Teraz czytam, żeby nie zwariować;). Jedni w chwili stresu sięgają po papierosa, inni po alkohol, a ja po książkę.
Jak mi źle, wchodzę w inny świat, nie myślę o swoich problemach.

Oczywiście nie jest tak, że jak jestem ,,szczęśliwa,, - to nie czytam. Generalnie czytam ciągle, ale czasem książka ma dodatkową funkcję terapeutyczną.

Chociaż czasem kończy się to źle;) - ostatnio prawie odchorowałam ,,Pieśń o poranku,, P. Simons.

Teraz czytam, żeby nie zwariować;). Jedni w chwili stresu sięgają po papierosa, inni po alkohol, a ja po książkę.
Jak mi źle, wchodzę w inny świat, nie myślę o swoich problemach.

Oczywiście nie jest tak, że jak jestem ,,szczęśliwa,, - to nie czytam. Generalnie czytam ciągle, ale czasem książka ma dodatkową funkcję terapeutyczną.

Chociaż czasem kończy się to źle;) -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Książki, to fantastyczne "machiny czasu", dają nam szanse poznać życie i obyczaje ludzi na innych kontynentach, w innych krajach, a nawet w innych epokach. Uwielbiam zapach książki i emocje których mi dostarcza.
Czytam bo lubię, bo świat współczesny jest zabiegany i nie zwraca uwagi na wszystkie aspekty życia codziennego, bo ludzie nie zauważają siebie nawzajem, bo życie jest za krótkie żeby dotknąć i zobaczyć wszystko osobiście.
Książki dają mi możliwość zobaczenia tego, co jest niedostrzegalne gołym okiem. Prawdziwym czytelnikiem jestem dopiero od 2011 roku i czytam zawsze kiedy znajdę na to czas, każda historia jest dla mnie nowym przeżyciem i bezcennym doświadczeniem.

Książki, to fantastyczne "machiny czasu", dają nam szanse poznać życie i obyczaje ludzi na innych kontynentach, w innych krajach, a nawet w innych epokach. Uwielbiam zapach książki i emocje których mi dostarcza.
Czytam bo lubię, bo świat współczesny jest zabiegany i nie zwraca uwagi na wszystkie aspekty życia codziennego, bo ludzie nie zauważają siebie nawzajem, bo życie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gdybym miał streścić w jednym zdaniu, to byłoby to "Dla siebie".
Ale nie dlatego tutaj piszę.
Dla mnie czytanie mogę rozdzielić na dwa główne punkty
1) Czytanie dla samej wiedzy... Uwielbiam chłonąć wszelaką wiedzę z książek (Przeważnie zachowuje ją dla siebie). Dla rozbudowania słownictwa, a co za tym idzie za lepszym wyrażeniem siebie dla innych jak i dla samego siebie (przeważnie dla samego siebie).

I drugi punkt
2) Dla wyobraźni... Nowych obrazów, których nigdy nie widziałem i pewnie nie zobaczę. Dla poszerzenia swoich pomysłów, właśnie poprzez bogatą wyobraźnie i możliwość wyobrażenia sobie nawet czegoś tak abstrakcyjnego jak "nic". Dla możliwości lepszej komunikacji z innymi i oczywiście dla wrażeń, odczuć, dotyku, smaku, zapachu, głosu - Tak, dokładnie na takim poziomie mam rozwiniętą wyobraźnie.
Czasami zdaje mi się, że jestem Bogiem. ^^

Gdybym miał streścić w jednym zdaniu, to byłoby to "Dla siebie".
Ale nie dlatego tutaj piszę.
Dla mnie czytanie mogę rozdzielić na dwa główne punkty
1) Czytanie dla samej wiedzy... Uwielbiam chłonąć wszelaką wiedzę z książek (Przeważnie zachowuje ją dla siebie). Dla rozbudowania słownictwa, a co za tym idzie za lepszym wyrażeniem siebie dla innych jak i dla samego siebie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Co mi daje czytanie?
Pewnie nie będę oryginalna. Lubię czytać a w wyobraźni widzieć (tworzyć) postacie, bohaterów. Lubię czytać dla samej możliwości kontaktu ze słowem pisanym. Ale to nie wszystko, niektórzy lubią spotkania towarzyskie - ja ten czas wolny przeznaczam na czytanie. poza tym nic nie może się równać z tym uczuciem, kiedy po skończeniu książki, jeszcze parę dni zastanawiam się nad tym dlaczego ta czy inna postać postąpiła w ten czy inny sposób. Rozmyślam o charakterach danych postaci i co też mogło ich tak ukształtować.
Trudno w słowach ubrać całą gamę odczuć związanych z tym co daje mi czytanie, ale mam nadzieję, że mi się to choć trochę udało.

Co mi daje czytanie?
Pewnie nie będę oryginalna. Lubię czytać a w wyobraźni widzieć (tworzyć) postacie, bohaterów. Lubię czytać dla samej możliwości kontaktu ze słowem pisanym. Ale to nie wszystko, niektórzy lubią spotkania towarzyskie - ja ten czas wolny przeznaczam na czytanie. poza tym nic nie może się równać z tym uczuciem, kiedy po skończeniu książki, jeszcze parę dni...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Andrew: ennkaa: Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Takie pytanie to objaw zoranych mózgów, nieodwracalnie uszkodzonych nowymi technologiami, marketingiem i reklamami.


Nie wiem czego to objaw, chyba za mało wiem,żeby postawić diagnozę , ale pytanie na tyle mnie zmasakrowało,że dało do myślenia;). Moim zdaniem ,pytanie chyba wynika z wszechobecnej manii udowadniania jak to się na nic nie ma czasu. W sensie,że jak jesteś "zarobiony" to jesteś człowiekiem sukcesu;) Kto ma teraz czas na książki jak szybciej obejrzeć film!?Kto ma czas na gotowanie jak można zjeść hot-doga na stacji. Rzadko kto otwarcie się przyzna,że nie lubi czytać i już. Raczej powie : Ja nie mam czasu na czytanie. Tak to sobie wymyśliłam...

Andrew: ennkaa: Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Takie pytanie to objaw zoranych mózgów, nieodwracalnie uszkodzonych nowymi technologiami, marketingiem i reklamami.


Nie wiem czego to objaw, chyba za mało wiem,żeby postawić diagnozę , ale pytanie na tyle mnie zmasakrowało,że dało do myślenia;). Moim zdaniem ,pytanie chyba wynika z wszechobecnej manii...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

ennkaa: Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Takie pytanie to objaw zoranych mózgów, nieodwracalnie uszkodzonych nowymi technologiami, marketingiem i reklamami.

Przecież nigdy nie stawiano pytania:
Po co czytać książkę jak można iść do teatru?

ennkaa: Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Takie pytanie to objaw zoranych mózgów, nieodwracalnie uszkodzonych nowymi technologiami, marketingiem i reklamami.

Przecież nigdy nie stawiano pytania:
Po co czytać książkę jak można iść do teatru?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ostatnio kolega zadał mi pytanie (przy okazji dyskusji na temat filmu "W ciemności" vs "Dziewczynka w zielonym sweterku"): Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Pytanie mnie wręcz zmasakrowało, bo wydało mi się bezdennie....głupie. Na tyle,że mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przecież żaden film nie odda moich emocji przy czytaniu książki, żaden film nie zmieni mojego pokoju w Zaczarowany Ogród czy Głębię Lasu;) dokładnie taki jaki tylko ja mogę sobie wyobrazić. Mówiąc nowomową to świat spersonalizowany:D Książka to wrota do świata, który siedzi we mnie samej a jednocześnie jest nieskończony.
Jak opadły emocje i sobie przemyślałam, to wiem już co powinnam odpowiedzieć. Przeczytać książkę to tak jak zjeść deser z owocami których nigdy nie miałeś w ustach. Obejrzeć film to tak jak by ktoś Ci opowiedział jak ten deser jego zdaniem smakuje. I tym sposobem ja codziennie pożeram nowy deser:D

Ostatnio kolega zadał mi pytanie (przy okazji dyskusji na temat filmu "W ciemności" vs "Dziewczynka w zielonym sweterku"): Po co czytać książkę jak można obejrzeć film?
Pytanie mnie wręcz zmasakrowało, bo wydało mi się bezdennie....głupie. Na tyle,że mnie zatkało i nie wiedziałam co odpowiedzieć. Przecież żaden film nie odda moich emocji przy czytaniu książki, żaden film...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Książki przenoszą nas w świat, o którym często marzymy, pragniemy do niego dążyć. Pachnące strony powieści pełnią funkcję miejsca, gdzie możemy schować się przed często nudną, szarą rzeczywistością. To jest magia.
A co daje nam ta magia słów, opisów i bohaterów?
Inny "żywot". Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie czytający książki są bogaci, gdyż ich istnienie nie opiera się na jednym życiu, lecz na wielu, bo każda książka to inny świat. W jednej powieści zamieniamy się w detektywa usiłującego rozwikłać zagadkę, w drugiej stajemy się obywatelem wiktoriańskiej Anglii.
Książki uczą nas dokonywania właściwych wyborów, patrzenia w inny sposób na to co nas otacza.
Czytając nawet w miejscach publicznych nie potrafię powstrzymać uśmiechu czy smutku spowodowanego lekturą. Dzięki książkom rozwijamy swą wyobraźnię.
Stajemy się wrażliwi i lepsi.

Książki przenoszą nas w świat, o którym często marzymy, pragniemy do niego dążyć. Pachnące strony powieści pełnią funkcję miejsca, gdzie możemy schować się przed często nudną, szarą rzeczywistością. To jest magia.
A co daje nam ta magia słów, opisów i bohaterów?
Inny "żywot". Ktoś kiedyś powiedział, że ludzie czytający książki są bogaci, gdyż ich istnienie nie opiera się na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Co daje mi czytanie?

Po pierwsze:
Rozwija wyobraźnię, a w dodatku nie stawia przy tym żadnych granic, ponieważ tak, jak w filmach skazani jesteśmy na koncepcję scenarzysty, reżysera itp, tak czytając książkę nasza wyobraźnia ma nieskończone pole do popisu :)

Po drugie:
Czytanie, jak żadna inna czynność (a przynajmniej nie w aż takim stopniu), sprawia, że przenoszę się w inny świat, wzbijam się ponad chmury i mogę się zatracić w tym świecie na cały dzień (z krótkimi zejściami na ziemię w celu m.in. zrobienia kanapek).
Punkt ten wiąże się z punktem pierwszym.

Po trzecie:
Czytanie wzbogaca słownictwo.

Po czwarte:
W razie wyłączenia prądu w domu nie wyrywam sobie włosów z głowy i nie pytam, jak ja przeżyję kilka godzin bez siedzenia na fejsie, tylko biorę książkę i czytam :)
A jak w dodatku jest wieczór i w domu ciemno, to przed czytaniem zapalam setki tea-light'ów i w ten sposób mam romantyczny wieczór sam na sam z bohaterami książki :D

Po piąte:
Słyszałam, że czytanie rozwija empatię, wrażliwość i osobiście, patrząc po sobie (oraz po czytających koleżankach) się z tym zgadzam w 100%

Po szóste:
Nic tak nie poprawia humoru, jak roześmiać się w głos z wyjątkowo śmiesznego fragmentu, a potem czuć na sobie spojrzenia zdegustowanych pasażerów autobusu :D

PS. Kolejność punktów nie jest podana w porządku chronologicznym.

Co daje mi czytanie?

Po pierwsze:
Rozwija wyobraźnię, a w dodatku nie stawia przy tym żadnych granic, ponieważ tak, jak w filmach skazani jesteśmy na koncepcję scenarzysty, reżysera itp, tak czytając książkę nasza wyobraźnia ma nieskończone pole do popisu :)

Po drugie:
Czytanie, jak żadna inna czynność (a przynajmniej nie w aż takim stopniu), sprawia, że przenoszę się w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rok temu na wyjeździe z dzieciakami usłyszałam podobne pytanie "Dlaczego pani czyta tą książkę?" (objętość ich przeraziła wówczas czytałam "Śmiertelni nieśmiertelni" Wilbera". Nie lada wyzwanie wytłumaczyć nielatom co w tym jest, ze w wolnej chwili sięgam po opasłe tomy :)
Co daje czytanie i po co w ogóle ja osobiście czytam ?
Bo książka najwierniejszy przyjaciel człowieka, nie zdradzi, choć może czasem zawiedzie :P (jeżeli zakończenie jest nie takie jakbyśmy sobie tego życzyli :)). Daje poczucie oderwania się od rzeczywistości i przenosi w inny świat, silnie oddziaływuje na wyobraźnię, wnosi coś nowego do naszego sposobu myślenia i patrzenia (znowu, moja była polonista by na mnie litościwie popatrzyła za te powtórzenia :P )świat, poszerza horyzonty, czyni lepszym i bardziej obeznany "w temacie" :)
Pytanie trudne i nie trudne, odpowiedź zawiła, bo nie zawsze jest się w stanie powiedzieć (napisać) to co w głowie nam siedzi :)
Zobaczymy jak za parę dni dzieciaki znowu zareagują na opasły tom, który będzie wierni mi towarzyszył, może znowu wywiąże się jakaś zaskakująco długa i żywa dyskusja ? ... Oby :)

Pozdrawiam


"Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają" - Mark Twain

Rok temu na wyjeździe z dzieciakami usłyszałam podobne pytanie "Dlaczego pani czyta tą książkę?" (objętość ich przeraziła wówczas czytałam "Śmiertelni nieśmiertelni" Wilbera". Nie lada wyzwanie wytłumaczyć nielatom co w tym jest, ze w wolnej chwili sięgam po opasłe tomy :)
Co daje czytanie i po co w ogóle ja osobiście czytam ?
Bo książka najwierniejszy przyjaciel...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej