-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "narkotyki" [147]
[ + Dodaj cytat]
- O, dzień dobry - rzucił Ramsa. - Ciebie też dobrze widzieć.
- Stul pysk, do cholery - burknął wieszczek, po czym nastąpił przeciągły katalog przekleństw zwieńczonych zbitką "pieprzone nikaryjskie świnie".
- Co ty? Jeszcze jesteś naćpany? - Ramsa zaniósł się przenikliwym śmiechem. - W cyc Tygrysa! Changhan się naćwikał!
To znaczy, jasne, kocham dragi. Dzięki ecstasy jestem szczęśliwy, świat jest kolorowy i pełen inspiracji, a z tego jestem znany. Jestem wiecznie uśmiechniętym, beztroskim typem.
Na początku lipca grupa znajomych Frykowskiego z Kanady zaproponowała mu próbki nowego narkotyku, metylenodioksyamfetaminy, czyli MDA. MDA było euforycznym stymulatorem z domieszką afrodyzjaku i właśnie zyskiwało popularność. Z informacji policji wynika, że Frykowski miał zostać hurtownym dystrybutorem MDA wytwarzanego w Toronto. (W dniu śmierci on i Folger byli pod wpływem tego środka).
Bo i nie jest wesołe. To wojna, nawet gorzej, bo na wojnie wiesz, kto wróg, a kto przyjaciel. Tu chwilowy sprzymierzeniec może w sekundę stać się wrogiem, a wróg stanąć po twojej stronie. Do tego dochodzą tabuny zaklinających rzeczywistość urzędasów, którzy nigdy nie przyznają, że istnieje jakiekolwiek zagrożenie dla Polski, bo musieliby coś wtedy zrobić. Postawić na profesjonalistów kupić lepszy sprzęt, zmienić przepisy, może pogadać z Rosjanami.
Jerry Fabin chodzi do pierwszej klasy i wraca kiedyś do domu po lekcjach, trzymając książki pod pachą i pogwizdując wesoło, a w domu, przy stole, siedzi obok matki wielka mszyca długa na cztery stopy. Matka patrzy z czułością na mszycę. „Co się tu dzieje?", pyta Jerry Fabin. „To jest, twój starszy brat", odpowiada matka, „którego nigdy nie widziałeś. Będzie z nami mieszkał. Kocham go bardziej niż ciebie, bo jest od ciebie zdolniejszy".
[Manuela do Heleny] Chcesz wiedzieć, kiedy zaczęłam brać? Czy to nie oczywiste? Nie jestem na tyle silna, żeby obciągać kilka fiutów dziennie na trzeźwo. [str. 355].
(...) osobie uzależnionej, która jest aktywnie pijąca albo ćpająca, nie wolno pomagać. Nie wolno tuszować jej błędów, nie wolno zawozić na tę terapię, ta osoba musi sama wziąć odpowiedzialność za swoje życie. I to też jest element terapii, tego uczenia się, by samemu zadbać o siebie, porobić rzeczy, które są czasem nieprzyjemne, ale skuteczne i właściwe.
Uczestnicy zakrapianego przyjęcia mogą wspominać nazajutrz wesoło spędzone chwile, lecz jest to radość zabarwiona mrokiem. Alkohol i narkotyki zabijają bowiem poczucie humoru.