-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "nienasycenie" [13]
[ + Dodaj cytat]Nie mogę znaleźć innego porównania między czytaniem i jedzeniem słodyczy jak nienasycenie. Od tego, co się czyta, nie można się przecież uwolnić.
Z babami jest jak z sucharami albo ze słonecznikiem - żresz i żresz cały dzień, a nażreć się nie możesz.
Cokolwiek by to było, z chwilą gdy coś poznamy i posiądziemy na własność, czujemy, iż nas nie zadowala, i bieżymy chciwie za rzeczami przyszłymi i nieznanymi, ile że obecne nas nie sycą; nie dlatego, moim zdaniem, by nie miały nas czym nasycić, jeno iż chwytamy je w sposób jak gdyby chory i niestateczny. Pragnienie nasze jest niezdecydowane i niepewne; nie umie niczego zdzierżyć ani zażywać, jak należy. Człowiek, mniemając, iż leży to w ułomności rzeczy, które posiada, napawa się i karmi innymi rzeczami, których nie zna i których nie przeniknął; ku nim obraca żądze i nadzieje, te otacza czcią i respektem.
Ty nie wybierasz, ty żresz wszystko, co ci samo w ręce wpadnie jak świnia, twoje apetyty są niższego rzędu, to nie jest metafizyczne nienasycenie. Ja wiem, że takie zjawiska jak my, ludzie bez miejsca, były we wszystkich epokach, ale dziś specjalnie trudno jest w tej formie przeżyć siebie w sposób istotny. Czasem marzę o jakimś salonie z osiemnastego wieku: bredziłbym wtedy o filozofii w sposób niczym nie ukrócony.
Rozpusta Dobra jest czasem gorszą od zbrodni.
Gdy była dzieckiem, spędzała prawie całe wakacje na gospodarstwie
dziadków, którzy mieli hodowlę trzody. Raz widziała,
jak dwie świnie zagryzły się przy korycie tylko dlatego,
że obie nie mogły zmieścić w nim ryjów naraz. W sumie od
sytuacji politycznej kraju, w którym przyszło jej pełnić służbę,
ten obrazek różnił się tylko tym, że przynajmniej załatwiły to
od razu i w pełni jawnie.
Może po doznaniu tylu wrażeń dusza przestaje się nimi nasycać, tylko rozdrażnia się i żąda wrażeń coraz mocniejszych, aż do zupełnego wyczerpania.
Zawsze niepewni swego, ciągle wątpiący, ciągle rozdarci między diametralnie przeciwne sobie uczucia, tropiący samych siebie na niezrozumiałych szlakach własnych swych, często wspanialszych od nich samych, sobowtórów, wiecznie nienasyceni i zjadani przez nieściśliwość ostateczną sentymentów, wyrzuty sumienia i drobną, aż bolesną czułostkowość. A do tego to ciągłe poczucie, że wszystko jest "nie to" , że za krawędziami tych męczarni jest gdzieś słoneczny świat prostych, pięknych, wolnych uczuć, niedostępny , utęskniony i niepowrotny - tak jakby już kiedyś był kiedyś tuż tuż i odleciał jak miraż w swój własny, niedosiężny wymiar istnienia.
To było moje przekleństwo. Niosłam je przez całe życie. Jakby w niemowlęctwie, gdy matka zgasła nieświadomie, ochrzcił mnie jakiś złośliwy troll... Prztyk trolowych palców, zatruta woda rozpryśnięta na moim czole... Ja ciebie chrzczę w imię nieustannej tęsknoty, nieustannego poszukiwania i ciągłego niezadowolenia. Amen!
Czekam na przyszłość, jak na pociąg na małej stacyjce. Może będzie to zagraniczny ekspres, a może zwykły osobowy gruchot, który skręci na jakąś lokalną linię małych zagmatwań.