-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant8
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Cytaty z tagiem "czeczeni" [5]
[ + Dodaj cytat]Nie wiem, jak to jest, kiedy tego słowa używają Rosjanie. Pewnie w wielu przypadkach podobnie. Ale kiedy po rosyjsku mówią Czeczeni, starik z pewnością nie jest zwykłym starcem ani tym bardziej staruszkiem. Oni wciąż wierzą, że starość nie jest żałosnym schyłkiem ani niczym w tym rodzaju, więc w słowie tym jest szacunek i domniemanie mądrości. (s.15).
Zbrodnią Czeczenów miała być rzekoma kolaboracja z nazistami, choć (...) Czeczenia nigdy nie znajdowała się w całości pod niemiecką okupacją, a większość Czeczenów nigdy na oczy nie widziała niemieckiego żołnierza. Kara była raczej spowodowana poważniejszymi podejrzeniami co do tego, czy Czeczeni kiedykolwiek w pełni zaakceptują system komunistyczny.
- To Rosjanie strącili wam ten samolot - mówi.
- Który? - pytam, bo rozmawialiśmy właściwie o czymś innym.
- Ten z waszym prezydentem.
Śmieję się. A potem długo przekonuję go, że to nieprawda. Bez skutku. W końcu zadaję rozstrzygające moim zdaniem pytanie:
- Asłam, a na chuj oni mieliby to robić?
On jednak nie ma żadnego kłopotu z odpowiedzią.
- Żebyście wiedzieli, że mogą - mówi bez chwili wahania.
I wtedy ja tracę pewność siebie. To przecież on oglądał świat od tej drugiej, na szczęście wciąż nieznanej mi strony. (s.28).
W tym momencie kilku mężczyzn zeszło z góry i ze spuszczonymi głowami skierowało się do drzwi wyjściowych.
- Pani, a co oni takie czarne ? To jakieś obcokrajowce, tak ? Ruscy czy jak ?
- Nie, to Czeczeni. Polak ich wynajmuje - powiedziałam, ściszając głos i tłumiąc w sobie śmiech na jej żywą reakcję.
- Co pani powie ?!? Czeczeeenni ?! - zakrztusiła się. Niemal jak na ekranie telewizora mogłam zobaczyć emocje rysujące się na jej twarzy. Myślała bardzo szybko i wreszcie wymyśliła. - To przecież jakieś terrorysty mogą być ! I pani się tak nie boi??!
- A czego mam się bać ? - Uśmiechnęłam się. - Przecież jestem u siebie. To normalni ludzie, też chcą żyć. Ja z nimi specjalnie nie rozmawiam, wszystko załatwiamy z ich szefem, Polakiem. Nie ma się czego bać, mówię pani.
Czeczeni, lud górskich wojowników posługujący się gardłowym językiem i pozbawiony jakichkolwiek słowiańskich korzeni, mieli długą historię oporu wobec rosyjskiej władzy.