Nie będę oryginalna, ponieważ moje życzenie jest typowe i banalne. Ale co tam? W końcu to święta i każde życzenia się liczą. A w moim serduchu? Najbardziej marzy mi się wspólne kolędowanie z zespołem Il Divo. Takie kolędowanie przy kominku, pachnącej choince i aromatycznej gorącej czekoladzie. Cztery męskie głosy... trzech tenorów, jeden baryton i ja...
Banalne, prawda? Ale nie trzeba mi wehikułu czasu, sławy ani banku pieniędzy. Chciałabym tylko, aby mój głos rozbrzmiał razem z głosem Il Divo. Byśmy razem zaśpiewali "Silent night" ;-)

Nie będę oryginalna, ponieważ moje życzenie jest typowe i banalne. Ale co tam? W końcu to święta i każde życzenia się liczą. A w moim serduchu? Najbardziej marzy mi się wspólne kolędowanie z zespołem Il Divo. Takie kolędowanie przy kominku, pachnącej choince i aromatycznej gorącej czekoladzie. Cztery męskie głosy... trzech tenorów, jeden baryton i ja...
Banalne, prawda?...

Drogi Mikołaju,
W zamian za to, że od wielu lat już o mnie nie pamiętasz, w tym roku nie oczekuje od Ciebie żadnych zabawek. W tym roku piszę do Ciebie po 17 latach. Może zapomniałeś ale przez te lata prawie zawsze byłam grzeczna, dlatego jesteś mi coś winien. Pewnie zastanawiasz się jak się wypłacić za te lata mojego cierpienia, nie przejmuj się ja już sobie wymyśliłam jak możesz wynagrodzić mi te lata. Chciałabym dostać od Ciebie Zatrzymywacz Czasu. Wiem, że jeden znajdziesz w Hogwarcie, sam pewnie również taki posiadasz. Moją prośbę motywuję tym, że potrzebuje drastycznie dużo więcej czasu w ciągu dnia. Jak pewnie dobrze wiesz kończę studia i piszę pracę magisterską, tzn. powinnam ją pisać, ale jakże ciężko oderwać się od kolejnych książek pożyczanych z biblioteki. Zwłaszcza gdy mija się ją w drodze na uczelnię. Nie musisz się obawiać w przyszłości znajdę dla niego równie szczytny cel w jakim go użyję.
Pozdrawiam (zawsze) Grzeczna
P.S.
Jeśli masz zamiar odesłać mnie do Złotej Rybki, to od razu Cię uprzedzę, sama kazała mi do Ciebie napisać. Ponoć ona już swój limit wyczerpała.

Drogi Mikołaju,
W zamian za to, że od wielu lat już o mnie nie pamiętasz, w tym roku nie oczekuje od Ciebie żadnych zabawek. W tym roku piszę do Ciebie po 17 latach. Może zapomniałeś ale przez te lata prawie zawsze byłam grzeczna, dlatego jesteś mi coś winien. Pewnie zastanawiasz się jak się wypłacić za te lata mojego cierpienia, nie przejmuj się ja już sobie wymyśliłam jak...

Zawsze na święta dostawałam od świętego Mikołaja książki, perfumy czy ubrania. Ale patrząc na to tak obiektywnie to nie są to wymarzone prezenty. Fakt, dobra książka to przyjaciel na parę zimowych wieczorów przy kominku, jednak poza tym jest coś dużo ważniejszego. Moim wymarzonym prezentem jest odnalezienie bratniej duszy, osoby, która byłaby dla mnie podporą w ciężkich chwilach, z którą rozumiałabym się bez słów, której wsparcie dawałoby mi siłę , aby walczyć z przeciwnościami losu. Oczywiście mam od tego już rodzinę i przyjaciół, ale myślę, że ta osoba byłaby kimś jeszcze innym. Chciałabym by był to ktoś wyjątkowy i niepowtarzalny, ktoś kto ma podobne zainteresowania, kto ma podobne zdanie jak ja, ktoś z kim mogę się pokłócić, pogodzić. Ktoś przy kim mogę płakać i się śmiać. Marzę by poznać taką osobę.

Zawsze na święta dostawałam od świętego Mikołaja książki, perfumy czy ubrania. Ale patrząc na to tak obiektywnie to nie są to wymarzone prezenty. Fakt, dobra książka to przyjaciel na parę zimowych wieczorów przy kominku, jednak poza tym jest coś dużo ważniejszego. Moim wymarzonym prezentem jest odnalezienie bratniej duszy, osoby, która byłaby dla mnie podporą w ciężkich...

Jakiś czas temu mój ulubiony zespół - U2, wydał nowy album "Songs of Innoncence", który krótko mówiąc jest genialny. Tydzień temu ukazała się informacja o trasie koncertowej związanej z tym albumem "U2 Innoncence & Experience Tour 2015". Byłam naprawdę szczęśliwa z tego powodu, lecz niestety:
I Nie będzie koncertu w Polsce
II We wszystkich innych miejscach bilety są już wyprzedane
III Być może jest to ostatnia trasa koncertowa U2.
Jedynie św. Mikołaj może mi teraz pomóc. Mam nadzieję, że spełnienie jednego z moich marzeń nie będzie dla niego wielkim problemem i że uda mu się zdobyć dla mnie bilet, a może nawet załatwić koncert w Polsce i przy tym uszczęśliwić tysiące polskich fanów.

Jakiś czas temu mój ulubiony zespół - U2, wydał nowy album "Songs of Innoncence", który krótko mówiąc jest genialny. Tydzień temu ukazała się informacja o trasie koncertowej związanej z tym albumem "U2 Innoncence & Experience Tour 2015". Byłam naprawdę szczęśliwa z tego powodu, lecz niestety:
I Nie będzie koncertu w Polsce
II We wszystkich innych miejscach bilety są już...

I znowu nadchodzą kolejne święta. Mam już ich dość. Od kilku lat jest to samo. Czuję się tak, jakby ktoś, tam z góry, postanowił zniszczyć mi życie.
Już dokładnie piąty rok, mimo to wcale nie jest łatwiej. To boli, ale da się z tym żyć.
Tata nie przepadał za świętami, podobnie jak za resztą rodziny. Uważał ich za naciągaczy, którzy wykorzystują nas i cieszą z naszego nieszczęścia, i jak to mawiał: „zostawią nas przy pierwszej lepszej okazji”. Niestety miał rację, choć przyznanie się do tego nadal jest cierniem w moim sercu. Nie lubił śmiechu i atmosfery, tego, że wszędzie coś się działo, ale paradoksalnie tylko dzięki niemu święta się odbywały. W jego wykonaniu święta były NIM.
A teraz zostałyśmy tylko dwie: mama i ja. Za rok idę w ślady brata i wyjeżdżam na studia, mimo że nie chce opuszczać mamy i złamie mi to serce.
Zostawił ją. Zresztą mnie i Pawła też. Jak on mógł?!
Nie wierzę w Mikołaja ani inne takie, ale jeśli to ma pomóc to proszę o prezent dla mamy-żeby nie była samotna i w końcu się uśmiechnęła. Zawsze miała piękny uśmiech. Tata go uwielbiał.
I o prezent dla mnie, bym w końcu przebaczyła tacie, że nas zostawił, tak zwyczajnie. Przecież miał odejść z rozmachem, obiecał. Miał przy mnie być. Chciałabym mu wybaczyć, ale nie potrafię. Tak więc proszę o siłę, by móc w końcu zamknąć ten rozdział.
Proszę o tylko tyle albo i aż. Ale w końcu mi się należy, czyż nie? Odebrano mi tatę i szczęście. Odpłaćcie mi teraz za wszystkie łzy!

I znowu nadchodzą kolejne święta. Mam już ich dość. Od kilku lat jest to samo. Czuję się tak, jakby ktoś, tam z góry, postanowił zniszczyć mi życie.
Już dokładnie piąty rok, mimo to wcale nie jest łatwiej. To boli, ale da się z tym żyć.
Tata nie przepadał za świętami, podobnie jak za resztą rodziny. Uważał ich za naciągaczy, którzy wykorzystują nas i cieszą z naszego...

Mikołaj powiedział: "Na święta możesz dostać wszystko."
Na samą myśl oczy świecą gorącym blaskiem. Wszystko? W jednym maleńkim życzeniu? Trzeba to dobrze przemyśleć... i rozegrać. Poprosić o więcej życzeń? To tak jakby ostać fajną zabawkę i zamiast się nią cieszyć walczyć o następne 5 zabawek. O nie! Tu trzeba prawdziwego marzenia, ukrytego głęboko, gdzieś tam w środku. Co siedzi głęboko we mnie? Wielka miłość jak w romansidle? Nie, chyba wolałabym mieć wielką zagadkę jak w kryminale. Wielkie bogactwo jak u pięknych, sławnych i bogatych? Chyba też nie, pieniądze ok, ale gdy jest ich za dużo ludzie świrują. Jedno niematerialne życzenie to prośba by było tak jak jest lub jeszcze lepiej. A materialne? Podróż. Podróż w miejsca znane i nieznane, odwiedzane przez turystów i te omijane szerokim łukiem. Możliwość zobaczenia świata takim jakim jest, a nie tylko takim jakim pokazują go przewodniki i telewizja. Jechać do bogatego Los Angeles by za chwilę znaleźć się w Quito i trafić do Gaborone. Zobaczyć z bliska to co niektórym będzie dane usłyszeć tylko w opowieściach...

Mikołaj powiedział: "Na święta możesz dostać wszystko."
Na samą myśl oczy świecą gorącym blaskiem. Wszystko? W jednym maleńkim życzeniu? Trzeba to dobrze przemyśleć... i rozegrać. Poprosić o więcej życzeń? To tak jakby ostać fajną zabawkę i zamiast się nią cieszyć walczyć o następne 5 zabawek. O nie! Tu trzeba prawdziwego marzenia, ukrytego głęboko, gdzieś tam w środku. Co...

Mogłabym zgrywać porządnego człowieka i twierdzić, że chcę pokoju na świecie, zniesienia kary śmierci, poszanowania praw człowieka (a nawet zwierząt) itp. Prawda jest jednak taka, że mało mnie obchodzą inni ludzie (o ile nie żyją na kartach powieści), bo zwyczajnie jestem egoistką. Poza tym, to ma być moje życzenie i nikomu nie mam zamiaru go oddawać. Jestem klasycznym przykładem książkowego ćpuna i dlatego, gdyby Mikołaj spełnił moje życzenie, poprosiłabym o nieograniczony dostęp do książek i czas, by móc je wszystkie przeczytać. I to tyle. Poza tym, że jestem egoistką, jestem też mało wymagająca.

Mogłabym zgrywać porządnego człowieka i twierdzić, że chcę pokoju na świecie, zniesienia kary śmierci, poszanowania praw człowieka (a nawet zwierząt) itp. Prawda jest jednak taka, że mało mnie obchodzą inni ludzie (o ile nie żyją na kartach powieści), bo zwyczajnie jestem egoistką. Poza tym, to ma być moje życzenie i nikomu nie mam zamiaru go oddawać. Jestem klasycznym...

Szpital. Tysiące modlitw wysłuchanych przez ściany budynku, w którym rozgrywa się walka życia i śmierci. Tam ludzie się rodzą i umierają, pozostawiając swoich bliskich w wiecznej rozpaczy. Leżą tu ludzie chorzy, dla których nie ma ratunku oraz osoby wracające do zdrowia. Są tu dzieci, tak małe i bezbronne, a tak bardzo pokarane przez los.
Święta. Wesoły Mikołaj z obowiązkową białą brodą, czerwoną czapką i wielkim brzuchem wchodzący przez komin i rozdający prezenty, spełniający marzenia. Wyczekujące dzieci piszące listy z ich najskrytszymi pragnieniami. Również dzieci będące w szpitalu z cichą nadzieją, że Mikołaj o nich nie zapomniał. Proszące o zdrowie, o to by mama nie płakała, by nie bolało.
Gdyby nie było żadnych ograniczeń, napisałabym list, prosząc o jego spełnienie. Błagałabym, by nie było już chorób. By śmierć nie zabierała niewinnych dzieci, by rodzice nie musieli słyszeć najgorszych słów ,,Nie dało się jej uratować". Prosiłabym, by każdy wracał do zdrowia, by nieuleczalne choroby zniknęły. By nikt nie cierpiał, a ściany szpitala nie musiały wysłuchiwać błagalnych modlitw i obietnic za życie najbliższych. Proszę.

Szpital. Tysiące modlitw wysłuchanych przez ściany budynku, w którym rozgrywa się walka życia i śmierci. Tam ludzie się rodzą i umierają, pozostawiając swoich bliskich w wiecznej rozpaczy. Leżą tu ludzie chorzy, dla których nie ma ratunku oraz osoby wracające do zdrowia. Są tu dzieci, tak małe i bezbronne, a tak bardzo pokarane przez los.
Święta. Wesoły Mikołaj z...

Moje marzenia są zupełnie inne. Pragnę dostać swój wewnętrzny spokój. Brak bólu i łez, a także brak moich codziennych problemów. Chciałbym, aby chociaż na kilka chwil zostały "wyłączone".
Pragnę ojca. Prawdziwego. Który szanowałby mnie i rozumiał na wszelkie sposoby.

Moje marzenia są zupełnie inne. Pragnę dostać swój wewnętrzny spokój. Brak bólu i łez, a także brak moich codziennych problemów. Chciałbym, aby chociaż na kilka chwil zostały "wyłączone".
Pragnę ojca. Prawdziwego. Który szanowałby mnie i rozumiał na wszelkie sposoby.

Drogi Święty Mikołaju,

To, co napiszę, będzie egoistyczne. Jak co roku o tej porze myślę głównie o tym, co moi bliscy chcieliby znaleźć pod choinką. Skoro jednak pojawiła się taka okazja, by otwarcie wyartykułować ukryte w moim sercu marzenie, napiszę wprost:

Zakładając, że w tym roku spełniasz nawet te najbardziej irracjonalne życzenia, pragnę Cię poinformować, że bardzo chciałabym pod choinką znaleźć rekomendowany przez portal 'lubimy czytać' wydany TOMIK POEZJI MOJEGO AUTORSTWA ;)(Najlepiej z ilustracjami mojej przyjaciółki).

Cudownie byłoby umieścić go na półce przeczytane...

PS. Wiem, że wszyscy pragną pokoju, wolności, wszechogarniającej miłości, te jednak wartości dać mogą sobie tylko ludzie, pieczołowicie pielęgnując. Dlatego Ciebie pozwalam sobie prosić właśnie o to.
Twoja zaczytana MARGO

Drogi Święty Mikołaju,

To, co napiszę, będzie egoistyczne. Jak co roku o tej porze myślę głównie o tym, co moi bliscy chcieliby znaleźć pod choinką. Skoro jednak pojawiła się taka okazja, by otwarcie wyartykułować ukryte w moim sercu marzenie, napiszę wprost:

Zakładając, że w tym roku spełniasz nawet te najbardziej irracjonalne życzenia, pragnę Cię poinformować, że...