-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "motłoch" [8]
[ + Dodaj cytat]W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?
Trwoga i wściekłość na ból cechują motłoch.
Tomasz leśniczy:
-Moi rodzice tez mieli arystokratyczne pochodzenie. Ojciec zawsze powtarzał, ze cywilizacje tworzą elity, a nie motłoch.
- O, to ładne!
Toteż jeśli w czyjejś duszy wrą prawdziwie silne namiętności, winien albo je zdławić, albo schronić się, jak orły i dumne dzikie zwierzęta, na szczyty gór i w niedostępne puszcze przed zawiścią ludzi. Duchy wzniosłe wyrastając ponad głowy motłochu, który czując się znieważony ich wielkością usiłuje zakuć je w łańcuchy albo wyszydzić, i nazywa szaleństwem uczynki, jakich on, tkwiący w bagnie, nie może nie tylko podziwiać, ale nawet znać.
... przez cały czas najbardziej obawiano się motłochu. Tego, co może się stać między jedną władzą a drugą. Jeśliby na przykład przepędzono Polaków, a w ich miejsce przyszliby komuniści. Obawiano się, że wtedy znów pojawią się bandy Ukraińców, Białorusinów albo rozjuszony tłum Polaków, a bardziej na północ - Litwinów. To był wulkan, z którego nieustannie wypływała lawa i ciągle unosił się zapach dymu. "Po zmroku ostrzą noże", mówiło się u nas, ale nie mówiło się kto, bo mogli to być równie dobrze jedni jak i drudzy. Tłum. Tak samo jest u nas w kraju, jak się okazuje. Żydowski tłum też potrafi być potworem.
... przez cały czas najbardziej obawiano się motłochu. Tego, co może się stać między jedną władzą a drugą. Jeśliby na przykład przepędzono Polaków, a w ich miejsce przyszliby komuniści. Obawiano się, że wtedy znów pojawią się bandy Ukraińców, Białorusinów albo rozjuszony tłum Polaków, a bardziej na północ - Litwinów. To był wulkan, z którego nieustannie wypływała lawa i ciągle unosił się zapach dymu. "Po zmroku ostrzą noże", mówiło się u nas, ale nie mówiło się kto, bo mogli to być równie dobrze jedni jak i drudzy. Tłum. Tak samo jest u ns w kraju, jak się okazuje. Żydowski tłum też potrafi być potworem.
Tylko Niemców za bardzo się u nas nie obawiano. Pamiętam, że w roku trzydziestym czwartym albo trzydziestym piątym zostałam jeszcze w Równem jako ostatnia z całej rodziny, żeby dokończyć naukę w szkole pielęgniarek, w trzydziestym piątym było jeszcze u nas sporo takich, co wzdychali "oby przyszedł Hitler, u niego przynajmniej jest prawo i dyscyplina, i każdy zna swoje miejsce. To nie takie ważne, co on mówi, ważne, że on tam, w Niemczech, zaprowadza porządek jak trzeba i że motłoch się go boi. Ważne, że u Hitlera nie ma przynajmniej zamieszek ulicznych ani anarchii" - wtedy jeszcze uważano, że anarchia to dla nas najgorsza z możliwych sytuacji: ludzi dręczył koszmar, że pewnego dnia księża zaczną wołać w kościołach, że z winy żydów znów płynie krew Jezusa, i uderzą na trwogę w dzwony najokropniejszych oskarżeń, a wieśniacy ich posłuchają, opiją się gorzałki, wezmą siekiery, widły i wtedy się zacznie.
Motłoch często znajduje wiele zadowolenia w zrzucaniu z piedestału wczorajszych bohaterów i w wynoszeniu nowych na ich miejsce.