cytaty z książki "Porządek dnia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
A tym, co w tej wojnie zadziwia, jest nieprawdopodobny sukces bezczelności, z którego należy zapamiętać jedno: świat ugina się pod blefem. Nawet najpoważniejszy, najbardziej niezłomny świat, nawet stary porządek, który nigdy nie ulega wymogom sprawiedliwości, nie ugina się przed zbuntowanym ludem, nawet on ustępuje wobec blefu.
Zobaczyli być może przez okno Żydów wleczonych po ulicy. Wystarczyło im jedno spojrzenie na tych, którym golono głowy, by zrozumieć (…) Wystarczyło im popatrzeć na uśmiechniętych ludzi, by zrozumieć.
Nie wpadamy nigdy dwa razy w tę samą przepaść. Zawsze jednak wpadamy w ten sam sposób, komiczny, a zarazem przerażający.
Kto tańczył na trupie wolności, nie może oczekiwać, że przyfrunie mu ona znienacka na ratunek.
(Kurt von Schuchnigg) Stanowczo powiedział +nie+ wolnościom socjaldemokratów. Odważnie powiedział +nie+ wolności prasy. Powiedział +nie+ utrzymaniu wybieralnego parlamentu. Powiedział +nie+ prawu do strajku, +nie+ zgromadzeniom, +nie+ istnieniu partii innych niż jego własna”. A teraz? „Zwraca się w stronę Niemiec i z rumieńcem na twarzy, z wilgotnymi oczyma, zdławionym głosem wypowiada słabe +tak+.
Ciekawe że najsrożsi tyrani do samego końca zachowują pozory przestrzegania form, tak jakby chcieli sprawiać wrażenie, że nie łamią procedur, mimo że otwarcie mają za nic wszystkie przyjęte zasady.
Norma konstytucyjna, szanowny panie, jest równie skuteczną i potężną przeszkodą, jak zwalone drzewo czy blokada policyjna!
W Austrii doszło do ponad tysiąca siedmiuset samobójstw (...) Ich samobójstwa są cudzą zbrodnią.
Oblubienica wyraża zgodę (…) nie jest to wcale gwałt, lecz zaślubiny. Na powitanie wykonują najlepiej jak potrafią nazistowski salut, ćwiczyli się w nim od pięciu lat.
Przedsiębiorstwa nie umierają tak jak ludzie. Są to ciała mistyczne, które nigdy nie giną.
Nie ma tu nic z intensywności koszmaru ani wspaniałości przerażenia. Nic, tylko śliskie machinacje i szalbierstwa.
Powinien wiedzieć, że w każdej rozgrywce jest pewien krytyczny próg, poza którym nie sposób się już odegrać; pozostaje tylko patrzeć, jak przeciwnik przebija jedną po drugiej nasze najwyższe karty i zgarnia lewy, damy, króle, wszystko, czym nie potrafiliśmy w odpowiednim momencie zagrać i co trzymaliśmy z gorączkową nadzieją, że się nam przyda.
Ciekawe, że najsrożsi tyrani do samego końca zachowują pozory przestrzegania form, tak jakby chcieli sprawiać wrażenie, że nie łamią procedur, mimo że otwarcie mają za nic wszelkie przyjęte zasady.
Nigdy nie można mieć pewności co do nikogo: mizerny człeczyna może nagle gdzieś w samej głębi swojego jestestwa odnaleźć absurdalny opór, zadrę, kolec.
Wiadomo wszak, że źródłem wszystkich nieszczęść jest ludzka dusza.
(Kurt von Schuschnigg) Sam już nie wie, co wymyślić, by ratować swój malutki tron.
Wykręty zadają kłam faktom, a deklaracje naszych przywódców wkrótce ulecą w siną dal niczym blaszany dach porwany wiosennym wichrem.
Jeśli natomiast chodzi o poglądy, Halifax nie jest świętoszkiem. Oto, co napisze do Baldwina po spotkaniu z Hitlerem: „Nacjonalizm i rasizm to potężne siły, lecz nie uważam ich za wynaturzone czy niemoralne!"; a nieco później: „Nie wątpię, że te osoby naprawdę nienawidzą komunistów. I zapewniam pana, że gdybyśmy byli na ich miejscu, doznawalibyśmy tych samych uczuć”. Takie były przesłanki tego, co dziś nazywamy polityką ustępstw. S. 21.