-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Cytaty z tagiem "wyspa" [28]
[ + Dodaj cytat][Eren] Uwolnieni z murów tytani zrównają z ziemią wszystkie treny poza wyspą. Wybiją wszystkie żywe istoty. Co do jednej! [str. 48-49].
To góra Isa. Teraz jej nie widzisz. Żaden człowiek jej nie widział, ale wyspiarze z Sanla Sanlagity są przekonani, że ich przyzywa. Umierają, próbując odpowiedzieć na jej wezwanie. Mimo to co jakiś czas ktoś z nich wyrusza w podróż. Popycha ich wiara. Nie wiedzą, że czasem wiedzie ona na manowce.
Rozumiesz chyba, że każdy człowiek jest wyspą. A mosty można budować jedynie za pomocą słów. Jeśli nie będziemy ze sobą rozmawiać, zmienimy się w samotne, naćpane pigułkami wyspy.
Jak wszyscy mieszkańcy Krety szczycił się swym pochodzeniem i przy każdej okazji podkreślał swą przynależność do ludu kreteńskiego, który od wieków wywyższał się nad tamtych Greków z kontynentu. Uważali się za spadkobierców najstarszej kultury europejskiej i byli z tego dumni.
Ta przeklęta wyspa jest jak piękna kobieta z cipką z drutu kolczastego. Wygląda kusząco, ale lepiej jej nie ruchać.
Bo rzeczą charakterystyczną dla wysp jest niemożność opuszczenia ich. Gdziekolwiek byś poszedł, i tak jesteś w tym samym miejscu.
A w ciepły dzień późnego lata szara morska mgła potrafi nagle pojawić się jak ściana na horyzoncie, nadpełznąc powoli, powijając kolejne wyspy niebieskoszarą ciemnością, pochłonąć i otulić wszystko i wszystkich zimną, wilgotną kołdrą. Tam, gdzie wcześniej mieli swobodny widok na wszystkie strony, teraz nie dostrzegają nawet własnych owiec, stojaków z sianem, krzaków, latarni ani lśniącego domu na Barroy, widzą jedynie kilka źdźbeł tuż przy stopach i łzy perlące się na nich, chociaż deszcz nie pada.
Mgła przynosi ciemność w środku dnia, zaćmienie słońca i utratę wzroku. Odkładają narzędzie, milczą, otulają się cieplejszym ubraniem, przysiadają na kamieniu i pozwalają myślom bawić się wewnętrznym światłem, tak jak ślepiec patrzy w głąb siebie, bo nie potrafi inaczej, znajdują wspomnienie albo przebłysk czegoś, czego nie umieją nazwać i czym nie mogą się podzielić z innymi ani sami wykorzystać.
Kiedy przestaje działać wzrok, wyostrzają się inne zmysły, czuć intensywną woń pokrzyw, bagna, wodorostów i mokrej wełny, mgła jest słona jak morze, które ją zrodziło, zimna pieszczota obcego dotyku na skórze, i chociaż edredony wyłażą na brzeg i rozpościerają skrzydła nad polem, a owady i zwierzęta milczą tak jak ludzie, mgła przynosi ze sobą dziwny odgłos, szum jak szum morza w muszli, odgłos martwego szczura ciągniętego przez suchy śnieg.
Ale mija ledwie godzina, czy dwie i już słońce wszystko to niszczy; kiedy się pojawia kilka stopni dalej na północ, najpierw przypomina gotowane oko dorsza we mgle, potem staje się coraz bardziej żółte i złociste, aż w końcu rozrzedza i unicestwia woal, na powrót uwalnia wzrok, który rozbiega się jak dzikie konie we wszystkie strony. Czują się wtedy, jakby ich dzień pracy skrócił się o połowę albo jakby dostali zupełnie nowy dzień wepchnięty w środek tego starego – i znów mogą chwycić za kosy”.
Tworzenie branży popkultury na eksport od zera w dobie kryzysu finansowego wydaje się być tak samo szalone jak zabranie frisbee zamiast jedzenia na bezludną wyspę.
Oto ogląda widok, którego pragnął. Tak, właśnie tutaj! Zapewne był wrażliwy, bo żywo reagował, czuł się do głębi wzruszony, przejęty. Po prostu miałby ochotę powiedzieć: "Dziękuję za ten widok!" Odetchnął głęboko aromatycznym powietrzem i rozmiłowany w otaczającym go krajobrazie, sam do siebie głośno powiedział:
- Jest taka wyspa zieleni...