cytaty z książki "Bidul"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pewnego dnia ojciec z synem wybrali się na targ do miasta. Ojciec wsiadł na osła, a syn szedł obok niego. Szli przez pustynię. Gdy weszli do miasta, słyszeli, jak ludzie mówili: „Patrzcie, jaki ojciec? Syn idzie, a on jedzie sobie na ośle”. Ojciec zsiadł z osła i na osła wsiadł syn. I wtedy słyszeli, jak inni ludzie mówili: ”Patrzcie, jaki syn? Ojciec idzie, a on jedzie sobie na ośle”. Wtedy syn zsiadł z osła i prowadził go za sobą. I zobaczyli to inni ludzie i powiedzieli: ”Patrzcie, jacy głupcy? Mają osła i nie jadą na nim, tylko prowadzą go za sobą”. Wtedy ojciec z synem wzięli osła i zaczęli go nieść. Zobaczyli to inni ludzie i powiedzieli: „Patrzcie, jacy głupcy? Mają osła i nie jadą na nim, tylko go niosą”. Ojciec z synem postawili osła na ziemi, po czym wsiedli na niego razem i ruszyli. Zobaczyli to obrońcy praw zwierząt i powiedzieli: „Co za głupcy? We dwóch jadą na ośle. Zamęczą osła. Trzeba coś zrobić, żeby pomóc temu biednemu zwierzęciu".
I gdybym chciał się przypodobać wszystkim ludziom, to bym chyba zwariował.
Ciągle myślę, jak to wszystko będzie wyglądało, kiedy dojedziemy tam, gdzie mamy dojechać. Ciekawość potwornie mnie zżera. Robię się mniejszy i mniejszy. Jeszcze jestem, ale ciekawość niedługo mnie pożre. Nie będzie mnie. Dojedźmy już tam, gdzie mamy dojechać!
Rozglądam się wokół siebie i zaczynam bać się duchów, a po moim ciele przebiegają sobie spokojnie i powolutku dreszcze. Kurde! Musieliśmy z Marcinem przed chwilą rozmawiać o duchach? Cholera wie, czy istnieją, ale na wszelki wypadek lepiej się ich bać.
No i ukonczyłem szkołę podstawową i zarazem zdobyłem jakieś tam przyuczenie do zawodu ślusarza, ale nic nie umiem, bo przez całe dwa lata uczyłem się na zajęciach praktycznych, jak unikać zajęć praktycznych. Robiłem to w ten sposób, że przynosiłem zwolnienia lekarskie i byłem wolny, i mogłem sobie iść, gdzie mi się podobało. Toteż szedłem, gdzie mi się podobało, czyli do biblioteki.
O ile się nie mylę,to Boga nosi się w sercu,a nie na krzyżykach albo na jakichś tam pierdolonych poświęconych medalikach czy innych pierdołach,na których ktoś zarabia,bo je produkuje.Handelek,handelek.Pieniążki,pieniążki! Ludzie, kupujcie! Za pomocą krzyżyka będziecie bliżej Boga .Reklama dźwignią handlu.
Ja jestem zwykłym śmiertelnikiem bez konserwantów i polepszaczy.