądze podatników UE.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Gdy słyszę, że Parlament Europejski wprowadza jakąś rezolucje, to od razu opadają mi ręce.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Buechechecheche, kraina w której usuwa się nieprzystające do obecnych ideologii fragment starych książek biadoli nad zagrożeniem cenzurą.
"Inkluzywne czytelnictwo"? WTF? Nie doczytałem, bo się ze śmiechu popłakałem.
&
To szkoda, bo chodziło o włączanie do czytelnictwa od najmłodszych lat (:
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Łomatko! Więc na to wpadli? Żeby małe dzieci czytały książki?
Niesamowite, nie marnują się nasze podatki na Parlament Europejski...
&
Można narzekać, ale może rezolucja wywoła dyskusję, nawet jeśli leit motivem rzeczonej, będzie hejtowanie samej rezolucji :). Ważne, żeby nie skończyło się na samozadowoleniu z rezolucji, a znalazły się jakieś fundusze i pomysły na promowanie czytelnictwa. Nie zgadzam się z tezą @Zhabi , że egalitaryzm kultury powoduje jej zubożenie, czy pogorszenie jakości jej wytworów,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie sam egalitaryzm (chociaż nie jestem zwolennikiem koncepcji równościowych we wszystkich kwestiach), a w większym stopniu wszechobecny korporacjonizm i dojenie konsumenta.
Chyba że niezgoda dotyczy również owej "casualizacji" czy pogorszenia produktu, jakim jest książka. To już sprawdzić możemy do poziomu wiary/moralności/gustu, a nad tym nie ma co dysputować.