cytaty z książki "Plac Leńskiego"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nasza rzeczywistość była szara, smutna, nijaka, beznadziejna (…), a jednak zawierała liczne elementy humorystyczne.
Nikt z nas nie zastanawiał się nad tym, jakie informacje okażą się przydatne w dalszym życiu, wiec ciekawiło nas wszystko.
Wszystko zaczęło się od tego, że upadłem na głowę.
Kobiety nosiły siatki, mężczyźni teczki, a dzieci worki z kapciami, którymi okładały się po głowach. Te dzieci szły do szkoły. Ba mówiła, że ja też będę uczniem.
Niezbyt chętnie bawiłem się żołnierzami, ale to właśnie żołnierzy dostawałem najwięcej.
Mamy właściwie nie pamiętałem. Nie widywałem jej często, bo była chora.
Fakt, że samodzielnie nauczyłem się czytać, nie wywołał u moich dziadków podziwu, jakiego się spodziewałem.
Plac za oknem przemówił do mnie, gdy tylko zacząłem rozszyfrowywać napisy na wielkim budynku naprzeciwko.
Ludzie na tych starych fotografiach wyglądali podobnie jak Dziadek na spacerze. Zastanawiałem się, czy Tarzan się tarzał.
Byli tam chłopiec i dziewczynka, którzy cały czas ze sobą rozmawiali - nazywali się Jacek i Agatka i stali się moimi przyjaciółmi. Byli też Balbinka i kurczak Ptyś, który się z nią przekomarzał, ale wolałem dzieci.