-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "starzenie się" [84]
[ + Dodaj cytat]Wie pan, człowiek od niemowlęctwa do osiemnastego roku życia jest nienormalny, bo jeszcze nie w pełni rozwinięty i świadomy, a potem gdzieś od trzydziestego zaczynają się pierwsze choroby, niedomagania, odkształcenia spowodowane przez ciężary życia i znowu jest człowiek nienormalny. Czyli ledwie dziesięć, dwanaście lat zostaje na normalność. To bardzo mało, nie?
Miałam ochotę objąć ją mocno i przytulić do siebie to zrozpaczone i postarzałe ciało, którego żadna ręka już nie dotyka, którego nie przyciska do siebie inne ciało. Ta przeogromna samotność ciała, które jest już trochę śmiercią, zawsze mnie przerażała. Jako dziecko byłam zafascynowana skórą mojej babci, której dotytkałam bardzo ostrożnie, tak jakbym obawiała się, że jeszcze bardziej ją pogniotę, że wręcz rozerwę ją moimi palcami i że moja niezręczność mogłaby przyspieszyć tragiczny koniec.
Ja napisałbym rzecz okrutną i żałosną, podejrzewam, że serce się nie starzeje. - U niektórych nawet z wiekiem rozkwita, dwadzieścia lat temu byłem bardziej oschły i brutalny niż dzisiaj. Czas, który innych wysusza, dodał mi kobiecości i dobroci. Bardzo mi się to nie podoba. Czuję, że krowieję. Byle co mnie wzrusza. Wszystko wyprowadza mnie z równowagi. Jestem jak trzcina, najmniejszy zefirek jest dla mnie wichurą.
Sądzę, że piękno i kobiecość się nie starzeją i nie można ich sztucznie wytworzyć.
Boska odczuwała lęk przed codziennym życiem.Jej ciało i dusza kwaśniały.Nastała dla niej pora płaczu-tak jak powiedzielibyśmy "pora deszczu".
Młodzi ludzie ładnie pachną. To zapach czystości, świeżości, wody kolońskiej, lub żelu pod prysznic. Są nietknięci, prości, gładcy. Są jak nienaruszone terytorium. Wystawiają na sprzedaż samą istotę czystości. Wystawiają na sprzedaż zresztą wszystko , również samych siebie, tak po prostu, bez widocznej dwuznaczności, bez ukrytych myśli, bez ograniczneń. Sto taki w młodzieńczym przebraniu, które wydaje się wieczne i nie wie co to oznacza się starzeć. Nie ma pojęcia o nieubłagalnych zmianach w wyglądzie, o nieuchronnym więdnięciu skóry, zgrubieniu rysów twarzy, żłobieni się zmarszczek. Stoi taki tryumfujący, i nawet nie wie, że tryumfuje. Jest jeszcze- do pewnego stopnia- niewinny, dopóki nie zrozumie, jaki atutami naprawdę dysponuje. To pewien rodzaj uczciwości, która zaniknie, zresztą jest już na etapie zaniku. Na razie jeszcze przetrwała, a to już jej ostatnie chwile, momenty absolutnego, nieosiągalnego piękna. Nam pozostaje trzymać się na dystans. A to przymusowe oddalenie jest wręcz poniżające. Ale Boże, jak młodzi ludzie pięknie pachną!
To nieprawda, że życie zaczyna się po czterdziestce. Wmawiają człowiekowi takie bzdury, żeby nie pomaszerował prosto do łazienki i nie poderżnął sobie gardła od ucha do ucha. W tym wieku człowiek zaczyna się już rozkładać. Najpierw obumierają marzenia, potem ciało.
Czas to banalna tajemnica.
I wszystko jest jak ma być;
spojrzenie gaśnie, radość i zaufanie znikają...
bez powodzenia oswajał się z niestałością
The best way to think about the ageing process in relation to a human face is to imagine a map of an area of innocent land which slowly becomes a city with many long and winding routes.