cytaty z książki "Jakiś potwór tu nadchodzi"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Ale trzecia, o Chryste, trzecia rano! Lekarze twierdzą, że ciało pracuje wówczas na najniższych obrotach. Dusza wyłącza się. Krew krąży leniwie. Właśnie o tej porze człowiek najbardziej zbliża się do śmierci. Co prawda sen to mała śmierć, lecz trzecia nad ranem, kiedy człowiek zupełnie rozbudzony leży w łóżku, jest zupełnie jak śmierć za życia.
Kiepski to przypadek. Żadnego spięcia, kryzysu, nikt nie zginął i nie ocalał. Szkoda. No cóż.
...nie można czekać w nieskończoność na osiągnięcie
doskonałości. Trzeba opuścić bezpieczne schronienie i ruszyć
naprzód, padając i powstając wraz z innymi.
- Jesteś dobrym człowiekiem.
- ...na złą pogodę.
(...) wyobraźcie sobie, że w jednym wagonie umieścimy dwóch mężczyzn: żołnierza i farmera. Pierwszy opowiada o wojnie, drugi o żniwach i zanudzają się nawzajem. Ale niech jeden wspomni coś o biegach długodystansowych, a jeśli drugi kiedykolwiek przebiegł choćby milę, obaj przegadają całą noc jak chłopcy i ze wspomnień zrodzi się przyjaźń.
Jednym susem przeskoczył żywopłot, trzymając w dłoniach jeżozwierza strzał.
Z twoich pleców sterczy kluczyk! Kto cię nakręcił?
Czuł się cudownie, swobodny jak zając, który napoczął nieznany, przepyszny, słodki i trujący korzeń doprowadzający go do szaleństwa.
(...) dopiero stojąc na końcu korytarza żywota, można dostrzec jego bezsensowną długość i zupełnie zbędną wysokość.
For some, autumn comes early, stays late through life where October follows September and November touches October and then instead of December and Christ’s birth, there is no Bethlehem Star, no rejoicing, but September comes again and old October and so on down the years, with no winter, spring, or revivifying summer. For these beings, fall is the ever normal season, the only weather, there be no choice beyond.
Where do they come from?
The dust.
Where do they go?
The grave.
Does blood stir their veins?
No: the night wind.
What ticks in their head?
The worm.
What speaks from their mouth?
The toad.
What sees from their eye?
The snake.
What hears with their ear?
The abyss between the stars. They sift the human storm for souls, eat flesh of reason, fill tombs with sinners. They frenzy forth. In gusts they beetle-scurry, creep, thread, filter, motion, make all moons sullen, and surely cloud all clear-run waters. The spider-web hears them, trembles—breaks.
Such are the autumn people.
Beware of them.
Czemu płaczemy nad nieznajomym trupem na drodze? Bowiem przypomina nam przyjaciół niewidzianych od czterdziestu lat.
Nie ma chyba rzeczy, którą lekceważylibyśmy bardziej, niż nasze własne nieśmiertelne dusze.
Dobro nie stanowi gwarancji dla twego ciała. Zapewnia jedynie spokój ducha...
Ludziom o szczególnie wysokich standardach wystarcza czasem jedno spadające z wysoka piórko, by nieodwołalnie skrzywić im kręgosłup.
- Nigdy nie zamierzam posiadać na własność niczego, co mogłoby mnie zranić.
- Będziesz zbierał kamienie, Jim? Któregoś dnia musisz poczuć ból.
Jestem szarpnięciami i skubnięciami. Nie mam momentów przejściowych. Wszystko u mnie dzieje się nagle. Nic nie jest trwałe.
Dobrze wiedzieć (...), że gdy my będziemy spali, czerwona wstęga nadal będzie wypływać z nicości i niknąć w górze, aż do rana.
Byłem jednak tak zajęty dźwiganiem się z kolejnych upadków, że uznałem, że założę rodzinę dopiero wtedy, gdy na zawsze stanę na nogach. Za późno odkryłem, że nie można czekać w nieskończoność na osiągnięcie doskonałości. Trzeba opuścić bezpieczne schronienie i ruszyć naprzód, padając i powstając wraz z innymi. Toteż w końcu pewnego wieczoru przerwałem zapasy z samym sobą i kiedy twoja matka przyszła do biblioteki po książkę, zamiast lektury znalazła tam mnie. Ja zaś pojąłem, że jeśli weźmie się na wpół złego mężczyznę i takąż kobietę i połączy razem ich dobre połowy, otrzyma się całego dobrego człowieka.