cytaty z książki "Listy do żony (1932-1935)"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wszyscy przeciw mnie - mam ich gdzieś.
O Boże - jak mi się piekielnie chce leżeć chorym u Ciebie i Ty żebyś mi przyniosła sałatki od Smoka, żeby ktoś przyszedł, o Boże, Boże - Ty nie masz pojęcia. I to koniecznie chorym. Ale nic z tego. Zdrów jak byk chodzę po Krupówkach, a mój pokój jest częścią rozpadającego się sera Birulów.
Prowadzę ten rachunek ze względu na podatki. Naznaczyli mi za 1931 r. od 10 000 (!) 630 zł (130 zł kary za niepodanie). Byłem u radcy skarb[owego]. Powiedział, że muszę płacić, ale mogę wnieść rekurs. To nic nie pomoże, ale trzeba. Na [rok] 32 podam 6000 - chyba więcej nie było. A teraz będę prowadził rachunek. Ale co to pomoże. O ile społeczeństwo mi utrudniło pracę i życie przez nieuznanie, o tyle teraz Państwo zarżnie mnie podatkami. Aż się nie chce pracować, jeśli tyle się ma płacić.
Najdroższa Nineczko: dziękuję za list bardzo. Cieszę się, ze D[omenico] coraz więcej Ci odpowiada istotnie, bo to straszne rżnąć się z kimś tylko dla kutasa, obcym psychicznie.
Najdroższa Nineczko: strasznie mi przykro, że piszesz, iż Ci jest źle. Mnie też jest okropnie - jednak w stanie glatwy widzi się prawdę. A więc co bym nie zrobił, życie moje dalsze widzę w formie postępującej nędzy, zakończonej samobójstwem.
B. speszony, zmartwiony, zawstydzony, skopany w brzuch - nie wiem, czy Cię pocałować.
B. głupio się czuję.
Neurastenia morskaja wzmogła się.
Szalenie mi przykro, że siedzisz w biurze. Ale ja, na odpoczynek wychodząc na balkon, patrzę na martwy świat, który mnie nie cieszy. Ty za to masz pewną przyszłość, a ja jak pomyślę o długości życia i ogromie zmniejszania się dochodów, to zdejmuje mnie (pęsetką) przerażenie: z czego ja przeżyję to okropne życie moje - o hej! Jedyna nadzieja w narkotykach - skończę w szale i koniec. Więc całuję Cię wobec tego bardzo serdecznie.
Dziś przyszła ta miła książeczka, ale Duch milczy i piwa wypić nie mogę, więc frajda znacznie zmniejszona. Ach piwo - to cudowna rzecz. Czemu nie jestem Niemcem, żeby to ciągle muc chlać!!
Chciałbym być starą panną, nauczycielką szkoły ludowej w Choćkowie w pow. białobrzeskim. Już zaczynam mieć dosyć życia, a tu się zanosi na coraz gorzej.
Zostałem na Hali z Alicją M[ondschein], opuszczony przez wszystkich. A Piernikator, który zakochał się w Alicji (a ona w nim), uciekł w towarzystwie przyszłej zakonnicy do długonosej brzydkiej dziwki, którą tu przywiózł.
Podobno Karol Szymanowski zapadł wreszcie na ciężką impotencję płciową. B. mnie to cieszy.