cytaty z książek autora "Beth Revis"
Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie.
Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach.
Kiedy już tam dotrzesz, myśl o mnie za każdym razem, gdy będziesz patrzeć w gwiazdy.
- Wróciłeś do mnie. - Głos mi się załamał pod ciężarem napływających łez radości.
- Zawsze do ciebie wracam - odparł, przyciągając mnie blisko.
Zawsze.
Oto tajemnica gwiazd. Koniec końców wszyscy jesteśmy sami. Bez względu na to, jak blisko wydają się inni, nawet nie mogą nas dotknąć.
Miałem ochotę przytulić ją z całych sił,ale wiedziałem,że ona pragnęła czegoś zgoła innego. Chciała być wolna,a ja chciałem uwięzić ją w swoich ramionach.
- Będzie dobrze – powiedziałem z nadzieją, że mi uwierzy. Z nadzieją, że sam uwierzę.
W jej sercu i umyśle było zbyt dużo kogoś innego, żeby zostało miejsce dla mnie.
Wyciszysz się do tego stopnia, że twojemu sercu przestanie zależeć na biciu, a płucom na oddychaniu.
[SPOJLER]
-Ty durniu! - Wymierzyła mi kolejny cios - Po co mi nowa planeta bez ciebie?
(...)
-Bez ciebie nowy świat nie byłby nic wart - wyszeptała.
Skoro moje ziemskie życie musi się skończyć, niech skończy się obietnicą.
Niech kończy się nową nadzieją.
Lepiej umrzeć ze smakiem wolności na ustach, niż żyć długo i udawać, że nie dostrzegamy ścian własnego więzienia.
Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło.
Tyle, że śmierć wcale tak nie działa. Nie przejmuje się, czy ktoś cię kocha, czy nie chce cie stracić. Po prostu cię zabiera. Zabiera i zabiera, aż wreszcie nic ci już nie zostaje.
[...]Ale to, co naprawdę zapadło mi w pamięć, to kapitan idący na dno razem ze swoim statkiem.
Jak cokolwiek może być koszmarem, kiedy ona znajduje się tak blisko.
Odpowiadasz za każde z nich. Nigdy nie możesz okazać przed nimi słabości, bo jesteś ich siłą. Nigdy nie możesz okazać przed nimi rozpaczy, bo jesteś ich nadzieją. Zawsze, w każdej sytuacji musisz być dla nich wszystkim.
Bo właśnie takie są sny: przeplatają się ze wspomnieniami i scenami, lecz nigdy nie są prawdziwe. I właśnie za to ich nienawidzę.
- Przepraszam Amy - szepczę [...]. Nie może mnie słyszeć, ale wiem, że pewnego dnia wybaczy mi tę złamaną obietnicę.
(...)A my byliśmy pośrodku,zanurzeni w morzu gwiazd.
Morzu miliona słońc.
Wszyscy kiedyś umrzemy- Może jedyne, co pozwala nam zmierzyć się z tym faktem, to świadomość, że tylko w ten sposób powrócimy do gwiazd.
Nauczyłam się, że życie jest bardzo, bardzo kruche. Nauczyłam się, że można znać kogoś przez zaledwie parę dni i nigdy nie zapomnieć wrażenia, jakie na tobie wywarł. Nauczyłam się, że sztuka może być jednocześnie piękna i smutna. nauczyłam się, że gdy ktoś cię kocha, zaczeka, aż ty poczujesz to samo.Nauczyłam się, ze nie ma znaczenia, jak bardzo czegoś chcesz, bo może to dostaniesz, a może nie. Że "nie" czasem nie wystarczy, że życie nie jest sprawiedliwe...
-Nie pozwolę, żebyś odeszła stąd wśckiekła na mnie, Amy - powiedział cicho do moich włosów - Możemy się kłócić, możemy się nie zgadzać, ale nigdy nie pozwolę, żebyś odeszła ode mnie, przekonana, że cię nie kocham.
Umarła w samotności i przerażeniu.A ja,choć żywa,byłam samotna i przerażona.
(...)Raptem poczułem się mały i nieistotny - pyłek otoczony milionem gwiazd.
Milionem słońc.
- Przepraszam, Amy - szepczę, chociaż odciąłem cały system łączności. Nie może mnie słyszeć, ale wiem, że pewnego dnia wybaczy mi tę złamaną obietnicę.
Tym razem do niej nie wrócę.