cytaty z książki "Nikt tak nie tańczył, jak mój dziadek"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wtedy wysoka dziewczynka mrugnęła rezolutnie i puściła rękę swojego sąsiada z ławki, który zdążył zapomnieć nawet o swoich wątpliwościach, na tyle wszystko to było dla niego nowe i niepojęte, i przesunęła cienkimi palcami po kołnierzyku Liliczki. Z kołnierzyka odpięła plastikową myszkę, błyszczącą, szarą broszkę z elementami różu, i podała ją na dłoni zapłakanemu chłopczykowi. – To dla ciebie – powiedziała. – Prezent. Przestań płakać, proszę. Przestań natychmiast. I on, zdaje się, przestał. Może nie od razu, ale na pewno przestał.
babcia była zabobonna i mówiła, że jeśli skórki nie obierze się w jedna długą spiralę, to będzie bieda, i ze spiralą dziadek nigdy nie miał najmniejszych problemów, ale to zdaje się mimo wszystko nie pomagało.
Kiedy dziadek umarł, z jego własnej rodziny na pogrzebie zjawiła się tylko Łesia. No z Niną, Liliczką, Dimą i Miszą, i mama Miszy przyszła, naturalnie, razem z nim.
Kiedy złotokap obficie zakwitł, już po świętach, mama poszła do pracy i nie wróciła, tak samo jak kiedyś ojciec.
W domu wszystko ciągle się kończyło. Szczególnie często i nie w porę kończył się cukier...
Było dobrze, było nawet bardzo dobrze, to było prawie to, ale zostawać się nie chciało.
A potem umarła babcia. Babcia miała sto lat. Nie metaforycznie, ale naprawdę.
Mój dziadek bił babcię, i mamę z ciotką w dzieciństwie bił bardzo. I nie w dzieciństwie, w zasadzie, też.
- Nikt tak nie tańczył, jak mój dziadek w młodości - oznajmiła Łesia - chociaż był ranny na froncie. W nogę. A poza tym w czasach wojny miał miłość. Jeszcze przed babcią.
wcale nie można stanąć w parze, jeśli jest się samemu. Nawet jeśli ci kazali, by stanąć w parze, i ty byś chciała, i była gotowa ich posłuchać.
Oni wszyscy mieli mnóstwo biżuterii, mówiła Walentyna, a tylko Wowka jeden jedyny rubin.
Misza chodził do sąsiadów, kiedy sąsiadka zmażyła kotlety - przychodził i szczerze mówił, ze nie chciał iść, ale kotlety tak pachną, że musiał.