-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant1
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński18
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "paszport" [7]
[ + Dodaj cytat]Jeśli w niebie jest tylko jedno państwo, to czy nie powinny tam być ważne wszystkie paszporty?
(...) można było pomyśleć, że doktor Beširović nazwał ją damą zafascynowany kanadyjskim paszportem, a nie jej osobistą damowatością.
Dokumenty dostaliśmy przy stanowisku odlotu. W sekundę przemieniły nas w innych ludzi. Z więźniów, którymi byliśmy jeszcze przed chwilą, staliśmy się pasażerami uprzywilejowanymi, takimi, którzy latają często i regularnie. Mieszkańcami elizjum o nazwie Europa. Jeszcze przed chwilą wolno nam było poruszać się tylko na kilku metrach kwadratowych, teraz świat znów stanął przed nami otworem. Trzymam w ręce bordowoczerwony paszport, na którego okładce wytłoczono napis "Unia Europejska". W złocie.
(...)
Wszystkie struktury, które dotychczas uniemożliwiały nam przekroczenie granicy, teraz nas wspierają, zachęcają do tego za pomocą plakatów reklamowych i okazyjnych cen. Wszytko, co nas zatrzymywało, teraz służy wyłącznie dowiezieniu nas do celu, i to możliwie szybko.
(...)
Wracamy do ojczyzn.
Pod murem berlińskim przez pięćdziesiąt lat zabito stu dwudziestu pięciu uciekinierów, a wolny świat widział w nim symbol okrucieństwa. Przy murach, którymi Europa otoczyła się po zakończeniu zimnej wojny, do wiosny 2014 roku zmarło blisko dwadzieścia pięć tysięcy uchodźców. Większość utonęła w Morzu Śródziemnym. Żadna morska granica świata nie pochłonęła tylu istnień. Morze Śródziemne - kolebka Europy - jest dziś miejscem, gdzie Europa najbardziej zawiodła.
Ekosystemy nie potrzebują paszportów i zezwoleń, aby istnieć poza nimi, rządzą się swoimi własnymi prawami.
W roku 1986, kiedy już od dwóch lat mieszkam w Niemczech, po pisaniu podań, odwołań, kilku odmowach, otrzymuję wreszcie paszport konsularny. W Misji Wojskowej płacę za niego 150 marek zachodnich i już nie jestem wrogiem PRL-u, jestem obywatelką Polski, mam znów jakiś status. Wszystko dlatego, że po którejś tam odmowie dziadek Karol podczas odwiedzin u nas w Berlinie stwierdził, że dość tych formalności. Trzeba napisać podanie jak człowiek.
- Napisz, jakbyś pisała list do dobrej koleżanki
- Do koleżanki ?
- Wytłumacz, dlaczego chcesz dostać ten paszport
- Ale co, prawdę mam pisać ?
- Tylko prawdę. Nawet na bandytów prawda działa.
Piszę więc łzawy list, w którym donoszę nowej koleżance, władzom paszportowym PRL-u, że kocham Polskę i tęsknię i że śni mi się drzewo po nocach. A konkretnie biały bez w Gdańsku-Wrzeszczu pod balkonem babci, i że mam wielkie plany, jak będę pełnoletnia, i że...
- Ten bez to może wykreśl
- No ale sam mówiłeś, że...
- O bzie to możesz napisać do przyjaciółki, a to tylko koleżanka
Koleżanka po dwóch latach wystawiła paszport.
... ministrowie spraw wewnętrznych UE naciskają, żeby Libia i Egipt zatrzymały łodzie. Nagradzają i karzą za pomocą pieniędzy, przyznają je albo ich odmawiają. Egipska junta wojskowa, która w tym czasie dławi kiełkującą demokrację, dostrzegła szansę zaprezentowania się Europie jako niezawodna siłą porządkująca. Poluje na uchodźców, zarządza kontrole na wybrzeżu, co tydzień zamyka setki ludzi w obozach internowania.
Na północnym brzegu morza, gdy uciekinierzy już tam dotrą, Europa udaje miłosierną, na południu prowadzi bezwzględną wojnę cudzymi rękami.