-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Cytaty z tagiem "jezus" [280]
[ + Dodaj cytat]
Ty opowiadałaś mi o Jezusie,
a ja o Markizie de Sade.
Do dzisiaj nie rozumiem,
dlaczego tak naturalnie
przyszło nam zakochać się w sobie.
Jezus będzie Cię nosił na rękach, będzie straszył bronią innych, żebyś tylko żyła, żebyś tylko żył. Bo On Ci to na chrzcie obiecał: Pójdziesz do Nieba. My tak bardzo staramy się przez całe życie, żeby tam nie trafić. A On się upiera: Pójdziesz do nieba, bo Ja Ci to obiecałem.
Czy my Jezusowi ufamy?
Nie chcę pisać jednak o programie chrześcijańskiego życia, jaki podsuwa nam Jezus. Chciałabym zwrócić uwagę na coś innego. Zauważyliście, że Syn Boży pyta o ciało? On, powracający w chwale, jakby z innego wymiaru, ciągle solidaryzuje się z człowiekiem? I to jak się solidaryzuje! Pyta o bardzo podstawowe potrzeby ciała, o to, czego każdemu człowiekowi potrzeba. Ten inny wymiar, z którego przybywa, by odbyć sąd nad ziemią, nie pozbawił go człowieczeństwa.
To zastanawiające, jak wielka jest solidarność Syna Człowieczego z nami. Czuje się jednym z nas do tego stopnia, że potrzeby naszego ciała czyni swoimi. Niesamowite, prawda? Być może kiedy dawałeś kubek wody spragnionemu, myślałeś o tym, że oto poisz Jezusa. Teraz jednak spróbuj odwrócić sytuację. Czy kiedy twoje ciało przeżywało cierpienie, niedostatek, myślałeś o tym, że w tobie cierpi Jezus? Ten chwalebny zmartwychwstały solidaryzuje się z twoim bólem, niedomaganiem twojej cielesności.
Na pytanie, czemu Dmowski jest antysemitą, choć przecież wie, że Chrystus był Żydem – Dmowski odpowiedział: „My religion comes from Jesus Christ, who was murdered by the Jews”. Jak widzimy, rozmowa była mniej więcej na poziomie warszawskiego magla 1936 roku.
Wszystko to, czego w życiu pragnęłam, czego tak uparcie i po omacku szukałam, znalazłam w Bogu.
Za najgroźniejszą sektę działającą w Polsce uznawany jest Kościół Scjentologiczny. Ta mająca charakter międzynarodowy sekta ma wielu znanych zwolenników (są to m.in. aktorzy John Travolta i Tom Cruise).
Zwycięzcą nie jest ten, kto przestaje być sobą i przez zaciśnięte zęby wypełnia to, co sobie obiecał, ale ten, kto jako człowiek wolny i jednocześnie słaby, oddaje całe życie Jezusowi.
Spotkałem ludzi, którzy pozwolili, by jedno puste słowo wciągnęło ich do ciemnej otchłani nieprzebaczenia, zgorzknienia i użalania się nad sobą, spotkałem też takich, którzy straszliwe nadużycia, jakich doświadczyli w przeszłości, zamienili na koronę chwały, oddając je Temu, który umarł, żeby uzdrowić każde zranienie.
Musisz spytać sam siebie, czy jesteś gotów naśladować jedynie Jezusa. Jego uczniowie (wszyscy) musieli wybrać między Nim a kapłanami swoich czasów. Nie starali się przypodobać władzom religijnym, mimo że była to prawdziwa religia. Jezus szukał tych, którzy chcieli być wierni tylko Jemu. Jeżeli masz jakieś zastrzeżenia co do Jezusa lub jeżeli chcesz iść za Nim, dodając do tego jakiś ludzki system, oznacza to, że nie ufasz Chrystusowi. Wszystkie dobre kościoły idą tylko za Jezusem, starają się być mu wierne.
Gdy Jezus dokonywał cudów, nie potrzebował postawy "wierzmy wbrew zmysłom". Jego cuda naprawdę się wydarzyły. Woda naprawdę przemieniła się w wino. Jego grób naprawdę był pusty. Rzekoma przemiana opłatka w ciało Jezusa wymaga wiary wbrew zmysłom i nie ma potwierdzenia w Piśmie Świętym. Oddawanie czci opłatkowi czy jakiemukolwiek innemu przedmiotowi, a nie wyłącznie Bogu, jest bałwochwalstwem.