cytaty z książki "Uganda. Jak się masz, muzungu?"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Afryka równikowa, zostawiona sama sobie, nieskażona, wytworzyła rytm kulturowy, odczytywany tylko przez jej mieszkańców. Im bardziej jest on niezrozumiały, tym bardziej nas pasjonuje. Nie można go zrozumieć bez podróży do krainy nazwanej przez Conrada jądrem ciemności. Strach i brak zrozumienia pozwoliły nazwać Czarną Afrykę krainą dziką, a jej mieszkańców przez lata zwać dzikimi ludźmi.
Podróż to zapachy, dźwięki, smaki. Afryka to przede wszystkim kolory. Nie można zabrać ze sobą do Europy słońca, nie można spakować błękitu nieba, nie da się przenieść czerwonych dróg i ziemi ani morza zieleni.
- Wiesz? - zagadnąłem Roberta. - Lepiej nie mogliśmy wybrać, Uganda to Afryka.
- Wiem. - odpowiedział poważnie. - Pamiętasz, jak zastanawialiśmy się, gdzie jest ta najprawdziwsza Afryka? No to właśnie tu ona jest!
Kiedy sprawy mają się prosto i wynikają z ustalonego przez wieki porządku, nawet biedni ludzie są bardzo szczęśliwi.
Założenie ogrodu było pierwszą rzeczą, jakiej dokonał Bóg po stworzeniu człowieka.
Inaczej płynie czas w Afryce, inaczej się myśli i inaczej nazywa rzeczy, które dla nas tylko pozornie są zrozumiałe.
Lub Ganda od wieków zamieszkiwał królestwo Buganda. Jego mieszkańcy mówili językiem luganda, a pojedynczy mieszkaniec z ludu Ganda zamieszkujący Bugandę nazywał się Muganda. Buganda wraz z wcześniej podbitymi sąsiednimi królestwami stworzyła Ugandę.
Śmierć jest jedyną rzeczą, jaka przydarza się naprawdę. Warto zapamiętać te słowa przed podróżą do Ugandy.
Nie należy bać się śmierci, choć niekoniecznie trzeba ją prowokować. Wychodzenie jej naprzeciw jest jednak dopuszczalne wyłącznie w sytuacji, jeśli możemy pozytywnie spożytkować zgromadzoną podczas podróży wiedzę. Nie należy bać się śmierci, nie należy bać się ludzi.
Nie wiemy, czym jest busz, jeśli go nie spróbujemy. Busz jest nieprzebyty, pełen kolców i tajemnic. Jest nieprzenikniony niczym mgła, choć pełen materii splątanej, kaleczącej, duszącej.
Nie mamy świadomości tego, co utraciliśmy, dopóki nie posmakujemy, jak to naprawdę było.