cytaty z książek autora "Sarah Pekkanen"
Człowieka motywują do łamania kodeksu moralnego pierwotne racje: potrzeba przetrwania, nienawiść, miłość, zawiść, namiętność. I pieniądze.
Czasami musimy spojrzeć na nasze życie pod innym kątem, żeby rozpoznać dysfunkcje i zniszczenia, które powodują pewne relacje.
Normą jest prezentowanie światu niczym niewyróżniającej się fasady. Większość kontaktów społecznych opiera się na błahych konwersacjach. Gdy jedna osoba ufa drugiej na tyle, by odsłonić prawdziwego siebie - najgłębsze lęki i ukryte pragnienia - rodzą się niezwykła intymność i bliskość.
Wszyscy mamy powody, dlaczego tak, a nie inaczej oceniamy ludzi, nawet jeśli są one tak głęboko ukryte, że sami ich nie rozpoznajemy.
Wszyscy nakładamy na nasze wspomnienia filtry, przez które chcemy postrzegać swoje życie.
Pamiętasz ten dzień, gdy powiedziałaś mi, że w świetle słonecznym są wszystkie kolory tęczy? Ty byłaś moim słońcem. Nauczyłaś mnie jak znajdować tęcze...
Nie każdy ma w sobie tyle odwagi, by się zmierzyć ze swoimi demonami.
Głównym elementem strategii długoterminowej jest obserwacja i wyczekiwanie na odpowiedni moment. Wkroczenie do środka i wywołanie konfliktu bez uzyskania pewności byłoby zachowaniem impulsywnym. Czasem „strzał ostrzegawczy”, zdecydowany pokaz siły, może uniemożliwić stanięcie do walki.
Sekret jest bezpieczny wtedy, gdy zna go wyłącznie jedna osoba.
Dochodzę do wniosku, że miłość jest niezgłębioną tajemnicą.
Przestrzeń, którą zamieszkiwał we mnie Paul, jest pusta. Prawdę mówiąc, wciąż nie potrafię się z tym oswoić. Może tak już będzie zawsze?
Żałoba nie jest stanem linearnym. Nie ma w niej logiki. Nie posiada żadnej struktury ani zrozumienia dla człowieka; dopada go w najmniej spodziewanym momencie, drąży i przenika, dopóki zaatakowana osoba całkowicie się jej nie podda.
Wydaje mi się to nierealne. Nagle różne sceny z życia zaczynają się zderzać i łączyć w mojej wyobraźni niczym w kalejdoskopie, w sposób który absolutnie jest pozbawiony sensu.
Jego pocałunek był ciepły i delikatny. Zanim cofnęła usta, poczuła otaczający go delikatny zapach golterii, który tak uwielbiała. Pocałunek trwał krótką chwilę, jednak miał w sobie siłę, która mogłaby przewrócić do góry nogami cały jej świat.
Jednak życie rzadko daje szansę realizacji starannie ułożonych planów.
Nasza następna sesja nosi nazwę Zniszczenie. Gdy odwiedzą mnie w czwartek, Bishopowie muszą być pozytywnie nastawieni do świata, ponieważ wtedy poddam ich gwałtownej huśtawce emocji - mniej więcej w taki sposób, jak to się dzieje na rollercoasterze, który po powolnym wspięciu się do góry nagle z pełną prędkością zjeżdża w dół - żeby zedrzeć z nich jeszcze więcej sztucznego blasku.
Przed chwilą była łagodną i bezradną kobietą. Teraz jej oczy zachodzą ciemną mgłą, a nastrój zmienia się jak lustro wody w jeziorze w wietrzny dzień.
Jej proste kłamstwo rozrosło się i pociągnęło za sobą następne, niczym niewidzialny wirus, który niszczy wszystko, czego tylko dotknie. I podobnie jak wirus kłamstwo może przynieść śmierć.
Czas jest jak kameleon. Bezustannie się zmienia, adaptuje do okoliczności. Pewne krótkie chwile rozciąga niemal do rozmiarów wieczności. Później zmienia kurs i połyka całe dnie, a nawet lata, jakby nigdy nie istniały. Jest śliski i ulotny jak woda przeciekająca przez szparki mocno zaciśniętej dłoni.
Żal kreuje nowe kształty. Jest czymś sprzecznym z logiką, dopada człowieka w najmniej spodziewanych momentach, ale zostawia pustkę i nicość w tych osobach, które świadomie go poszukują.