-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik1
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej, by móc otrzymać książkę Ałbeny Grabowskiej „Odlecieć jak najdalej”LubimyCzytać4
-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
Cytaty z tagiem "infolinia" [3]
[ + Dodaj cytat]
Zatelefonował pan, który w bardzo niegrzeczny sposób dopytywał się, dlaczego bank pobiera prowizję od wpłat gotówkowych.
– Skoro przynoszę wam pieniądze w zębach, to bądźcie na tyle uczciwi, szuje jedne, żeby nie obciążać mnie zasranymi opłatami! Bawicie się moją kasą i ja jeszcze mam wam za to płacić?!
W korporacji nic się nie dzieje bez przyczyny, a przyjemność i zadowolenie pracownika jest ostatnią rzeczą, na której zależy kierownictwu. Oni nas nie uważają za jednostki, jesteśmy dla nich masą. Jesteśmy elementami zwartej tkanki. Na każdym pęknięciu powstaje strup, który z czasem odpada i nikt go nie żałuje. Teraz też tak będzie. Kiedy krwawisz, to przejmujesz się, że straciłaś tę, a nie inną krwinkę? – słyszałam nad sobą głos, lecz nie potrafiłam go zidentyfikować.
– Wszyscy biorą udział w grze? – wymamrotałam. W ustach czułam słodkawy smak.
– Nie wszystkich to dotyczy. Pamiętaj, że gra odwraca uwagę, angażuje mocniej w pracę i zarazem jest doskonałym sposobem, żeby dokonać selekcji naturalnej. Wyciąga z grających najgorsze cechy, choć zdarza się czasem, że także te lepsze, ale na pewno obnaża prawdziwą naturę każdej osoby. Oni dzięki temu wiedzą o was wszystko. Liderzy agregują dane i podejmują wstępne decyzje. Tak naprawdę, kierownictwo patrzy na was jak na masę, z której wypadają jakieś drobinki. Oni was nie kojarzą.
Mówił obojętnym, spokojnym głosem kogoś przyzwyczajonego do prowadzenia całymi dniami rozmów telefonicznych z ludźmi zasługującymi na uduszenie.