cytaty z książki "Stąd do wieczności, tom 1"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Na takim świecie człowiek może zrobić tylko jedno: znaleźć sobie coś, co będzie jego własne, naprawdę jego własne i nigdy go nie zawiedzie, a potem ciężko pracować nad tym i dla tego, bo to mu samo zapłaci za jego trud.
Życie składa się z mówienia DZIEŃ DOBRY ludziom, których nie lubimy i DO WIDZENIA ludziom, których lubimy.
Jeżeli kiedykolwiek kogoś kochałeś, nigdy nie przyszło ci do głowy przebaczać mu, prawda? Wszystko, co ten ktoś zrobił, było dla ciebie dobre, no nie? Bez względu na to, jak cię bolało. Nie musi się przebaczać czemuś, co się kocha. Przebaczamy tym, których nie kochamy".
Może kochamy tylko te rzeczy, których nie możemy mieć. Może to właśnie jest miłość. Może tak powinno być.
Każdy człowiek ma prawo odebrać sobie życie. Jest to jedyne, niewzruszone prawo człowieka, jedyny czyn, co do którego nikt inny nie ma nic do gadania, jedyny nieodwołalny czyn, którego może dokonać bez żadnych zewnętrznych wpływów.
Kiedy się nauczymy oceniać stopień lęku, który tkwi w każdym człowieku, potrafimy nieomylnie przewidzieć, jak dalece można mu ufać, jak daleko można go zaprowadzić. Następnym krokiem, rzecz jasna, jest sztuczne podsycenie lęku. Bo on już istnieje, trzeba go jedynie wywołać. Im większy lęk, tym większa władza.
Kobiety rządzą światem, a nikt nie wie o tym lepiej od zakochanego mężczyzny.
I nagle zrozumiał, dlaczego człowiek, który przez całe życie pracował dla jakiegoś stowarzyszenia, może popełnić samobójstwo, po prostu, żeby się w ten sposób wypowiedzieć - i zniszczy głupio sam siebie, bo jest to jedyna droga udowodnienia własnego istnienia.
Jack Malloy był w stanie kochać rodzaj ludzki, ponieważ spodziewał się z góry, że opuszczą go przyjaciele, pokrzywdzą wrogowie i że zdradzą przywódcy. Uważał te rzeczy za naturalne reakcje, które należy przewidywać, a nie za przewrotność, którą trzeba tępić.
Violet w gruncie rzeczy nie istniała, dopóki jej nie zobaczył, a wtedy zaczynała się znowu w tym samym punkcie, w którym ją przedtem zostawił. Podczas tej przerwy żyła tylko w jego myślach.
Blizny na ciele człowieka są jak pisana historia jego życia. Każda ma swoje dzieje i wspomnienia, niby rozdział w książce. A kiedy człowiek umiera, grzebią je wszystkie wraz z nim i potem już nikt nie może odczytać jego historii i opowieści, i wspomnień, które zostały zapisane w księdze jego ciała.
Najgorszą stroną uczciwości jest to, że odbiera ona człowiekowi wszelkie złudzenia.
- Ale i nienawidzę tego kraju. Ty kochasz wojsko. A ja nie kocham. I przez nasze wojsko nienawidzę naszego kraju. Co ten kraj dla mnie zrobił? Dał mi prawo głosowania na ludzi, których nie mogę wybrać? Na co mi to? Dał mi prawo do pracy, której nie cierpię? To mi też na nic. A potem mi mówią, że jestem obywatelem najwspanialszego, najbogatszego kraju na Ziemi, a jak nie wierzę, niech sobie popatrzę na Park Avenue. Lunaparkowe wygrane. Wszystko lunaparkowe wygrane. Płaci się pięćdziesiąt centów i można wygrać gipsowe popiersie Waszyngtona – jeżeli się wygra. Człowiek nie może znosić tego wszystkiego, choćby nie wiedzieć jak kochał ten kraj.
Im silniejsza religia, tym więcej czasu jej trzeba, żeby zatryumfować, tym więcej czasu, by umrzeć, i tym więcej ma nieprawych potomków. Jednakże wszystkie przechodzą krok za krokiem przez ten sam proces logiczny.
Ból może nie być jałowy, jeśli tylko uda się go w coś przemienić.
I wydało mu się wtedy, że każdy człowiek zawsze szuka samego siebie - w barach, w pociągach, w biurach, w lustrach, w miłości, zwłaszcza w miłości - szuka w każdym innym człowieku własnego "ja", które gdzieś jest. Miłość nie polega na tmy, by siebie dawać, ale by siebie odnaleźć, by siebie opisać. Cała koncepcja została błędnie pomyślana. Bo jedyną cząstką człowieka, którą on sam może namacać czy zrozumieć, jest ta, którą w sobie poznaje.
-Hm, hm. Wahoo to chyba jedyne miejsce na całym bożym świecie, gdzie człowiek może wziąć elektryczny masaż japoński. A ty nie chcesz skorzystać z takiej okazji. Ominęło cię wielkie przeżycie, Prew, zaniedbałeś swoje wykształcenie. No więc kładą cię tam na boku - ciągnął - a potem taka jurna Japoneczka jeździ po tobie od stóp do głów elektrycznym wibratorem. Ale dotknąć ci jej nie wolno. A przychodzą gołe, żeby cię obrabiać. Tylko że nie pozwolą się tknąć, nawet palcem. Z góry cię uprzedzają. A na wypadek, gdyby ktoś nie zrozumiał pouczenia, mają tam wykidajłę, wielkie chłopisko znające dżudo. Jak pierwszy raz przychodzisz, to ci go pokazują.
- Ja bym tam chciał takiej dotknąć - powiedział Prew. - Lubię je dotykać.
- Ja też. Właśnie o to idzie, kapujesz? Chcesz, ale nie możesz. Bardzo śmieszne uczucie. Stoi przed tobą jak ją Pan Bóg stworzył, a dotknąć jej nie wolno. Całkiem jak z cywilem, który chce posunąć przyzwoitą kobietę. Ogromnie dziwne uczucie. Nie ma nic podobnego. Trzeba Japońca, żeby wymyślić takie cenne doświadczenie.
- I chyba trzeba Japońca, żeby mieć z tego przyjemność.
- O, nie - odparł Stark. - Dla mnie to jest przyjemne. Rozgrzewa człowieka, rozgrzewa tak, że miałby ochotę zjeść tę cholerę. Mnie to pobudza krew. Po takim japońskim masażu mógłbym roznieść cały burdel, nawet na trzeźwo. Uświadamia człowiekowi, co warta jest kobieta, choćby i kurwa. Daje ci wielkie zrozumienie całego rodzaju ludzkiego.
Kiedy się nauczymy oceniać stopień lęku, który tkwi w każdym człowieku, potrafimy nieomylnie przewidzieć, jak dalece można mu ufać, jak daleko można go zaprowadzić. Następnym krokiem, rzecz jasna, jest sztuczne podsycenie lęku. Bo on już istnieje, trzeba go jedynie wywołać. Im większy lęk, tym większa władza.
Myślisz, że religie są czymś ustalonym, nieelastycznym i zwartym, że rodzą się już gotowe? Religie ewoluują. Wywodzą się z potrzeby, tak jak każde inne zjawisko w naturze, i rozwijają się wedle tych samych praw natury. Rodzą się, dorastają, mają synów i nieprawych synów i umierają.
Każda prawdziwa religia podąża tym samym logicznym szlakiem. Najpierw przychodzą prorocy budując nową wiarę na śmiertelnym rozkładzie starej. Każdy Chrystus musi mieć swojego Izajasza i Jana Chrzciciela, ażeby mu utorował drogę. Poczytaj kiedyś o religiach, to zobaczysz. Widzi się, jak one wszystkie postępują według tych samych zasad logicznych.
Każda religia zaczyna od najniższego szczebla: od kurew, celników i grzeszników. Logicznie biorąc, musi od tego zacząć z uwagi na niezadowolonych. Tych, co są zadowoleni, nie można skłonić do przyjęcia nowych idei.
(...) można żyć przez całe lata obok jakiegoś człowieka i nie mieć jego określonego obrazu, dopóki nagle nie znajdziemy się w jego oddziale i nie dostrzeżemy, że nie jest tylko jakąś mglistą postacią, ale jednostką mającą swoje własne życie.
Jeżeli jest się dość długo w jakimś zawodzie, można dowiedzieć się rzeczy, o których wtajemniczeni nigdy nie mówią publicznie. Ale z samym ich zobaczeniem jest tak jak z odniesieniem rany; ten człowiek bez rąk nie ma żanego związku z nami samymi, to zdarza się innym, nigdy nam.