cytaty z książki "Wszyscy byli odwróceni; Brudne czyny; Drugie zabicie psa"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A jak wrócę do domu, to powiem jej to, co powiedział ten amerykański żołnierz, który wrócił z Korei. Zaprowadzę ją do okna i powiem jej: Widzisz te piękne drzewa tam? Widzisz to piękne niebo? To popatrz sobie dobrze, bo przez następne dwa tygodnie będziesz widziała tylko sufit.
Jedyną sprawą, która mnie interesuje, jestem ja sam.
Ja wolę zginąć na swój sposób, niż żyć i cieszyć się na wasz.
- Nie chcesz już jechać do Europy? - powiedział Dov. - Nie chcesz już zaczynać nowego życia?
- Nie - powiedział Izrael. - Najpierw chciałbym skończyć to jedno.
- Więc i jej także przyrzekłeś małżeństwo?
- Pewnie, że jej przyrzekłem - powiedział. - Zawsze im przyrzekam. Młode dziewczyny muszą marzyć.
Można się bić za dwóch, a może są nawet mężczyźni, którzy potrafią kochać za dwóch. Ale nikt nie ma aż na tyle siły, aby się wstydzić za dwóch. I nie ma nawet tyle siły, aby się naprawdę wstydzić za siebie.
To wcale nieprawda, że z człowiekiem trzeba zjeść beczkę soli, aby go poznać. To taka sama złuda jak mądrość starców i jak to, że człowiek zmienia się co ileś tam lat. Bo naprawdę to wszystko wie się o drugim człowieku od razu, zaraz od pierwszej chwili, od pierwszego słowa. Tak jest naprawdę, ale ludzie przestali wierzyć samym sobie i swoim duszom. I może to właśnie jest najgorsze na świecie. Bo dzisiaj nikt nie jest na tyle silny, żeby móc uwierzyć sobie. I może to właśnie jest najgorsze.
Zamknięty jestem w swoim ciele do końca życia i nikt mi nie otworzy tej klatki. To wszystko, o czym potrafię teraz myśleć. A może nawet nie to. Może mi się tylko zdaje, że myślę.
Samotny mężczyzna stanowi zawsze jakąś całość, której nigdy nie stanowi samotna kobieta; kobieta, która nigdy nie potrafi znaleźć oparcia w samej sobie - w swoim ciele, w swoich przyzwyczajeniach i w swojej głupocie - to właśnie co potrafią miliony samotnych mężczyzn, którym wystarcza pies, pieniądze czy alkohol. I dlatego w życiu kobiet jest tak wiele przypadkowości, którą mężczyźni uważają za kurestwo, tylko za kurestwo, a nie za nic innego; a co jest wiecznie podejmowaną i wiecznie przegrywaną próbą akceptacji drugiego głosu i drugiego ciała; nawet jeśli ten drugi głos, to drugie ciało chce zabić lub zniszczyć - to czego nigdy nie zaakceptowałby drugi mężczyzna.
A jak ja wrócę do domu, to powiem jej to, co powiedział ten amerykański żołnierz, który wrócił z Korei. Zaprowadzę ją do okna i powiem jej: Widzisz te piękne drzewa tam? Widzisz to piękne niebo? To popatrz sobie dobrze, bo przez następne dwa tygodnie będziesz widziała tylko sufit.