-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Cytaty z tagiem "gułag" [52]
[ + Dodaj cytat]Gułagi i bezimienne groby pełne były ludzi z ważnymi orderami.
Władza to trucizna, to wiadomo od tysiącleci. Obyż to nikt nigdy nie pozyskał władzy materialnej nad innymi! Ale dla człowieka, który wierzy, że jest nad nami coś wyższego - i jest dlatego świadomy własnej ograniczoności - władza nie jest jeszcze śmiertelną groźbą. Dla ludzi bez owej wyższej sfery władza to jad trupi. Jeżeli się nim zarażą, to nie ma ratunku.
Komuniści polscy (przeważnie Żydzi) umierali nagle, jak ptaki spadające w czasie mrozu z gałęzi, albo raczej jak głębinowe ryby oceaniczne, które pękają od wewnętrznego ciśnienia, gdy je spod ucisku wielu atmosfer wydobyć na powierzchnię.
nie rób tego dziś, co możesz zrobić jutro.
...kto wóz ciągnie, tego też batem poganiają.
Fatalizm jest właściwie dla zeka niezbędny, pomaga mu bowiem utrzymać jakoś równowagę duchową.
Samobójca – jest to zawsze bankrut, człowiek, który znalazł się w ślepym zaułku, który uznał, że zmarnował życie i nie znajduje już w sobie sił do dalszej walki. Jeśli zaś te miliony nieszczęsnych kreatur na przekór wszystkiemu nie odbierały sobie życia – to znaczy, że tliło się w nich jakieś przekonanie, którego żadna siła nie była w stanie zniweczyć, że żyła w nich jakaś myśl przemożna. Było to przekonanie, że słuszność jest po ich stronie. Było to przeświadczenie, że cały lud poddany został straszliwie ciężkiej próbie, którą trzeba przetrzymać tak, jak jarzmo tatarskie.
Bieda i krata nie tuczy – ale rozumu nauczy”.
Nasz pierwszy więzienny nieboskłon pełen był czarnych, kłębiących się chmur, podpierały go czarne kolumny wulkanicznego dymu, było to niebo Pompei, niebo Sądnego Dnia – dlatego, że uwięzieniu podległ nie byle kto, tylko Ja – czyli oś, dookoła której cały świat się obraca. Ostatnie nasze niebo więzienne było bezdennie wysokie, bezdennie jasne, już białe raczej niż niebieskie.
Dziś, gdym nabrał już wody łyk świeżej Z Twoich źródeł w usta oniemiałe – Panie świata! Oto znowu wierzę! Nawet w mym odstępstwie przy mnie stałeś...