-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Cytaty z tagiem "igrzyska śmierci" [54]
[ + Dodaj cytat]Jesteśmy niestałymi, głupimi istotami ze słabą pamięcią i ogromnym darem do samozniszczenia.
Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my płoniemy, ty płoniesz razem z nami.
Trudno ich nienawidzić. To po prostu skończeni idioci.
- Dobra, dogadamy się - decyduje Haymich. - Wy nie będziecie przeszkadzać mi pić, a ja będę na tyle trzeźwy by wam pomóc.
Dwunasty dystrykt - mamroczę. - Tu można spokojnie umrzeć z głodu.
Wesołych Głodowych Igrzysk. I niech los zawsze wam sprzyja!
To pierwszy pocałunek, który oboje w pełni odczuwamy. Żadne z nas nie jest osłabione chorobą, bólem ani zwyczajnie nieprzytomne. Nasze wargi nie płoną od gorączki, nie są zmarznięte na kość. Jeszcze nigdy w życiu nie całowałam nikogo tak, aby poczuć przyjemne ciepło. To pierwszy pocałunek, po którym mam ochotę na następny. ~Katniss, s. 281
.
Skupiam się, kiedy prowadzący pyta, czy Peeta zostawił w domu dziewczynę. Peeta waha się i bez przekonania kręci głową.
- Przystojniak z ciebie – zauważa Caesar. – Na pewno jest w twoim życiu jakaś szczególna dziewczyna. Przyznaj się, jak ma na imię?
- Rzeczywiście, znam jedną wyjątkową dziewczynę – przyznaje Peeta w końcu. – Podoba mi się, odkąd sięgam pamięcią, już od pierwszego spotkania, ale do tegorocznych dożynek na pewno w ogóle nie wiedziała, że istnieję.
Przez widownią przetacza się pomruk współczucia. Nieodwzajemniona miłość zawsze budzi sympatię.
- Ma narzeczonego? – dopytuje się Caesar.
- Nie mam pojęcia, ale podoba się wielu chłopakom – mówi Peeta.
- Wobec tego wiem, jak powinieneś postąpić. Wygraj igrzyska i wróć do domu. W takiej sytuacji na pewno ci nie odmówi, zgadza się? – pyta Caesar zachęcającym tonem.
- Wątpię, aby to się sprawdziło. Zwycięstwo… W moim wypadku nie załatwia sprawy – Peeta opuszcza wzrok.
- A to dlaczego? – zdumiewa się Caesar.
Peeta robi się czerwony jak burak.
- Ponieważ… – zająkuje się. – Ponieważ… Ona tu ze mną przyjechała. ~Caesar, Peeta, s. 125.